mleczka roślinne

Ja robię mleczko na zmianę ze wszystkich orzechów i pestek: włoskich, sezamu, laskowych, nerkowców, migdałów, wiórków kokosowych, słonecznika, pestek dyni. Staram się częściej sięgać po sezam (ten ciemny, bo jasny ma duzo mniej wapnia) i orzechy włoskie (ze względu na omega 3). Można też robić mleczko z siemienia lnianego, ale ja dodaję go zawsze do pieczonego chleba (powinno być zmielone, gdyż całe nasiona przechodzą w całości przez układ trawienny i organizm nie ma z nich pożytku).
Warto robić mleczka lub jeść namoczone orzechy (ja namaczam zawsze na noc). Sa one duzo bardziej przyswajalne niż orzechy jedzone tradycyjnie. Ja dodaję je zawsze do śniadania, do kaszek (kasze gotuję na wodzie). Orzechy są skoncentrowanym pokarmem i nie ma konieczności jadania ich dużo.

Wklejam z forum wegedzieciak (autorka: Marysia):
Chociaż czytywałam o mleczkach również w innych źródłach, ostatecznie oparłam się na radach zawartych w książce "Mleko - cichy morderca". Pozwolę sobie przepisać krótkie fragmenty.


Cytat:
PRZYGOTOWANIE MLECZKA ORZECHOWEGO

* Do przygotowania mleczka orzechowego należy używać świeżych lub moczonych orzechów. Nie wolno używać prażonych lub przetworzonych w inny sposób.

* Orzechy suszone należy namoczyć na 5-6 godzin w czystej wodzie. Jeżeli nie ma czasu, można orzechy zalać gorącą wodą na pół godziny.

* Wodę po moczonych orzechach należy wylać, jest gorzka.

*Orzechy (lub nasiona) umieścić w urządzeniu do rozdrabniania (blender, mikser, robot) dodać 10 ml wody i włączyć urządzenie. Rozdrobnić, aż powstanie gładka pasta, dodać kolejne 100 ml wody, dalej mieszaż przez kilka minut. Po przecedzeniu przez sitko napój jest gotowy.

*Nie należy przejmować się łupinami ani skórkami orzechów czy nasion, ponieważ pozostaną na sitku.

SŁODZENIE

Do słodzenia można użyć miodu, cukru palmowego, moczonych daktyli lub rodzynek.
Na jedną szklankę (200 ml) namoczyć 5-6 daktyli lub 3-5 dkg rodzynek, odczekać 2-3 godziny, z daktyli usunąć pestki, rozdrobnić je razem z orzechami w mikserze. Użyć też wodę pozostałą po moczeniu suszonych owoców.

PRZECHOWYWANIE

Mleczko orzechowe przechowuje się w dobrym stanie przez jedną lub dwie doby w lodówce, ale najlepsze jest jednak świeżo przygotowane. Po odstawieniu rozdzieli się nieco na rzadką i bardziej gęstą część, więc przed użyciem należy je dobrze wymieszać. Jeżeli mleczko ma być zimne, a nie ma czasu na schłodzenie go, część wody można zastąpić kostkami lodu.

OGRANICZENIA

* Więcej niż jedna szklanka (200 ml) takiego napoju może być porcją zbyt dużą. Po wypiciu jej nie czuje się głodu przez 5-7 godzin, więc należy traktować mleczko orzechowe jako posiłek, a nie jako napój.

* Jeżeli spożywa się mleczko orzechowe regularnie, nie ma potrzeby przyjmować już żadnego innego pokarmu białkowego i dlatego należy go unikać.

* Mleczko orzechowe spożywać najlepiej osobno, a jeżeli w połączeniu, to z owocami cytrusowymi lub warzywami.

* Spożywać raz dziennie. Dzieciom podawać dwukrotnie po połowie szklanki.

PRZEPISY

1. Porcja na jedną osobę.
2. W zimie używać gorącą wodę, latem - zimną.

Mleczko sezamowe: 2 łyżki ziarna sezamowego,200 ml wody.
Mleczko migdałowe: 20 migdałów (namoczonych, 200 ml wody.
Mleczko z nerkowców: 15-20 orzechów, 200 ml wody.

Ja nie przecedzam mleczka, nawet z orzechów włoskich. Ponieważ dodaję je do kasz, więc nie musi być ono zupełnie gładkie. Bleder i tak dokładnie mieli zawartość, więc nie ma tam specjalnych resztek. Do picia, gdyby ktoś miał ochotę, to dobre jest mleczko z nerkowców, bo nie zostawia osadów, wychodzi gładkie. Możne je też dodawać do napojów, kawy, ciast zamiast mleka krowiego.

