Duszona cielęcina*

jaka

Member
Wrz 15, 2004
1,653
0
0
Dziś przepis z cielęciną w roli głównej.

W oryginalnym przepisie mięso użyte do tego dania, to gicz cielęca (po prostu mięso z nogi cielęcej
icon_smile.gif
)

Przepis, z którego czerpałam inspirację, pochodzi ze strony: http://www.kuchnia.tv/kuchnia_przepis_0-0-..._osso-buco.html

Moje wykonanie było następujące:

Około 1,5 kg mięsa (bez kości, choć z kością rzekomo najlepsze...) pokrojonego w około 4 cm plastry

4 łyżki mąki + 1/2 łyżki soli + 1/2 łyżki świeżo i grubo zmielonego pieprzu
Wymieszać na talerzu i obtoczyć w powstałej mieszance pokrojone w plastry mięso

Na patelni rozgrzać oliwę (nie mierzyłam, w przepisie podano około 4 łyżki) i zrumienić na niej mięso. Mięso przełożyc do naczynia żaroodpornego (bez przykrycia).

Zanim przejdziemy do dalszej części przepisu - włączmy piekarnik i ustawmy w nim tempertaurę na 150 stopni C (ja włączyłam grzanie góra-dół).

Do tłuszczu po obsmażaniu mięsa (pod warunkiem, że nie ma w nim spalonej mąki!) dorzucić około 60 g masła. Na rozgrzanym maśle obsmażyć pokrojone w plasterki:
1 czerwoną paprykę
2 marchewki
1 cebulę
2 papryczki chilli
(te posiekać drobno)
6 ząbków czosnku
opcjonalnie 4 łodygi selera naciowego (ja nie lubię, nie dodawałam)
Warzywa smażymy przez chwil kilka, by lekko zmiękły. Moje smażyły się przez czas, jaki zajęło mi przygotowanie kolejnych składników. Poruszam się umiarkowanie szybko
icon_smile.gif


Do warzyw dorzucamy/wlewamy:
fileciki anchois - ja miałam małą puszeczkę anchois w oliwie z oliwek, wlałam wszystko, ale następnym razem dodam dwie takie małe puszeczki, bo chciałabym, by były bardziej wyczuwalne
puszkę pomidorów (moje były pokrojone)
około 500 ml białego wina
W przepisie były jeszcze po 1/2 pęczku pietruszki i tymianku - ja za pietruchą nie przepadam, a wczoraj nie miałam na nią ochoty, więc nie dodałam. Wiem jednak, że dużo tu u nas jest jej entuzjastów - dorzućcie więc entuzjaści pietruchy garść sporą. Co do tymianku - lubię, ale zapomniałam nabyć, wtarłam trochę suszonego.

Wszystko razem podgrzewamy kilka minut, po czym zalewamy tymże obsmażone mięso. Dodajemy jeszcze sok z połowy cytryny, trochę skórki z tejże cytryny, sól i pieprz.
I teraz naczynie wstawiamy do piekarnika na około 1,5 godziny.
Ja po około trzech kwadransach dorzuciłam (ekologiczną!
icon_smile.gif
) kostkę bulionową. Proponuję w takim czasie zajrzeć do pieca i dosmaczyć sos wedle uznania, po czym nakryć naczynie folią. Ja zapomniałam... ale co jakiś czas zaglądałam do piekarnika i lekko mieszałam sos, to znaczy pilnowałam, by warzywa nie uległy ewentualnemu spaleniu.

Gotowe danie na talerzu posypcie pietruszką.

Sposoby podania: wg przepisu z ziemniaczanym puree. Ja zjadłam z kaszą gryczaną. Mój Piotr z pokrojonym w kostkę ciemnym chlebem.

Uwaga dla osób lubiących jedzenie ostre - śmiało można w trakcie gotowania dosmaczyć sos chilli w płynie tudzież sambalem. Myślę, że warto.

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.

Fotkę wstawię następnym razem, bo aparat jeszcze w drodze, a stary mały GAAAD mi z ręki wytrącił i nie działa...
icon_sad.gif


Edit:
Zapomniałam dodać, że sos doprawiałam sosem rybnym i sojowym.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator: