Mój kurczak na kiszonej kapuście*

Jutro robię tego kurczaka. Zastanawiam się czy inne mięso też by wyszło z tego przepisu. Wydaje mi się że w jakiejś karczmie jadłam żeberka na kapuście... Próbował może ktoś robić?

A karkówka?Pasuje mi jakoś też.

Mężul wraca w piątek do domu, to mu zrobię na powitanie, bo tak zachwalacie, że nabrałam ochoty... jejku, jak to dobrze , że już mogę gotować i nie odrzuca mnie od kuchni :-D

Cinka, też na tamten przepis potem trafiłam, ale zastanawiam się czy żeberka wyjdą tą metodą "na kurczaka"? W sumie to duuużo prostsze-układasz, pieczesz i koniec.

Zrobiłam z kurzymi biustami w miksie różnych przypraw, na ostro Kapustę trochę podlałam rosołkiem.
O rrrrrrrrrrrrrany, jakie to dobre
A tej kapusty to zeżarłam chyba ponad pół kilo

Moja mama zrobiła i mówiła, ze były bardzo dobre. Ja się niestety nie załapałam

Zrobiłam żeberka na kapuście tym samym sposobem. Moim zdaniem pasują do kapusty dużo bardziej niż kurczak, także polecam gorąco.

Zrobiłam dzis na obiad, ale nie było entuzjazmu.Dla mnie smakowało nawet ale moim marudziastym chłopakom niestety nie.

Ja robiłam już z karczkiem w domu wszystkim smakowało ale ja osobiście wolę kurczaka

Robilam kiedys te potrawe i sie oboje z Polowkiem zachwycilismy. Ostatnio On postanowil zrobic i do kapusty dodal cebulke skrojona w mala kostke. Wyczulam, ze jakos inaczej smakuje, tak delikatniej i mi powiedzial, ze te cebule dodal wiec wyprobujcie. On to jeszcze przy podaniu te kapuste na ziemniaki nalozyl, obok udka i te ziemniaki sie przezarly ze smakiem kapusty. Mniam mniam mniam. Pycha.
Jedno z tych dan, ktore malo kosztuje i malo roibic trzeba a smakuje rewelacyjnie

Witam
Przepis naprawdę zacny , pozwolę sobie jednak na kilka spostrzeżeń kulinarnych.

Robiłem za pierwszym razem ( zgodnie z przepisem) udka kurczaka na kapuście, kapusta wyszła smaczna ale w zasadzie kurczak „zginął” w tej potrawie, równie dobrze mogłoby go nie być. Kapusta po prostu pobiła go na głowę, a kurczak jedynie stał się bardziej kruchy. Nie jest to chyba (moim zdaniem) zbyt szczęśliwe połączenie dwóch składników ?

Za drugim razem dałem sobie spokój z kurczakiem i wprowadziłem kilka modyfikacji:
Kurczaka zastąpiłem żeberkami, wcześniej oczywiście poleżały 12godz w marynacie „Kamisa”. Po wyjęciu żeberek z marynaty, do pozostałej w miseczce narynaty dodałem 1/3 szklanki wody i tak rozcieńczoną marynatą skrapiałem kolejne warstwy kapusty.
Ponieważ pieczona kapusta z oryginalnego przepisu wydała mi się smaczna ale nie „rzucająca na kolana” więc dodałem do kapusty wędzony boczek ( około 100g i kilkanaście grzybków suszonych pociętych w paski ( wcześniej namoczonych ). Wędzony boczek pocięty w paski podsmażyłem wcześniej na patelni a wytopioy tłuszczyk użyłem do wysmarowania spodu brytfanny ( zamiast oleju).
Całej kapusty nie wyłożyłem od razu do brytfanny ale delikatnie palcami rozsypałem jedną warstwę o grubości okoł 1cm, położyłem na to część grzybków i boczku i skropiłem pozostałą z żeberek marynatą , plus oczywiście odrobina vegetty, pieprzu i liścia laurowego. Tak zrobiłem około 5 warstw z 1,5 kg kapusty. W ten sposób układana kapusta jest puszysta, nie jest zbita i lepiej przechodzi zapachmi i sokami od marynaty, boczku i grzybków. Na tak przygotowaną kapustę położyłem zamarynowane żeberka.
Tak przygotowane żeberka i kapusta smakują o niebo lepiej niż kapusta z kurczakiem. Myślę, że dodanie do kapusty grzybka i boczku podkreśliło jej smak. Być może dodanie kilku paseczków suszonych śliwek ( byle nie słodkiej kalifornijskiej ) jeszcze bardziej podniesie waloty smakowe kapusty ?, ale kolejne eksperymenty pozostawiam innym.
Jednym słowem potrawa prosta i zacna ale wymaga jeszcze dopracowania -)
P.S. Najwięcej kłopotu miałem nie tyle z potrawą ale z kupieniem dobrych żeberek, co wręcz graniczy z cudem (bynajmniej w Tarnowie )

