- Sie 9, 2007
- 4,004
- 0
- 0
Zainspirowana sernikiem- https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=23557, zaczełam robic na święta z tego przepisu, ale tak pozmieniałam że wyszedł mi własny serowiec i uważam że jak na pierwszy sernik w życiu- Genialny !!!!!
Pięknie wyrósł, prawie nic nie opadł, bez pęknięć i taki puszek......
Zdjęcia na razie robocze, ale jak sie przyozdobi go a potem pokroi będzie reszta foto. Te są zrobione juz po opadnięciu serniczka.
Składniki:
1, 20 sera białego (u mnie prawdziwy wiejski od pań z rynku)
6 jajek
ok.3/4 szkl. oleju
1 szkl. cukru
2 szkl. mleka
90 dag budyniu śmietankowego bez cukru lub waniliowego
puszka brzoskwiń
skórka z cytryny
Wykonanie:
Ser przemieliłam w maszynce- wystarczył raz.
Brzoskwinie należy osączyć i pokroić w kostke lub paski, wedle gustu
5 żółtek i 1 całe jajo ucieramy dodając po trochu i na przemian sera, oleju, mleka, a na samym końcu proszek budyniowy oraz startą skórke z cytryny.
5 białek ubijamy na sztywną mase, po czym dodajemy po trochu cukru i ubijamy do czasu aż cały sie nie rozpuści w białkach.
Łączymy białka z masą serowo- żółtkową tzn. dodajemy białka do masy i delikatnie drewnianą łyżką (nie mechanicznie bo opadną białka !!!) mieszmy mase. Mieszamy ją krótko, nie musi byc bardzo dokładnie.
Do dobrze wysmarowanej masłem formy i wysypanej porząnie mąką wylewamy troche masy, ukłądamy lub wrzucamy brzoskwinie i wylewamy reszte masy.
Masy wyszło mi po brzegi dużej tortownicy.
Piekłam zmodyfikowaną metodą gazetową
Na początku włożyłam do piekarnika na 250 stopni C, potem skręciłam do 160 i po ok 15 min wogóle ściągnęłam opaski gazetowe- suchutkie już. Po tych 25 min piekłam jeszcze godzine w 160 stopniach, a nastepnie ok. godziny siedział sobie serniczek w wyłączonym piekarniku.
Sernik ślicznie wyrósł i jak widać nic prawie nie opadł, żadnych pęknięć , a jak po ochłodzeniu dotykałam to wydaje sie lekki i cudnie puszysty.

Pięknie wyrósł, prawie nic nie opadł, bez pęknięć i taki puszek......
Zdjęcia na razie robocze, ale jak sie przyozdobi go a potem pokroi będzie reszta foto. Te są zrobione juz po opadnięciu serniczka.
Składniki:
1, 20 sera białego (u mnie prawdziwy wiejski od pań z rynku)
6 jajek
ok.3/4 szkl. oleju
1 szkl. cukru
2 szkl. mleka
90 dag budyniu śmietankowego bez cukru lub waniliowego
puszka brzoskwiń
skórka z cytryny
Wykonanie:
Ser przemieliłam w maszynce- wystarczył raz.
Brzoskwinie należy osączyć i pokroić w kostke lub paski, wedle gustu

5 żółtek i 1 całe jajo ucieramy dodając po trochu i na przemian sera, oleju, mleka, a na samym końcu proszek budyniowy oraz startą skórke z cytryny.
5 białek ubijamy na sztywną mase, po czym dodajemy po trochu cukru i ubijamy do czasu aż cały sie nie rozpuści w białkach.
Łączymy białka z masą serowo- żółtkową tzn. dodajemy białka do masy i delikatnie drewnianą łyżką (nie mechanicznie bo opadną białka !!!) mieszmy mase. Mieszamy ją krótko, nie musi byc bardzo dokładnie.
Do dobrze wysmarowanej masłem formy i wysypanej porząnie mąką wylewamy troche masy, ukłądamy lub wrzucamy brzoskwinie i wylewamy reszte masy.
Masy wyszło mi po brzegi dużej tortownicy.
Piekłam zmodyfikowaną metodą gazetową

Sernik ślicznie wyrósł i jak widać nic prawie nie opadł, żadnych pęknięć , a jak po ochłodzeniu dotykałam to wydaje sie lekki i cudnie puszysty.

