Ptysie porzeczkowe

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Ja z reguły już nie piekę, odkąd nie mogę dojść do porozumienia z moim piekarnikiem, no i kto to miałby zjadać? Ale w tym przepisie z Burdy - Agencja Muza, skusiła mnie niewielka liczba tych ciasteczek, bo zaledwie 6, a dodatkowo mogłam podjąć nimi moją zaprzyjażnioną sąsiadkę. Koszt i ilość składników też niewielkie - same zalety.
Składniki
1/8 litra (pół szklanki) mleka
3 dkg masła
8 dkg mąki
2 jajka
38 dkg czerwonych porzeczek
2 łyżki cukru
1/8 litra (pół szklanki) śmietanki kremówki

Mleko, masło i sól, zagotowujemy w rondlu, dodajemy przesianą mąkę i mieszamy drewnianą łyżką, aż ciasto będzie odchodzić od dna rondelka. Wtedy zdejmujemy rondel z ognia, wbijamy jedno jajko i wcieramy je dokładnie w ciasto, z drugim robimy to samo po schłodzeniu ciasta. Blachę zwilżamy wodą i wyciskamy szprycką ptysie. Tak zwaną lukrownicę, albo jak ja mówię szpryckę kupiłam lata temu od Rosjanki na bazarze przy placu Szembeka i służy mi doskonale przez te wszystkie lata. Teraz są w dużych ilościach w supermarketach i taki wydatek bardzo sie opłaca, bo przydaje się w kuchni bardzo często. Ale odbiegłam od tematu.
Blachę z ptysiami wsuwamy do nagrzanego do 220 st.piekarnika. Zgodnie z przepisem ustawiłam ruszt z blachą na dolnym poziomie, tylko nie wiedziałam, czy mam włączyć grzałki góra - dół, czy tylko samą górę. W rezultacie braku jasnej informacji w przepisie na ten temat, piekłam ptysie przez 30 minut, włączając na połowę tego czasu grzanie góra-dół, a na pozostałe 15 minut tylko grzanie górne. Potem pozostawiłam je jeszcze przez 5 minut przy otwartych drzwiczkach piekarnika.
Kiedy trochę przestygły rozcięłam je szczypcami (nieocenione okazały się szczypce do drobiu) na dwie połówki - górną i dolną. Porzeczki umyłam już wcześniej i po osuszeniu posypałam cukrem. Teraz tylko ubiłam śmietankę, napełniłam ptysie śmietanką i porzeczkami, przykryłam wierzchami, podałam aromatyczną herbatę i można było zjeść ten poobiedni deser.
Ale kiedy sie do tego zabierałyśmy, spojrzałyśmy na siebie i krztusząc się ze śmiechu odstawiłyśmy talerzyki. No bo czy któraś z nas dobrze zapamiętała jak należy jeść ptysie, żeby nie uchybić etykiecie dyplomatycznej propagowanej przez jedną z pierwszych dam Rzeczpospolitej? W rezultacie, starając sie bardzo, zjadłyśmy w ramach ćwiczeń po trzy ptysie. Były wyśmienite.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,280
3,521
113
Chciałabym być Twoją sąsiadką....
mniam.gif
mniam.gif
 

Margot

Well-known member
Cze 24, 2005
16,670
490
83
o tak , okazało się ,że jest tam sporo przepisów które bym z chęcią zrobiła w najbliższym czasie
zresztą tam są tez moje ulubione świąteczne ciasteczka -w tej książce jest przepis
Ja mam przepis z gazety ale on pewnie był z tej książki ,stare dzieje
 
Ostatnią edycję dokonał moderator: