Ciasto drozdzowe z wiorkami kokosowymi

Ku pamieci.
Swiezo dostany przepis od Mamy na wilgotne drozdzowe.
Nie jest tak eleganckie i dobre, jak rolada z wiorkami, ale tamtego Mama niestety nie pamieta, a zrodlo zgubila.
Coz, jak ja 'moj' placek krucho-drozdzowy ze sliwkami. Przepadly. Ale na szczescie zawsze cos jeszcze zostanie do wyboru

3 szkl maki
4 cale jajka
8 dkg drozdzy
1 szkl mleka
1 kostka masla
1 i 1/2 szkl cukru
3/4 szkl drobnych wiorkow kokosowych
rodzynki i skorka cytrynowa

wieczorem:
cukier jajka letni roztopiony tluszcz i mleko ubic trzepaczka. Wkruszyc drozdze. Przykryc i odstawic w pokojowej temp.

rano:
delikatnie wymieszac make i wiorki kokosowe i bakalie. Wlac ciasto do prodziza wysmarowanego tluszczem i wysypanego bulka. Przykryc prodziz folia aluminiowa. Piec 30 min.
Wyjac folie po 30 min, zamknac prodziz i piec 15 min. Po wylaczeniu nie otwierac prodziza.

Probowalam kombinowac w maszynie i musialam poprosic siostre o maminy przepis, bo niestety ciasto ucieklo z kubelka i nie bylo takie jak pamietam.
Sprobuje jeszcze raz z polowy porcji tym razem.

Zrobilam muffiny przykrywajac forme duza blacha, ale to ciagle nie to. Nie wiem czy to kwestia malej formy, czy jak zwykle tego, ze nie bylam w stanie ich dokladnie zakryc, bo formy w roznych rozmiarach i muffinkowa ma sterczace do gory uchwyty. Na pewno sprawdze. Teraz upieke ciasto w zeliwnym garnku z pokrywka.




Tu rozmiar naturalny