Babka czekoladowa - na złamane serce

W planach w charakterze tortu na dzisiejsze urodziny Malej, zostaly mi ze 2 Mikolaje czekoladowe to w sam raz bedzie na polewe. Serek dam homogenizowany naturalny - troche wiecej i juz nie dodam mleka to powinno wyjsc, nie lubie serow z wiaderka.

Siedzi w piekarniku - surowe ciasto było pyszne

A ja pieklam to ciasto wiele razy (moje danie popisowe) i po probach i bledach zmienilam na stale sklad na 2 dl mleka. Wychodzi znacznie bardziej delikatne i puszyste.
Polecam!

W ślad za Joanną zrobiłam przegląd lodówki Przeważyłam składniki, bo dl mi nie wchodzi nijak

5 dl mąki ( szymanowska 480) = 300g
4 dl cukru ( zwykły biały kryształ) = 300g


Dałam 250 g cukru ( z premedytacją), 3 łyżki kakao i karobu ( bo tylko tyle do spółki miałam), 1 małe opakowanie cukru wanilinowego do suchego i 1 olejek wanilinowy Oetkera ( mała fiolka niemiecka) do mokrego. Czekolady miałam tylko 25 g, kawy wściekle mocnej 50 ml poszło i 50 ml soku pomarańczowego.
250 g serka śmietankowego 'Pacynka), 200 g solonego topionego masła ( więc nie dałam soli osobno). Poza tym jak w przepisie

Metodą muffinkową suche z suchym, mokre z mokrym i ... do foremek muffinkowych rozłożyłam. Wyszło mi 18 porcji, do 6 włożyłam po 1 świeżej truskawce.
Siedzą w piecu.


Edit: urosły bardziej niż się spodziewałam, czyli na 24 muffinki jest ta porcja.

Edit 2 : można by jeszcze mniej cukru dać, następnym razem dam 200 g najwyżej.

mam i ja. Nie miałam pojęcia, że wymieszanie suchych z mokrymi to istna tortura. Może ja za mało mleka dałam ??? Ale najważniejsze, że wyszła i jest bardzo smaczna

O jeju

aż ślinka cieknie! uwielbiam ciasta czekoladowe A jeszcze jak w środku można spotkać płynną czekoladę to już w ogóle dałabym się za to pokroić!