Właśnie tak robiłam, najpierw w tzw.: kąpieli wodnej delikatnie rozpuściłam wszystko, tu jeszcze było dobrze, potem wstawiłam do lodówki by masa trochę zgęstniała, a ona nie za bardzo chciała więc roztarłam pół kostki masła i po troszku dodawałam tej masy do kolejnej porcji masła. I tu znów się ważyła...
Trudno, poszła do śmieci, nie miałam nerwów, żeby znów w kąpieli wodnej itd, itd, itd...
Moja babcia powiedziałaby mi, że to dlatego, że jak się ma okres to nigdy nie robi się ciast z kremem (ani nie kisi ogórków)...
Dziwne, bo okresu też teraz nie miałam... To jakaś wielka tajemnica...
Trudno, poszła do śmieci, nie miałam nerwów, żeby znów w kąpieli wodnej itd, itd, itd...
Moja babcia powiedziałaby mi, że to dlatego, że jak się ma okres to nigdy nie robi się ciast z kremem (ani nie kisi ogórków)...
Dziwne, bo okresu też teraz nie miałam... To jakaś wielka tajemnica...