To gwóźdź programu wigilijnego w moim domu rodzinnym. Moja Mama urodziła się jeszcze w polskim Wilnie, uszka mają więc kresowy rodowód.
Doskonałe jako dodatek do wigilijnego barszczu.
liczba porcji: 60 uszek
Nadzienie:
20 dag suszonych grzybów
50 dag pieczarek
2 duże cebule
masło do smażenia
pieprz , sól do smaku
Ciasto:
1 kg mąki
2 jaja
5 dag świeżych drożdży
2 łyżeczki herbaciane cukru
1 szkl. ciepłej wody
Ciasto:
Drożdże rozetrzeć z cukrem i dolać ciepłej wody. Pozostawić do wyrośnięcia. Zagnieść ciasto z mąki ( z dodatkiem soli), jajek i zaczynu. Jeśli trzeba dodać ciepłej wody.Cienko wałkować i wykrajać szklanką kóleczka.
Nadzienie:
Grzyby suszone namoczyć, gotować 15-20min ( wywar zachować do barszczu). Na maśle podsmażyć cebulkę, osobno podsmażyć pieczarki, odsączyć. Zmielić suszone grzyby i pieczarki, dodac podsmażoną cebulkę, sól i pieprz do smaku.
Lepić pierożki. Gotowe smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron, aż będą złote. Podawać ciepłe z barszczem wigilinym.
dodatkowe informacje
Nadzienie trzeba dość mocno posolić. Ja usmażone uszka mrożę i potem po rozmrożeniu krótko odrzewam w mikrofalówce. Mój mąż z synem gotowi są je jeść przez okragly rok.
Doskonałe jako dodatek do wigilijnego barszczu.
liczba porcji: 60 uszek
Nadzienie:
20 dag suszonych grzybów
50 dag pieczarek
2 duże cebule
masło do smażenia
pieprz , sól do smaku
Ciasto:
1 kg mąki
2 jaja
5 dag świeżych drożdży
2 łyżeczki herbaciane cukru
1 szkl. ciepłej wody
Ciasto:
Drożdże rozetrzeć z cukrem i dolać ciepłej wody. Pozostawić do wyrośnięcia. Zagnieść ciasto z mąki ( z dodatkiem soli), jajek i zaczynu. Jeśli trzeba dodać ciepłej wody.Cienko wałkować i wykrajać szklanką kóleczka.
Nadzienie:
Grzyby suszone namoczyć, gotować 15-20min ( wywar zachować do barszczu). Na maśle podsmażyć cebulkę, osobno podsmażyć pieczarki, odsączyć. Zmielić suszone grzyby i pieczarki, dodac podsmażoną cebulkę, sól i pieprz do smaku.
Lepić pierożki. Gotowe smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron, aż będą złote. Podawać ciepłe z barszczem wigilinym.
dodatkowe informacje
Nadzienie trzeba dość mocno posolić. Ja usmażone uszka mrożę i potem po rozmrożeniu krótko odrzewam w mikrofalówce. Mój mąż z synem gotowi są je jeść przez okragly rok.
Ostatnią edycję dokonał moderator: