Pierniczki jak z Kopernika (no może prawie)
Puszyste pierniczki miękkie już następnego dnia po upieczeniu (a czasem nawet od razu).
2 szklanki mąki pszennej tortowej (typ 450)
1 jajo
3/4 szklanki cukru pudru
czubata łyżka miodu
1,5 łyżeczki przyprawy do pierników (dla mnie najlepsza jest Kotanyi)
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2,5 dag drożdży
2,5 dag miękkiego masła
Mąkę wymieszać z cukrem pudrem.
Miód podgrzać do rozpuszczenia z przyprawami, na koniec wymieszać z sodą, przełożyć do mąki z cukrem, wymieszać. Dodać drożdże (bez robienia rozczynu), jajko i masło, wyrobić dokładnie.
Wałkować (w razie potrzeby podsypać odrobiną mąki) na ulubioną grubość (grubsze są bardziej miękkie), wycinać foremkami dowolne kształty (w pierniczkach lepiej się sprawdzają te zaokrąglone) i piec około 15 minut (lepiej nie piec zbyt długo, bo twardnieją) w piekarniku nagrzanym do 190°C.
U mnie leżą bez przykrycia i po nocy są miękkie.
Puszyste pierniczki miękkie już następnego dnia po upieczeniu (a czasem nawet od razu).
2 szklanki mąki pszennej tortowej (typ 450)
1 jajo
3/4 szklanki cukru pudru
czubata łyżka miodu
1,5 łyżeczki przyprawy do pierników (dla mnie najlepsza jest Kotanyi)
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2,5 dag drożdży
2,5 dag miękkiego masła
Mąkę wymieszać z cukrem pudrem.
Miód podgrzać do rozpuszczenia z przyprawami, na koniec wymieszać z sodą, przełożyć do mąki z cukrem, wymieszać. Dodać drożdże (bez robienia rozczynu), jajko i masło, wyrobić dokładnie.
Wałkować (w razie potrzeby podsypać odrobiną mąki) na ulubioną grubość (grubsze są bardziej miękkie), wycinać foremkami dowolne kształty (w pierniczkach lepiej się sprawdzają te zaokrąglone) i piec około 15 minut (lepiej nie piec zbyt długo, bo twardnieją) w piekarniku nagrzanym do 190°C.
U mnie leżą bez przykrycia i po nocy są miękkie.