Absynt*

idiota

Member
Lip 1, 2008
18
0
0
o tym trunku wiele się mówi.
najczęściej bzdury.

to co tutaj podam jest moją autorską wersją wytwarzaną z ogólnie dostępnych na rynku składników.

UWAGA jest to napitek nieco niebezpieczny i szkodliwy dla zdrowia więc zaleca się umiar.
UWAGA II nie zalecamy epileptykom.

wzięto:


30.0 g liść piołunu
8.5 g liść hyzopu lekarskiego
1.8 g kłącze tataraku zwyczajnego
6.0 g liść melisy
30.0 g owoc anyżu (biedrzeńca)
25.0 g owoc kopru włoskiego
10.0 g anyż gwiazdkowany (badian)
3.2 g owoc kolendry siewnej
800ml 85-95 procentowego alkoholu

Wszystkie potrzebne zioła są dostępne w sklepach zielarskich. Należy pamiętać, by nie używać tych w formie FIX. Anyż gwiazdkowany można też znaleźć w sklepach z przyprawami. Ogólny koszt składników (za wyjątkiem spirytusu) jest bardzo niewielki.

Umieść suche zioła w dużym słoju.Zwilż lekko. Dodaj 800 ml 85-95 procentowego alkoholu. Spirytusy winne dają lepszy produkt niż zwykły spirytus rektyfikowany. Pozwól im poleżeć przez parę dni - najlepiej tydzień - wstrzącając od czasu do czasu.
Później dodaj 600 ml wody i pozwól całości macerować jeszcze przez dzień.
Zdekantuj (zlej znad osadu) płyn, wyciskając z ziół tyle ile się da. Zmocz zioła odrobiną wódki i wyciśnij ponownie.
Przepis powinien dać trochę ponad półtora litra zielonej nalewki, która musi zostać teraz przedestylowana. Niektóre przepisy pomijają ten krok, ale to, co z nich powstaje nie jest godne nazwy absynt.
W czasie destylacji zmień naczynie odbierające gdy destylat zmieni kolor na żółty: to są odpady. Możesz zachować odpady i dodać je do późniejszych destylacji, ale zepsują smak, jeśli zostaną dodane bezpośrednio do produktu. Użyj tylko dobrego destylatu.
Następny krok to zabarwienie i wykończenie likieru przez kolejną macerację.
Zabarw destylat dodając:
4.2 g liść mięty
1.1 g liść melisy
3.0 g liść piołunu
1.0 g skórka cytryny
4.2 g korzeń lukrecji

Pozwól ziołom macerować przez kolejne trzy lub cztery dni. Zdekantuj, przefiltruj, zabutelkuj. Jeśli chcesz, możesz ostrożnie dodać trochę skoncentrowanego syropu cukrowego dla smaku. Otrzymamy w ten sposób szwajcarski absynt o objętości około jednego litra.



jak zaznaczono powyżej destylację można pominąć jednak produkt uzyskany jest wyzwaniem dla śmiałków (nie bez przyczyny mówi się "gorzkie jak piołun").
etap barwienia również można pominąć jednak zwykle się to robi przez wzgląd na tradycję (w końcu to ZIELONA wróżka a nie biała).

podawać wymieszany z wodą w stosunku 10/1 z cukrem.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Cinka

Member
Maj 5, 2006
30,543
12
38
Myślę że zainteresowani trunkiem chętnie poczytają o rytuałach jego spożywania, a także o jego historii - jest bardzo ciekawa - polecam
icon_smile.gif


Rytuał ognia
Nad szklanką lub kieliszkiem trzymamy łyżeczkę, na której kładziemy kostkę bądź wsypujemy odpowiednią ilość cukru. Powoli wlewamy przez łyżeczkę 50 ml (lub według swojego uznania) absyntu. Podpalamy cukier nasiąknięty trunkiem i czekamy aż cukier się stopi. Kiedy płomień zacznie gasnąć wlewamy wodę (najlepiej mineralną, niegazowaną, ilość: 50 ml lub według upodobań). Mieszamy. Wypijamy jak najszybciej. Ogólnie rzecz biorąc ten sposób nie ma nic wspólnego z klasycznym piciem absyntu. Podkreślić należy,że podpalenie trunku nijak nie wpływa na zmianę jego smaku. Jest jedynie efektowne. Może być niebezpieczne. Zdarzały się poparzenia jamy ustnej przez niewprawnych degustatorów, ponadto można przy okazji zniszczyć, niejednokrotnie drogie, akcesoria, jak łyżeczki czy kieliszki. Podpalanie absyntu przed konsumpcją przez laików jest również czasami - błędnie - zwane "czeskim sposobem degustacji". Rytuał ognia jest wymysłem końca XX wieku raczej na potrzeby hollywoodzkich produkcji filmowych z USA niż na potrzeby prawdziwych degustatorów trunku.


Rytuał wody
Wlewamy do szklanki lub kieliszka odpowiednią ilość absyntu (20 - 30 ml). Na ażurową (z dziurkami) łyżeczkę kładziemy kostkę cukru, polewamy cukier, aby nasiąkł, czekamy, aż syrop zacznie ściekać do kieliszka, stopniowo przesączamy resztę wody. Woda powinna być lodowata albo bardzo zimna, stosunek absyntu do wody: 1:3, ewentualnie 1:5 czy 1:7. Jeśli na łyżeczce zostało już mało lub wcale cukru,mieszamy nią absynt. pijemy bardzo powoli, delektując się każdym łykiem. W przypadku absyntów francuskich najpierw wyczuwamy anyż, hyzop, koper i na samym końcu nutę piołunu, jeśli chodzi o absynt szwajcarski, dominujące nuty to koper i piołun, z delikatną nutą mięty. Absynt zaś to perfekcyjne połączenie anyżu i piołunu z lekkim, ale wyczuwalnym cytrusowym odcieniem. Sposób ten często zwany jest też "sposobem francuskim". Jest najbardziej klasycznym sposobem picia absyntu.

Więcej na http://pl.wikipedia.org/wiki/Absynt
 

Bea73

Member
Maj 28, 2007
12,223
0
0
dodam ze w Szwajcarii to nadal bardzo ´ceniony, tradycyjny´ trunek ;)