Myślę że niepotrzebnie trudziłes się z lekkim układaniem kapusty i przesypywniem przyprawami itp - można to wszystko wymieszać w innym naczyniu i gotową mieszankę kapusty z przyprawami wrzucić do brtyfanki i już.
Kapusta sama w sobie ciężkawa jest a żeberka układane na wierzchu i tak ją przytłoczą, poza tym przyleganie właśnie wydaje mi się bardziej służyć przenikaniu się zapachów i smakow.

Dodatek wędzongo boczku, żeberka, grzybki i suszona śliwka w pieczonej kapuście to prawie mój tradycyjny świąteczny bigos

O moim bigosie się rozpisałam już kiedyś o tu https://www.cincin.cc/index.php?s=&show...st&p=576412
Ines - szczegółowego przepisu nie mam bo zawsze robię na oko... w tym roku na święta robiłam z 7 kg kapusty kiszonej + duża główka słodkiej odgotowanej. Ale mam do tego specjalnie duuuzy gar około (+/-) 15 litrowy. Kapustę płukałam raz bo nie była zbyt kwaśna, mięso pokrojne w kostkę sporą oprószyłam przyprawami i podsmażyłam w malutkich porcjach na ostrym ogniu na złoto - to daje dodatkowy zapach i smak i mięso lepiej trzyma kształt w gotowym bigosie - nie rozleci się na wiórki. Kości z okrojonego mięsa też wrzuć niech się razm pieką, skórki z boczku... na koniec wyrzucisz. Co jeszcze... no na smak trzeba brać - Jak nie przepadam za koncentratem w bigosie tak w tym roku musiałam troszkę dać bo brakowało mi kwaśności... w efkcie końcowym - może za dużo słodkiej dodałam, a kiszona zbyt kwaśna nie była... no ale w sumie wyszedł smaczny, byłam w pełni zadowolona. W zamrażarce mam jeszcze 2 duuuże porcje bigosu
Spróbuj koniecznie Ines - innego już więcej nie zrobisz
Jak coś jest niezrozumiałe to pytaj.

Bardzo dziekuje, sprobuje na pewno w weekend. Mniej wiecej wszystko jasne, piszesz tylko o krojeniu miesa na kostke, w przypadku zeberek to chyba trzeba jakos w poprzek pokroic i przesmazyc czy surowe pokrojone dac do tej kapusty? A grzyby suszone tylko namaczasz, czy lekko podgotowujesz? I czy wywar z tych grzybow dodac do calosci?
Tez nie przepadam za koncentratem w bigosie. Wyobrazam sobie juz ten zapach.

Jeśli daję żeberka to wrzucam je w kawałkach (podsmażone lub nie) a jak już mięso zmięknie wtedy wyjmuję, obieram z kości, w razie potrzeby kroję i wrzucam mięso do bigosu... trochę z nimi zabawy i prawdę mówiąc wolę ich nie kupować do bigosu. Mało na nich mięsa i w mieszaniu trochę przeszkadzają
Grzyby suszone płuczę w zimnej wodzie mniej więcej, zalewam wrzątkiem i albo sobie stoją do wystygnięcia albo chwilę zagotuję (w sumie bez różnicy bo się wypieką w bigosie jeszcze) - potem odcedzam, kroję a wywar po odstaniu wlewam do bigosu ale nie cały bo czasem na dnie zostanie jakiś śmieć który w płukaniu nie zszedł.

odnosnie bigosu jak go upiec? ile stopni temp , oraz co ile mieszać i jak długo piec?

przepis niesamowicie pyszny, moj maz bardzo zadowolony jak ta potrawa pojawia sie na stole