Karp pieczony w cebuli*

Na prośbę Buki.

Przepis znalazłyśmy z mamą na stronie firmy Kamis - tutaj. Zmodyfikowałyśmy go trochę, głównie przez zastąpienie czosnku granulowanego świeżym.
Karpia wg tego przepisu robimy od trzech albo czterech lat. Jest bardzo smaczny. Przyprawiony w ten sposób nie smakuje już tak bardzo karpiem za sprawą głównie cytryny, więc smakuje nawet tym, którzy za karpiem nie przepadają. U nas wszyscy się nim zajadają.

Składniki:
Karpie
Cebula
Czosnek
Sól
Sok z cytryny
Pieprz
Masło
Olej

Niestety nie pamiętam dokładnie ilości składników - zawsze robimy na oko. W razie czego można się trzymać proporcji oryginalnej wersji.

Karpie (sprawione, opłukane i osuszone) natrzeć solą utartą z czosnkiem (sól biorę zawsze na oko, trudno mi powiedzieć, ile jej dać, zawsze mam z tym problem, ale najczęściej się udaje, ale to kwestia indywidualnych preferencji). Skropić sokiem z cytryn (obficie! ok. jedna cytryna na jednego karpia). Obłożyć cebulą pokrojoną w półksiężyce. - duużo cebuli. Niestety nie pamiętam dokładnie ile dajemy, ale wg przepisu Kamisa 2-3 cebule na 2 karpie. Posypać pieprzem i skropić olejem (kilka łyżek na jednego karpia). Przykryć szczelnie i zostawić na 1 dzień w lodówce. W dniu pieczenia karpie razem z cebulą ułożyć w formie, w której będą się piekły i polać kilkoma łyżkami rozpuszczonego masła. Piec w temperaturze 200 stopni przez około 30-40 minut. Czas pieczenia podałam zgodnie z tym, co jest napisane na stronie, nie pamiętam czy rzeczywiście tyle pieczemy, ale to i tak zależy od wagi karpi. My pieczemy w dużej żeliwnej brytfannie z pokrywką. Pod koniec pieczenia zdejmujemy pokrywkę.

Przepis jest bardzo prosty i szybki.
Hmm... troszkę sosu się wydziela, ale nie pamiętam, czy dużo. Nie wiem co oznacza "dużo" wg Ciebie.
Cebulka robi się mięciutka i jest całkowicie upieczona.
Postaram się zrobić zdjęcia w tym roku. Chociaż nie wiem, czy będziemy robić, bo w tym roku w przygotowania włącza się ciocia i chce przynieść rybę po grecku, więc nie wiem, co mama zadecyduje.

Buko, bardzo sie ciesze, ze Ci posmawal ten karp. Ja wczoraj zjadlam ostatnie dwa male kawalki.

Kremlinku, dziekuje za dodanie zdjecia (bardzo apetyczne!) i przepisu. W "moim" jest dodatkowo czosnek i uwazam, ze jest tu niezbedny.

Ojej, bardzo się cieszę, że robicie karpia z tego przepisu. U nas w tym roku również będzie, tyle, że tym razem nie ja go przyrządzałam.

Smacznego!

P.S. Hieno, porcjuje się go w takie kawałki, jakie lubisz. Tak, żeby było wygodnie go jeść, w zależności od apetytów i preferencji.