Ines, żaden problem

Mamuska, to zależy, ile dasz orzechów. Ja do kaszki robię takie gęstsze, ale do picia czy do kawy nie musi być intensywne jak śmietanka.

Z nerkowców jest najlepsze mleczko. Jeśli je trochę namoczymy, to mleczka nie trzeba przeciskać. Narkowce bardzo szybko miękną w wodzie, zwłaszcza gorącej. Cieszę się, że smakowało.

Kermidt O Tobie też myślałam, gdy wstawiałam przepis na mleczka, bo pamiętam trochę to, co pisałaś o mleku u siebie w domu, o uczuleniu Kuby.
Dziecku można podawać orzechy lub pestki w różny sposób. Można gotować kaszkę na wodzie, jak się ugotuje, to zdejmujemy ją z ognia i dosypujemy zmielone orzechy (pestki) i mieszamy. Dziecko do roku potrzebuje dziennie ok. 1-3 łyżeczek zmielonych orzechów. Zmielone mozna przechowywać w zamkniętym słoiku w lodówce do dwóch tygodni. Lepsze są mleczka, bo namoczone pestki są lepiej przyswajalne. Ja robiłam tak, że gotowałam kaszę na wodzie, a potem do miseczki, na kaszkę, wylewałam mleczko. Robiłam i robię je trochę gęstsze, taka delikatna śmietanka. Kaszka i tak szybko chłonie wilgoć. Mozna robić na takich mleczkach np. budynie itp. ale: 1. gotowane mleczko traci na swojej wartości (choć czasem można i tak robić), 2 budyń nie jest dla mnie wartościowy (biała mąka, cukier) - chyba, że będzie to budyń jaglany słodzony morelami. Nie jestem zwolenniczką podawania dziecku mleczka jako napoju, ani samego mleczka ani jako kakao.
Warto podawać dzieciom pestki i nasiona, bo mają bogactwo witamin i minerałów, do tego siemię i orzechy włoskie mają omega 3. Ogólnie poleca się je ze względu na NNKT.
Trzeba pamiętać, że orzechy są skoncentrowanym pokarmem i nie podawać ich w dużych ilościach, tym bardziej, gdy dziecko jest na tradycyjnej diecie i dostaje jeszcze nabiał i mięso. Dzieci nie potrafią magazynować białka i powiny mieć je w każdym posiłku podstawowym (śniadanie, obiad, kolacja), ale w nie za dużych ilościach. Nie ma potrzeby łączenia różnych rodzajów białek, np. mleka i orzechów. Dzieci powinny dostawać proste, zdrowe posiłki, które sa bogate w cenne składniki odżywcze, ale nie oznacza to koncentracji w jednym daniu wielu rodzajów białek, warzyw czy kasz.
Ja trzymam się dodawania mleczka do kasz, czasem dodaję mleczko do zupki (gdy jest bez strączkowych), można polewać nimi warzywa czy kasze. Robiłam np. coś w rodzaju majonezu, miksowałam trochę orzechów, trochę ugotowanej kaszy kukukrydzianej lub ziemniaka, może też być tofu i dodawałam wyciśnięty czosnek. Polewałam tym warzywa lub kaszę. Trzeba tylko uważać z ilością czosnku, nie zawsze też dzieci lubią jego smak. W upały dobrze smakują koktaile. Najpierw miksuję w blenderze orzechy, potem dodaję do tego schłodzone owoce, trochę wody, by nie było bardzo gęste, często banana dla słodkiego smaku i deser gotowy. Przyrządzam i podaję go tylko wtedy, gdy jest gorąco.

Omega 3 jest wrażliwa na wysoką temperaturę, ale w pestkach jest ona stabilniejsza niż w oleju. Można delikatnie podprazać siemie w temp. 80 stopni (w piecyku np), by zniego zrobić posypkę z solą. Ja nie kupuję podrażanych orzechów, najzdrowsze są te, które samemu się na świeżo wyłuska (włoskie, laskowe - te, co można).

Rybkaro, cieszę się bardzo. Takie mleczka są bardzo zdrowe, warto je wprowadzić do jadłospisu. Nie przesadzamy tylko z ilością, bo orzechy sa bardzo skoncentrowanym pokarmem.