Piernik mojej praprababci

Malta_79

Member
Paź 21, 2007
289
0
0
To przepis na piernik świąteczny, który w rodzinie mojego ojca jest przekazywany z pokolenia na pokolenie. Podobno jego skład nie zmienił się od kilkudziecięciu lat. Zapisany jest w zeszyciku mojej praprababci z końca wieku XIX. Podaję przepis z miarami przerobionymi przez babcię :D. Piernik nie jest "bogaty" jak zauważycie, czytając przepis., myślę, że to kwestia ubóstwa postyczniowego (przepis jest w kajecie z 70 lat XIX w). Z drugiej strony na miód, korzenie i cukier mieli wtedy pieniądze najbogatsi...

Składniki

2-3 szklanki mąki
1 szklanka cukru (daję brązowy, kiedyś cukru nie rafinowali)
1 szklanka miodu
1 szklanka mleka (staram się zawsze zdobyć mleko 'od krowy')
1 łyżeczka sody
1 solidna łyżka korzeni (możecie dać przyprawę do piernika, ale taka uczciwą, bez kakao jako wypełniacza)
2 jajka
5 dag masła roztopionego i przestudzonego

Cukier i miód utrzeć do białości z jajami. Powoli dodawać mąkę i sodę na zmianę z mlekiem i rozpuszczonym masłem - trzeba uważać, bo ciasto ma być półpłynne, więc jeśli wam pływa - podsypcie mąką, ale bez przesady. Na sam koniec wmieszajcie korzenie. Wlejcie do wysypanej mąką keksówki i pieczcie przez 1:20 min w 180 stopniach.

Uwaga: Ciasto ma skłonność do przypalania się i zostawania surowym w środku! jeśli zaczyna się wam za bardzo palić, nakryjcie keksówkę folią.
Aha - ciasto przed spożyciem musi odstać minimum 2 tygodnie w zimnym miejscu. Dodam tylko, że zachowuje bajecznie długo świeżość.

Życzę udanych wypieków
icon_wink.gif