Wielu Marcinów wolałoby zapewne zamiast imieninowego tortu zjeść na uroczysty obiad lub kolację tradycyjną pieczoną gęś. Przepis pochodzi z miesięcznika "Ty i Ja" z lat 70. Opracowanie kulinarne Maria Lemnis i Henryk Vitry. Robiłam tę gęś na kilka sposobów co roku na imieniny mojego syna. Jedną gęsią ważącą 4 - 5 kg można spokojnie obdzielić co najmniej 8 osób. Gęś po gospodarsku jest daniem jednogarnkowym, zawierającym dwa w jednym i znakomicie ułatwiającym pracę, a także bardzo smakowitym.
Składniki
gęś o wadze 4 - 5 kg
ziemniaki - ilość zależy od wielkości gęsi
majeranek
sól, pieprz
Z gęsi usuwamy pieczołowicie resztki piór, opalamy nad gazem i na godzinę wkładamy do zimnej wody, zmienianej co kwadrans, co nada ptakowi wyjątkowej kruchości. Po tej kapieli gęś dokładnie osuszamy zewnątrz i wewnątrz i nacieramy (równiez zewnątrz i wewnątrz) solą, pieprzem i majerankiem. Ziemniaki średniej wielkości, obieramy, kroimy na połówki, solimy i skąpo pieprzymy. Nadziewamy nimi gęś i otwór zaszywamy. Skrzydła i udka (końcówki) przywiązujemy ciasno przy tuszce i tak spreparowaną gęś smarujemy roztopionym masłem lub oliwą. Robimy w piersiach kilka otworów szpilką, by ułatwić wypływanie tłuszczu w czasie pieczenia. I tutaj są dwie szkoły. Według oryginalnego przepisu układamy gęś w brytfance piersią do dołu na pierwszą godzinę pieczenia, natomiast ja kładę ją od razy na grzbiecie, podlewam 1/2 - 1 szklanki wrzątku i wsuwam brytfannę do nagrzanego do 200 st. piekarnika, często podlewając sosem. Po godzinie zmniejszam temperaturę do 180 -190 st. i dalej polewając sosem piekę ptaka, zależnie od wielkości 1,5 - 2 godzin. Nadmiar wytopionego tłuszczu zbieram do garnuszka, a pół godziny przed zakończeniem pieczenia podwyższam temperaturę do 200 st. i skrapiam gęś zimną wodą, dzięki czemu skórka nabierze tak cenionej kruchości. Według mnie lepiej piec gęś dłużęj, niż za krótko, dlatego te trzy godziny wydają się optymalne. Do tak upieczonej gęsi podajemy jarzynę z czerwonej kapusty.
Składniki
gęś o wadze 4 - 5 kg
ziemniaki - ilość zależy od wielkości gęsi
majeranek
sól, pieprz
Z gęsi usuwamy pieczołowicie resztki piór, opalamy nad gazem i na godzinę wkładamy do zimnej wody, zmienianej co kwadrans, co nada ptakowi wyjątkowej kruchości. Po tej kapieli gęś dokładnie osuszamy zewnątrz i wewnątrz i nacieramy (równiez zewnątrz i wewnątrz) solą, pieprzem i majerankiem. Ziemniaki średniej wielkości, obieramy, kroimy na połówki, solimy i skąpo pieprzymy. Nadziewamy nimi gęś i otwór zaszywamy. Skrzydła i udka (końcówki) przywiązujemy ciasno przy tuszce i tak spreparowaną gęś smarujemy roztopionym masłem lub oliwą. Robimy w piersiach kilka otworów szpilką, by ułatwić wypływanie tłuszczu w czasie pieczenia. I tutaj są dwie szkoły. Według oryginalnego przepisu układamy gęś w brytfance piersią do dołu na pierwszą godzinę pieczenia, natomiast ja kładę ją od razy na grzbiecie, podlewam 1/2 - 1 szklanki wrzątku i wsuwam brytfannę do nagrzanego do 200 st. piekarnika, często podlewając sosem. Po godzinie zmniejszam temperaturę do 180 -190 st. i dalej polewając sosem piekę ptaka, zależnie od wielkości 1,5 - 2 godzin. Nadmiar wytopionego tłuszczu zbieram do garnuszka, a pół godziny przed zakończeniem pieczenia podwyższam temperaturę do 200 st. i skrapiam gęś zimną wodą, dzięki czemu skórka nabierze tak cenionej kruchości. Według mnie lepiej piec gęś dłużęj, niż za krótko, dlatego te trzy godziny wydają się optymalne. Do tak upieczonej gęsi podajemy jarzynę z czerwonej kapusty.
Ostatnią edycję dokonał moderator: