Jest to przepis bardzo prosty, choć dość kosztowny, ze względu na cenę grzybów. Ale raz w roku możemy zmieścić go w domowym budżecie. Najmniej odczują to ci, którzy mają grzyby z własnych zbiorów i suszenia.
Składniki
1/2 kg solonych filetów śledziowych
solidna garść suszonych młodych prawdziwków ( nigdy nie ważyłam, ale chyba 5 dkg)
2 spore cebule (najlepiej cukrowe lub białe)
olej
Kto nie lubi zbyt słonych śledzi, może je wymoczyć w wodzie lub mleku. Ja kupuję filety w lekko słonej zalewie (firmy Homar) i tylko płuczę je pod bieżącą wodą, a następnie kroję na 3 - 4 cm kawałki. Grzyby myję i moczę przez godzinę w zimnej wodzie, a póżniej gotuję w tej samej wodzie do miękkości. Powinny to być młode prawdziwki z białymi spodami pod kapeluszami, zachowujące jędrność po ugotowaniu. Cebule kroję w drobną kostkę i jeśli jest to zwykła cebula, sparzam ją na sitku wrzątkiem i studzę. Ugotowane grzyby również kroję w drobną kostkę.
W słoju układam najpierw warstwę cebuli, na niej 2 łyżki grzybów, a na tym warstwę śledzi. Skrapiam to oszczędnie olejem i znów kładę cebulę, grzyby i śledzie, aż do wyczerpania składników. Na wierzchu ma być cebula z grzybami.Zazwyczaj wychodzi 5 warstw. Nie lubię śledzi pływających w oleju, więc sprawdzam, czy nie trzeba dodać trochę oleju po tym oszczędnym kropieniu. Jeśli śledzie są zbyt suche, dolewam trochę oleju z wierzchu, ewentualnie po nożu włożonym pomiędzy ściankę słoja a śledzie. Mają być tylko nasiąknięte olejem. Oczywiście jeśli ktoś lubi, może wlać oleju więcej. Słój zakręcam i wkładam do lodówki. Dobre są już po 1 - 2 dniach. Nie należy robić ich wcześniej, ponieważ surowa cebula nie przetrzymuje się dłużej niż kilka dni.
Składniki
1/2 kg solonych filetów śledziowych
solidna garść suszonych młodych prawdziwków ( nigdy nie ważyłam, ale chyba 5 dkg)
2 spore cebule (najlepiej cukrowe lub białe)
olej
Kto nie lubi zbyt słonych śledzi, może je wymoczyć w wodzie lub mleku. Ja kupuję filety w lekko słonej zalewie (firmy Homar) i tylko płuczę je pod bieżącą wodą, a następnie kroję na 3 - 4 cm kawałki. Grzyby myję i moczę przez godzinę w zimnej wodzie, a póżniej gotuję w tej samej wodzie do miękkości. Powinny to być młode prawdziwki z białymi spodami pod kapeluszami, zachowujące jędrność po ugotowaniu. Cebule kroję w drobną kostkę i jeśli jest to zwykła cebula, sparzam ją na sitku wrzątkiem i studzę. Ugotowane grzyby również kroję w drobną kostkę.
W słoju układam najpierw warstwę cebuli, na niej 2 łyżki grzybów, a na tym warstwę śledzi. Skrapiam to oszczędnie olejem i znów kładę cebulę, grzyby i śledzie, aż do wyczerpania składników. Na wierzchu ma być cebula z grzybami.Zazwyczaj wychodzi 5 warstw. Nie lubię śledzi pływających w oleju, więc sprawdzam, czy nie trzeba dodać trochę oleju po tym oszczędnym kropieniu. Jeśli śledzie są zbyt suche, dolewam trochę oleju z wierzchu, ewentualnie po nożu włożonym pomiędzy ściankę słoja a śledzie. Mają być tylko nasiąknięte olejem. Oczywiście jeśli ktoś lubi, może wlać oleju więcej. Słój zakręcam i wkładam do lodówki. Dobre są już po 1 - 2 dniach. Nie należy robić ich wcześniej, ponieważ surowa cebula nie przetrzymuje się dłużej niż kilka dni.
Ostatnią edycję dokonał moderator: