- Sty 5, 2006
- 7,979
- 0
- 0
Myślałam,że w sprawie gołąbków nic nowego dodać nie można. A jednak okazało sie, że można. Pokazałam swoje gołąbki w innym dziale, jako danie obiadowe i posypały sie pytania.
Przepis na gołąbki jest prosty - obgotowana główka kapusty, mielone mięso, ryż półtwardy, przyprawy. Sos pomidorowy albo "własny" czyli to, co sie wygotuje z rosołu i gołąbków.
Zaciekawienie wzbudził sposób zwijania i układania w garnku.
Otóż na duży, zmiękły pod wpływem gotowania liść białej kapusty nakładam farsz powstały ze zmielonego mięsa wieprzowego (sama mielę łopatkę) i ryżu. Zwykle czubata łyżkę, ale ilość farszu zależy od wielkości liścia. Potem składam brzegi liścia do siebie, czyli wzdłuż liściowego unerwienia. Roluję.
Na dno garnka daje nieco smalcu i troche rosołu, żeby gołąbki sie nie przypaliły. Układam płasko liście kapusty, niewykorzystane przy robieniu gołąbków. To zwykle te mniejsze albo uszkodzone liście. Gołąbki układam "sztorcem", czyli na stojąco. W zależności od ilości przygotowanych gołąbków wybieram odpowiedni wielkościa garnek, gęsiarkę albo naczynie żaroodporne. Przykrywam liśćmi kapusty.
Zalewam rosołem do połowy wysokości garnka i gotuje, dusze albo wkładam do piekarnika, jeżeli tak jak na zdjęciu - gołąbków jest dużo i garnek jest spory. Naczynie musi byc przykryte.
Kiedy gołąbki są miękkie zalewam przygotowanym w innym naczyniu zwyczajnym sosem pomidorowym ale przyrządzonym na smalcu i nieco gęściejszym niz np. do makaronu. Ten sos i tak przestanie byc taki gęsty po wymieszaniu sie z zawartością garnka czyli wywarem rosołowo-gołąbkowym.
Wstawiam do piekarnika na jakieś pół godziny, żeby gołąbki miały czas na przejście smakiem sosu.
Zwykle okazuje sie, że największym powodzeniem ciesza sie luźne liście kapusty z dna lub z wierzchu a sosu zawsze jest za mało.
Przepis na gołąbki jest prosty - obgotowana główka kapusty, mielone mięso, ryż półtwardy, przyprawy. Sos pomidorowy albo "własny" czyli to, co sie wygotuje z rosołu i gołąbków.
Zaciekawienie wzbudził sposób zwijania i układania w garnku.
Otóż na duży, zmiękły pod wpływem gotowania liść białej kapusty nakładam farsz powstały ze zmielonego mięsa wieprzowego (sama mielę łopatkę) i ryżu. Zwykle czubata łyżkę, ale ilość farszu zależy od wielkości liścia. Potem składam brzegi liścia do siebie, czyli wzdłuż liściowego unerwienia. Roluję.
Na dno garnka daje nieco smalcu i troche rosołu, żeby gołąbki sie nie przypaliły. Układam płasko liście kapusty, niewykorzystane przy robieniu gołąbków. To zwykle te mniejsze albo uszkodzone liście. Gołąbki układam "sztorcem", czyli na stojąco. W zależności od ilości przygotowanych gołąbków wybieram odpowiedni wielkościa garnek, gęsiarkę albo naczynie żaroodporne. Przykrywam liśćmi kapusty.
Zalewam rosołem do połowy wysokości garnka i gotuje, dusze albo wkładam do piekarnika, jeżeli tak jak na zdjęciu - gołąbków jest dużo i garnek jest spory. Naczynie musi byc przykryte.
Kiedy gołąbki są miękkie zalewam przygotowanym w innym naczyniu zwyczajnym sosem pomidorowym ale przyrządzonym na smalcu i nieco gęściejszym niz np. do makaronu. Ten sos i tak przestanie byc taki gęsty po wymieszaniu sie z zawartością garnka czyli wywarem rosołowo-gołąbkowym.
Wstawiam do piekarnika na jakieś pół godziny, żeby gołąbki miały czas na przejście smakiem sosu.
Zwykle okazuje sie, że największym powodzeniem ciesza sie luźne liście kapusty z dna lub z wierzchu a sosu zawsze jest za mało.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: