Po wielu próbach i wielu popełnionych błędach w końcu mam swoje ciasto na pyszne pierożki - ciasto jest świetne jeśli chodzi o pierożki gotowane a także te "dzień po" odsmażone na patelni
0,5kg mąki pszennej typ 650
3 łyżki mąki ziemniaczanej (skorbi)
jedno całe jajko
olej rzepakowy ok 1/4 szkl.
szczypta soli
wody - ile zabierze
Przesiać mąkę pszenną, tak samo postapić z mąką ziemniaczaną (ja wszystko mieszam w dużym szklanym naczyniu - dzięki temu unikam skrobania blatu). Dodać jajko i olej oraz sól. Najważniejsze - bardzo gorącą wodę dodawać po troszę - musi być tak gorąca na ile tylko wytrzymają nasze mieszające ręce - ja leję dopiero co zagotowaną. Dolewać stopniowo cały czas kontrolując kosystencję, wyrabiamy szybko żeby ciasto było gładkie i zawijamy szczelnie w folię spożywczą i odstawiamy na ok 15 minut. W trakcie wałkowania wyjmujemy z woreczka tylko taką porcję z której aktualnie będziemy wałkowac i wycinać pierożki, reszta dalej czeka w woreczku
Ciasto naprawdę warte wypróbowania, dla mnie idealne
0,5kg mąki pszennej typ 650
3 łyżki mąki ziemniaczanej (skorbi)
jedno całe jajko
olej rzepakowy ok 1/4 szkl.
szczypta soli
wody - ile zabierze
Przesiać mąkę pszenną, tak samo postapić z mąką ziemniaczaną (ja wszystko mieszam w dużym szklanym naczyniu - dzięki temu unikam skrobania blatu). Dodać jajko i olej oraz sól. Najważniejsze - bardzo gorącą wodę dodawać po troszę - musi być tak gorąca na ile tylko wytrzymają nasze mieszające ręce - ja leję dopiero co zagotowaną. Dolewać stopniowo cały czas kontrolując kosystencję, wyrabiamy szybko żeby ciasto było gładkie i zawijamy szczelnie w folię spożywczą i odstawiamy na ok 15 minut. W trakcie wałkowania wyjmujemy z woreczka tylko taką porcję z której aktualnie będziemy wałkowac i wycinać pierożki, reszta dalej czeka w woreczku
Ciasto naprawdę warte wypróbowania, dla mnie idealne