- Sty 3, 2009
- 27,298
- 1,600
- 113
Przepis pochodzi z książki "Jerozolima". Właśnie zauważyłam, że jak mam nową książkę kucharską, to w pierwszej kolejności wypróbowuję przepisy na dania z bakłażanów.
2 spore bakłażany (ok. 750 g), przekrojone wzdłuż na pół, razem z szypułkami
150 ml oliwy
4 cebule (ok 550 g), obrane i pokrojone na cienkie plasterki
1,5 zielonej papryczki chili
1,5 łyżeczki mielonego kuminu
1 łyżeczka sumaku
50 g fety, pokruszonej na niezbyt małe kawałki (moim zdaniem można pominąć)
1 średnia cytryna (nieco za dużo, IMO)
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
sól
czarny pieprz
Piekarnik rozgrzać do 220oC (200, jeśli z termoobiegiem).
Bakłażany ponacinać w kratkę, posmarować 100 ml oliwy i posypać solą (nie żałować) i pieprzem. Ułożyć ponacinaną strony do góry i piec około 45 minut (moim wystarczyło 35, ale były nieduże), aż miąższ będzie złotobrazowy i zupełnie miękki.
W czasie, gdy bakłażany się pieką, rozgrzać pozostałą oliwę na patelni na silnym ogniu. Dodać cebulę i pół łyżeczki soli. Smażyć przez 8 minut, często mieszając, aż kawałki cebuli nabiorą chrupkości i naprawdę ciemnego koloru. Posiekać chili (podzielić na dwie części, posiekaną połówkę zachować do dekoracji), wyrzucając pestki. Dodać do cebuli kumin, sumak, jedną posiekaną papryczkę. Smażyć przez 2 minuty, po czym dodać fetę. Smażyć jeszcze minutę, z rzadka mieszając, zdjąć patelnię z ognia.
Z cytryny usunąć skórkę i albedo. Miąższ grubo posiekać, zachowując sok (pestki wyrzucić). Miąższ z sokiem wymieszać z czosnkiem i zachowaną połówką chili.
Upieczone bakłażany przełożyć na półmisek, polać sosem cytrynowym. Cebulę lekko podgrzać i przełożyć na bakłażany. Podawać ciepłe lub w temperaturze pokojowej.
2 spore bakłażany (ok. 750 g), przekrojone wzdłuż na pół, razem z szypułkami
150 ml oliwy
4 cebule (ok 550 g), obrane i pokrojone na cienkie plasterki
1,5 zielonej papryczki chili
1,5 łyżeczki mielonego kuminu
1 łyżeczka sumaku
50 g fety, pokruszonej na niezbyt małe kawałki (moim zdaniem można pominąć)
1 średnia cytryna (nieco za dużo, IMO)
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
sól
czarny pieprz
Piekarnik rozgrzać do 220oC (200, jeśli z termoobiegiem).
Bakłażany ponacinać w kratkę, posmarować 100 ml oliwy i posypać solą (nie żałować) i pieprzem. Ułożyć ponacinaną strony do góry i piec około 45 minut (moim wystarczyło 35, ale były nieduże), aż miąższ będzie złotobrazowy i zupełnie miękki.
W czasie, gdy bakłażany się pieką, rozgrzać pozostałą oliwę na patelni na silnym ogniu. Dodać cebulę i pół łyżeczki soli. Smażyć przez 8 minut, często mieszając, aż kawałki cebuli nabiorą chrupkości i naprawdę ciemnego koloru. Posiekać chili (podzielić na dwie części, posiekaną połówkę zachować do dekoracji), wyrzucając pestki. Dodać do cebuli kumin, sumak, jedną posiekaną papryczkę. Smażyć przez 2 minuty, po czym dodać fetę. Smażyć jeszcze minutę, z rzadka mieszając, zdjąć patelnię z ognia.
Z cytryny usunąć skórkę i albedo. Miąższ grubo posiekać, zachowując sok (pestki wyrzucić). Miąższ z sokiem wymieszać z czosnkiem i zachowaną połówką chili.
Upieczone bakłażany przełożyć na półmisek, polać sosem cytrynowym. Cebulę lekko podgrzać i przełożyć na bakłażany. Podawać ciepłe lub w temperaturze pokojowej.
