Kolorowy jabłecznik

Ciasto:
500 g mąki
125 g masła
1/2 - 3/4 szklanki cukru
3 jajka
1 łyżka gęstej śmietany
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki amoniaku

Mąkę wymieszac z proszkiem do pieczenia i amoniakiem. Posiekac z masłem i 1 łyżką śmietany. Jajka ubic z cukrem na puszystą i gęstą masę i dodac do mąki. Zagniesc ciasto. Podzielic na 3 równe części i upiec trzy placki ( foremka 24x36)

Masa:
2,5 - 3 kilogramów jabłek (najlepsza reneta)
1 galaretka zielona (np. agrestowa)
1 galaretka czerwona (wiśniowa)
1 galaretka żółta (cytrynowa)

Jabłka obrac i zetrzec na tarce. Dodac ok. 1/2 szklanki wody i smażyc do momentu aż będą miękkie, ale i wyczuwalne małe kawałki jabłek. Usmażone jabłka podzielic na dwie części, w proporcjach: 3/4 i 1/4 . Większą częśc podzielic na 2 równe części.
Do jednej z części jabłek (wciąż bardzo gorących, aby galaretka mogła się rozpuścic, dodac 3 łyżki galaretki czerwonej. Wymieszac aż do rozpuszczenia galaretki i gorące wyłożyc na pierwszy placek i przykryc od razu drugim plackiem. Z drugą, identyczną częścią jabłek postąpic tak samo, dodając jedynie galaretkę zieloną. Gorące, zielone jabłka ułożyc na drugim placku i przykryc trzecim plackiem.
Do najmniejszej części jabłek dolac 1/2 szklanki wody i jeszcze chwilkę podsmażyc. Zdjąc z ognia i dodac żółtą galaretkę (całe opakowanie). Wyłożyc na wierzch ciasta.
Całośc odstawic na co najmniej 12 godzin (byle nie do lodówki, bo masy jabłkowe za szybko się zetną i ciasto nie zdąży zmięknąc).
Na wierzch można polac polewę czekoladową, zrobioną z gorzkiej czekolady, rozpuszczonej w kąpieli wodnej z 4 łyżkami mleka i 1 łyżką wody.

Pewnie tak. Ja nie cierpię cynamonu i dlatego nigdy go nie dodaję do jabłek.