Szalotki z rodzynkami i aceto balsamico

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Przepis pochodzi od Agnieszki Kręglickiej z "Wysokich Obcasów" z Gazety Wyborczej. Lubię ocet balsamiczny i potrawy z jego udziałem. Lubię też szalotki, a ponieważ w nieodległym supermarkecie są w ciągłej sprzedaży, robię ten dodatek do mięs dosyć często. Może i Wam się przyda i zasmakuje.
Składniki (dla 3 - 4 osób)
50 dkg obranych szalotek (albo malutkich cebulek)
1/4 kostki masła
2 ząbki czosnku
pól łyżki suszonego tymianku
łyżka ciemnych rodzynek
2 łyżki miodu ( ja biorę gryczany, ale może być inny)
3 łyżki octu balsamicznego (im ocet lepszej jakości, tym danie smaczniejsze)
sól, pieprz

Szalotki smażymy w całości na maśle, aż zmiękną i się zrumienią. Wtedy dodajemy czosnek pokrojony w plasterki i tymianek, rodzynki oraz sól i pieprz do smaku. Podsmażamy, po czym dodajemy miód i ocet balsamico. Dusimy razem, aż sos zgęstnieje. Gorące szalotki w słodkim sosie podajemy do ciemnych mięs, jak wołowina lub wieprzowina. Doskonałe są z polędwiczkami wieprzowymi lub polędwicą wołową.
 

wika

Member
Cze 22, 2006
3,636
0
36
Przepraszam, że dopiero teraz
icon_redface.gif
piszę.
Robiłam w ten sposób szalotki już jakiś czas temu i są naprawdę kapitalne!! Bardzo dziękuję za przepis
cvety.gif

Jutro też je zrobię
fiesgrins.gif
 

Shinju

Member
Lis 26, 2006
9,691
0
36
Bardzo ciekawy przepis, jak ja go przeoczyłam to nie wiem. Będę musiała wypróbować przy najbliższej okazji.

A odnośnie tych szalotek. Ostatnio straszny problem miałam z kupieniem. Mieszkam na Grochowie, to w miarę blisko Ciebie. Czy mogłabyś zdradzić w którym supermarkecie je kupujesz? Jak nie chcesz tutaj to może w wiadomości prywatnej.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
To żadna tajemnica. Są w ciągłej sprzedaży w ELEA (teraz chyba Simply) róg Meksykańskiej i Saskiej oraz w delikatesach Alma na Zwycięzców ( za Saską). Czasem, nawet dość często, tuż przy moim domu w Carrefourze. Wszystko w odległości 2 - 3 ulic. Są paczkowane w siatkach po 25 dkg. Ja je przechowuję nawet ponad miesiąc w dolnej szufladzie lodówki. Zawsze mam żelazny zapas.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator: