Bułki-kajzerki

Mirabbelko polecam
Krzysiek zjadl własnie kolejną - muszę je schować przed nim



Ps. Dzieki za komplement urosłam kilka cm właśnie

Jak sądzicie, czy można użyć ciemnego słodu?

a to moje dzisiejsze dzieło

Bułeczki są przecudowne, mięciutkie i pachnące, a smak mmm...poezja
Nie doczytałam dokładnie innych postów i do połowy porcji dodałam łyżkę najciemniejszej melasy, miałam obawy czy bułeczki nie będą przypadkiem słodkie, ale nie są na szczęście, jedynie są ciutkę ciemniejsze.

Dziękuję za genialny przepis

słuchajcie który słód lepiej zamówić: ten płynny czy ten sproszkowany? Oczywiście do używania nie tylko do kajzerek ale i do innych wypieków.
proszę o poradę

Zmontowałam kajzerki wg przepisu przetłumaczonego prze Mirabelkę, słód zastąpiłam melasą, poza tym zaczynu wagowo uzyskałam mniej i w związku z tym przy gnieceniu ciasta właściwego dodalam mniej wody, 'rozetki' formowałam wg instrukcji podanej na "The fresh loaf"
http://www.thefreshloaf.com/recipes/kaiserrolls
na 10 minut przed włożeniem do 'pieca', te które leżały dłużej rozeszły się
piekłam w temp ok 200 st (mój piecyk ma stałą temperaturę bez możliwości regulacji) 25 minut, nie chciałam zbyt spieczonych bułeczek
W smaku przepyszne, z cudownie mięciutkim miąższem, piątka z plusem od córy

---------------

http://wegetarianka.blox.pl/html

Dzisiaj ja także upiekłam bułeczki . Sa przepyszne! Miałam słód jęczmienny mielony z Bogutyn Młyn .
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=370...dc=61&page=

Te Kajzerki nie są takie jak ze sklepu. Te ze sklepu chciałyby być takie jak te Kajzerki
Wspaniałe i następnym razem muszę zaplanować pieczenie na śniadanie

I jeszcze w środku

A dziesiaj wersja z zakwasem pszennym Kajzer Brot

Zrobiłam i ja
Ale 20 minut to dla nich za długo zdecydowanie, przypiekły mi się od spodu ciut...



smakują kajzerkowo, tak jak trzeba

Zrobiłam z połowy porcji, dzieląc ciasto na 8 kawałków. Z tego uformowałam 4 kajzerki i 4 bułeczki prostokątne. Nie mam słodu, więc dałam w jego miejsce golden syrup. Widziałam,że dziewczyny pisały, że dodawały melasę, ale uznałam,że może mi zabarwić bułki, a chciałam, by były jasne w środku.
20 min w 250st to by u mnie było zbyt dużo. Wyjęłam moje po 12 min., a i tak spód mi się troszeczkę za bardzo przypiekł. Myślę, że 10 min by ok było.
Bułki pięknie przyrastały, zarówno na surowo, jak i w piekarniku. Ładnie poszły w górę, nie zrobiły się z nich płaszczaki. Są leciutkie, miękkie, z lekko chrupiącą skórką (choć to może przez moje zbytnie podpieczenie).
Bardzo smaczne, puszyste. Czy są to moje wymarzone kajzerki, których od dawna poszukuję, będę wiedziała jutro przy śniadaniu- zobaczę, jakie będą po nocy. Póki co i tak uważam wypiek za bardzo udany. Dziękuję




Podłużna bułeczka w przekroju. Widać ciut za mocno przypieczoną skórkę, ale w smaku jest dobrze.

Edit: to chyba to! Tylko kolor jest za ciemny, ale to kwestia zbyt długiego pieczenia. Smak super (po nocy skórka już oczywiście nie chrupie), a okrągłe bułeczki mają strukturę z większymi pęcherzykami, niż ta prostokątna powyżej, bardziej jak to, co pokazuje Gucio.

Tym razem na zaczynie-zakwasie (z reszty ciasta wyszedł pyszny chlebek):