Cytrynowe confit wytrawne

qd

Well-known member
Sie 28, 2005
7,766
1,167
113
Tutaj znalazlam.
Najpierw wklejam skopiowany przepis:

8 cytryn
2 łyżki cukru
2 płaskie łyżeczki soli

Cytryny obieramy tak, aby mieć żółtą, pozbawioną białych błon skórkę. Wrzucamy je do wrzątku na mniej więcej 3 minuty i studzimy. Obieramy dokładnie z błon i kroimy na plastry. Wyjmujemy wszystkie pestki. Razem ze skórką solimy i obsypujemy cukrem. Wstawiamy, przykryte folią, do lodówki na noc. Następnego dnia miksujemy na gładki krem. Świetne, kwaśne i słone. Można wzbogacić ziołami (polecam rozmaryn).

Zrobiłam:

1. Obralam ze skóry, cienko i po sparzeniu z albedo, wewnetrzne błonki zostawiłam ( błąd!); staralam sie wyjąc wszystkie pestki, ale oczywiście parę sie prześliznęło.

2.Zasoliłam i zacukrzylam wedle przepisu.Do lodówki na noc wstawilam.

3. Nijak nie moglam zmiksowac na gladką masę, więc przetarlam przez sitko. To co przeszło przez sito zlałam do sloiczka. ( Wściekle kwaśne i słone, do użycia w mikroskopijnych ilościach moim zdaniem)

4. Pozostala reszta wydala mi sie zbyt kwasna jednak, wiec miodu dodalam i dalej miksowałam - caly czas jednak grudki... pomyslałam: a gdyby tak oleju dodać? I dodawalam olej z krokosza i miksowalam nadal, otrzymałam dalekiego krewnego majonezu. Część przelożyłam do sloiczka ( sloiczek drugi).

5. Dosypałam ziół prowansalskich, jeszcze raz zmiksowalam i do trzeciego sloiczka poszlo.

Mialam na starcie 4 nieduże cytryny bio, mam 50 ml w pierwszym słoiczku i po 150 w drugim i trzecim.
Wszystkie stoją w lodówce i za czas jakiś dam znać, jak dlugo można przechowywać to cudo.
 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,406
3,702
113
Pomysłowe, ale ciekawe, skąd taka nazwa?
No wiem, wiem, że to znaczy "konserwować", ale przecież confit jednoznacznie kojarzy się z mięsem gotowanym w tłuszczu....
gruebel_2.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
4
0
O ile sie orientuje to w confit nie tyle o to w czym sie konserwuje, bo mozna konserwowac w tluszczu, jak piszesz, ale rowniez w syropie cukrowym, ale w jakiej temperaturze. Ogolnie powinna byc ok.90 C, wytarczajaco goraco by zmiekczyc produkt konfitowany bez koniecznosci parowania. Miesa wiec gotuja sie i miekna bez utraty soczystosci i smaku. I wlasnie o smak w confitach chodzi. Kiedys chodzilo o konserwowanie, dzis o smak.

Wisnie kandyzowane to oczywiscie owocowy confit, przygotowany w gestym syropie, ktory to ma podobne wlasciwosci konserwujace do tluszczow.

W przepisie nie ma mowy o gotowaniu w niskiej temp., w tluszczu czy w syropie, zatem imo nazwa mylaca i niepasujaca.

W USA kiszone cytryny nosza nazwe confit, stad zapewne taki tytul autorki przepisu.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

qd

Well-known member
Sie 28, 2005
7,766
1,167
113
tatter @ 23 Mar 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1569321W USA kiszone cytryny nosza nazwe confit, stad zapewne taki tytul autorki przepisu.
Touche! Cytat z tekstu ( z podanego linka):

"Przepis dzisiejszy jest na produkt zwykły na sposób niezwykły – cytrynowe confit do ryb, sosów, zup, dań jednogarnkowych, w zastępstwie kiszonych cytryn. Podejrzałam je u szwedzkiego szefa kuchni Christiana Hellberga."

Czyli zwykle przeniesienie określenia, bez analizy pola znaczeniowego.
 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,406
3,702
113
Ostatnią edycję dokonał moderator: