Muffiny z podagrycznikiem z wanilią

Margot

Well-known member
Cze 24, 2005
16,676
515
113
Dzisiaj upiekłam ,,trochę" inne muffiny ,smakują babkowo i mają zielone plamki
a tu jest chwaście ,który użyłam do tych muffin
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podagrycznik_pospolity
Muffiny z podagrycznikiem z wanilią
tu jest przepis oryginalny
http://nami-nami.blogspot.com/2008/05/grou...la-muffins.html
wersja jest na 8 muffin -mi wyszły bardzo kopiaste ( ale mi sie pomyliły miary
icon_mrgreen.gif
)
2 duże jajka
100 ml cukru(ja dopiero teraz zobaczyłam te ml i dałam 100gr cukru
gruebel_2.gif

100 g masła ,roztopić
200 ml mąki ja dałam 200gr
icon_mrgreen.gif

1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki esencji waniliowej -ja dałam całą łyżeczkę takiej domowej
30 gr młodych liści podagrycznika pospolitego
Poodrywałam iście ,zalałam wrzącą wodą na kilka minut.
Ubiłam jajka z cukrem na puszystą masę ,dodałam przestudzone masło i wanilię ,chwile ubijałam .
Dodałam przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i wymieszałam łyżką
Liście podagrycznika mocna wycisnęłam z wody ,posiekałam (polecam bardzo drobno ,u mnie są tak sobie posiekane)i jeszcze wycisnełam ,wsypałam do masy i wymieszałam ,nałożyłam do 8 dołków wyłożonych papierkami
Piekłam w 220 stopniach przez (można ok 12-15 minut) 12 minut
Wystudziłam na kratce .Na pewno do powtórzenia ,na drugi raz zachowam oryginalne miary
icon_wink.gif

100_1805.jpg

100_1826.jpg

100_1833.jpg
 

Załączniki

  • 100_1805.jpg
    100_1805.jpg
    881.2 KB · Wyświetleń: 1
  • 100_1826.jpg
    100_1826.jpg
    486.8 KB · Wyświetleń: 1
  • 100_1833.jpg
    100_1833.jpg
    625 KB · Wyświetleń: 1

sylwia18

Member
Wrz 24, 2005
3,577
0
0
Świetnie wyglądają, muszą być pyszne
mniam.gif
 

aklat

Member
Gru 10, 2007
1,309
0
0
ale zwariowane muffiny
eek2.gif
a czy podagrycznik ma bardzo charakterystyczny smak albo zapach w tych muffinach? muszę w lecie koniecznie je wypróbować
icon_smile.gif
 

AnnaB.

Member
Mar 13, 2008
362
0
0
A czy nie można by użyć innego zielska? Podagrycznika na pewno nie kupię w sklepie. Mogłabym wybrać się do lasu i sama nazbierać, ale się boję że narwałabym czegoś zupełnie innego, bo botanik ze mnie żaden.

A może bazylia i suszone pomidorki? Hmmm...

Tylko że teraz jestem zasmarkana, więc węch i smak stępiały mi zupełnie.