Pasztet bez pieczenia

nutinka

Member
Wrz 29, 2004
866
1
0
Pasztet bez pieczenia

po 40 dag wątróbki z drobiu, chudego (ale bez przesady) boczku wędzonego i ugotowanego mięsa drobiowego, kilka łyżek masła, 5-6 ząbków czosnku, sól, pieprz do smaku

Na głębokiej patelni stopić 3-4 łyżki masła i obsmażyć plasterki boczku, dołożyć wątróbkę, dusić razem na niewielkim ogniu ok. 20 minut, potem dodać pokrojone mięso z kurczaka i czosnek roztarty z solą, wymieszać, przestudzić. Zemleć trzykrotnie, wymieszać z pieprzem do smaku, przełożyć masę do formy, ewentualnie polać roztopionym masłem, schłodzić.

62.jpg
 

kajorek

Member
Wrz 14, 2004
370
0
0
ja nie eposka ale robiłam ten pasztet, jest dobry
zmniejszyłam ilość czosnku, dodałam podsmażone pieczarki

wychodzi go bardzo dużo- na dwie osoby następnym razem zmniejszę składniki o połowę
icon_smile.gif

aaa i jeszcze przypomniałam sobie że lekko spanikowłam- bo przed schłodzeniem w ogóle nie przypominał pasztetu - raczej pastę
ale zrobił się zwarty po wizycie w lodówce
icon_smile.gif


może się mylę ale eposka kiedyś zachwalała najbardziej taki pasztet nutinki z wątróbek ale pieczony- jak źle gadam to eposka przyjdzie i :bat:
 

Buka

Well-known member
Wrz 19, 2004
28,643
2,944
113
Robiłam niedawno pasztet niepieczony MzM. Wyszedł bardzo, bardzo smaczny. Jeżeli miałabym jakieś uwagi produkcyjne to tylko taką: wątróbkę użytą do produkcji powinnam była poddusić osobno i dość krótko, po czym natychmiast przetrzeć ją przez najgęściejsze sito lub dokładnie zmiksować, inaczej zrobi się twardawa i po ostudzeniu pasztetu będzie się wyczuwać grudki. Mięsko dusiłam znacznie dłużej, ale te polskie mięsa są zawsze trochę twardsze.
 

jaka

Member
Wrz 15, 2004
1,653
0
0
Przepyszny pasztet - zrobiłam go jakiś czas temu, ale o opinii zapomniałam
icon_smile.gif

Dzięki Nutinko
 

KASIA.B

Member
Lut 13, 2006
201
0
0
zrobiłam, ale z małymi modyfikacjami - boczek z wątróbką dusiłam stosunkowo krótko, dodałam 3 ząbki czosnku i majeranek. Przemieliłam trzy razy, wyszło trochę suchawe jak na mój gust, więc wzbogaciłam masę mięsną odrobiną ... oleju lnianego. Dałam duuużo pieprzu i troszke zielonej pietruszki dla efektów wizualnych.
Konsystencji pasztetowej rzeczywiście nabrał po dłuższej wizycie w lodówce. Właśnie ukroiłam plasterek - coś PYSZNEGO !!!!!!!!


dzieki
dzieki
dzieki
stokrotne za rewelacyjny przepis.


A najbardziej podoba mi sie to , że się go nie piecze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I tak wogóle to na drugi raz zrobię z podwójnej ilości składników.