Königsberger Klopse - niemiecki klopsiki*

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
Niesamowicie dobre! Polecam bardzo ten przepis.

konigsberger.JPG

1/2 kg mięsa mielonego
1 cebula
1 jajko
1/2 kajzerki
1/2 łyżeczki kminku mielonego
1/2 łyżeczki pieperzu
sól do smaku


100 g masła
4 łyżki mąki pszennej
375 ml wody
375 ml mleka
1 listek laurowy
2 ziarenka ziela angielskiego
1/2 łyżeczki czarnego piperzu
2-3 łyżki octu
szczypta cukru
sól do smaku

kapary - ja dałam zamiast tego 4 drobono pokrojone konserwowe ogórki


Mięso wymieszać z jajkiem, drobno posiekaną cebulą, przyprawami i namoczoną wcześniej ( i odciśniętą ) kajzerką. Wyrobić.
Jeśli masa jest zbyt wilgotna, dodać trochę tartej bułki.
Uformować 12 klopsów wielkości moreli.

W dużym garnku roztopić masło. Dodać mąkę i zrobić jasną zasmażkę. Zasmażkę rozprowadzić wodą z mlekiem. Dodać ocet i przyprawy. Doprowadzić do wrzenia. Do sosu włożyc klopsiki i gotować 30 minut pod przykryciem, na małym ogniu.
Pod koniec dodać kapary lub drobno posiekane ogórki.
 

Załączniki

  • konigsberger.JPG
    konigsberger.JPG
    101.2 KB · Wyświetleń: 2
Ostatnią edycję dokonał moderator:

małgośka79

Well-known member
Maj 4, 2007
1,983
479
83
To jest hicior mojego dziecinstwa!!
icon_smile.gif
No prawie, bo moja mama robila ciut inaczej. Klopsiki i kilka calych marchewek gotowala w samej wodzie z listkiem laurowym, zielem angielskim, cebula (w calosci) i odrobina octu. Jak klopsiki sie ugotowaly, wyjmowala je, i dodawala make wymieszana z woda w celu zageszczenia sosu. Potem do tego slodka smietanka, sol, cukier i ocet do smaku. Cukru i octu tyle, az bylo dosyc kwasne i slodkie. Sosik najlepszy jest na drugi dzien. U nas w domu jadalo sie to jako mieso i sos do ziemniakow, ale znam tez takich co jadali to w formie zupy. Marchewki z takiego sosiku tez sa wspaniale.
Kilka lat temu w Norymberdze ze znajomymi poprosilismy kelnerke, zeby podala nam cos "lokalnego". Dostalismy niemiecka kielbase (w calosci), na gorze lezaly ugotowane krazki cebuli (wspanialy smak, mieciutka, ja nie lubie cebuli, ale ta byla przepyszna) i to bylo polane kilkoma lyzkami sosu slodko-kwasnego, ktory smakowal jak ten sos od klopsikow, z tym, ze bez smietany i maki - taka slodko-kwasna woda. Kielbaska i cebulka tez mialy taki posmak, bo pewnie w tej wodzie byly gotowane.