Francuskie ciasto czekoladowe

Wyśmienite ciasto czekoladowe. ciasto, z którego jestem w 100% zadowolona. Powiem więcej - jak dla mnie król ciast czekoladowych.
Na podstawie przepisu podanego przez Joannę Gateau au Chocolat C. Clements, E. Wolf - Cohen "Wyśmienita kuchnia francuska" Arkady 2000 oraz tego.



200 g ciemnej czekolady
200 g masła
1 łyżka mleka
150 g cukru
5 jajek
2 łyżeczki esencji waniliowej - nie miałam - dałam aromat waniliowy oraz arakowy
100 g przesianej mąki pszennej
ja dodałam jeszcze 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia - tak na wszelki wypadek


Masło rozpuścić wraz z połamana na małe kawałki czekoladą. Ja dodaję łyżkę mleka, co zapobiega przypaleniu się masła.
Masę przelać o miski, dodać cukier i dokładnie utrzeć.

Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić dokładnie na sztywno.

Żółtka dodawać do masy czekoladowej po jednym, cały czas ucierając. Dodać aromat i proszek do pieczenia. Następnie dodawać przesianą mąkę.
Na końcu dać połowę piany z białek, wymieszać i dodać drugą połowę, tym razem mieszając bardzo delikatnie.

Masę przelać do tortownicy o średnicy 24 cm. której spód wyłożyć wcześniej papierem do pieczenia.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. ok. 40-45 min. - do suchego patyczka.

Ciasto delikatnie wyjąc z formy i położyć na kratce do studzenia spodem do góry. Odjąć papier.

Ciasto można posypać cukrem pudrem lub polać polewą czekoladową.

Przyznam, ze nie rozumiem. O którym cieście mówisz? Z jakiejś cukierni?

Edit:
już chyba rozumiem.
Zgodnie z nazwą to Francuskie ciasto czekoladowe a nie czekoladowe ciasto francuskie. To całkiem wyraźna różnica.

Edit:
skoro tak bardzo nurtuje Cię perspektywa zrobienia ciasta francuskiego z czekoladą, to proszę, zabieraj się do dzieła.

Obawiałam się dac więcej czekolady - nie chciałam efektu brownie. Bałam się zakalca.
Jajka miałam duże - dałam 5, więc z maką akurat tak pasowało. Twój przepis mówi o 40 g - widziałam, że to raczej za mało by było. Ten drugi - o 180 g mąki na 190 g masła. To za dużo. Dałam po środku
Co do proszku - chciałam być "dzielna" i go nie dać - ale znów, strach przed zakalcem wygrał

Zdjęcie oddaje konsystencję - jest dość zwarte, ale absolutnie nie zakalcowate. Nie jest to puszysty ani suchy biszkopcik - jest konkretne, lekko wilgotne.
Jestem z niego tak zadowolona, że już chyba nie będę szukac innych ciast czekoladowych.
Dziękuję, ze mi pokazałaś ten przepis

Wyciągam, bo właśnie się piecze, a obłędny czekoladowy zapach roznosi się po całym domu