- Mar 19, 2005
- 37,849
- 6
- 38
Przepis z książeczki 'Przysmaki z Borów Tucholskich'.
Ciasto:
1/2 kg mąki
1/4 l mleka
1 jajko
5 dag drożdży
1 płaska łyżeczka soli
3 łyżki cukru
10 dag margaryny (dałam masło)
3-4 łyżki kwaśnej śmietany
Farsz:
1/2 kg świeżych grzybów
5 dag grzybów suszonych
mleko do namoczenia grzybów
3-4 cebule
1 jajko
bułka tarta
- zagnieść ciasto łącząc wszystkie składniki, odstawić do wyrośnięcia,
- grzyby suszone namoczyć kilka godzin przed robieniem bułeczek w mleku,
- odlać mleko, dodać grzyby świeże i wodę, obgotować,
- odcedzić i wycisnąć, zemleć,
- połączyć z drobno posiekaną i podsmażoną cebulą, doprawić solą i pieprzem,
- formować bułeczki, nadziać farszem, posmarować jajkiem, piec na złoto.
Wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem, musiałam dodać kilka łyżek mąki, bo ciasto było zbyt lejące się. Piekłam w 180 stopniach.
Ciasto świetne, ale za słodkie, nie wiem, może to cecha wypieków borowiackich. Zrobię na pewno raz jeszcze, ale dam łyżkę cukru, nie trzy.
Nie posmarowałam jajkiem, bo lubię, kiedy bułeczki mają mączysty i szorstki wierzch.
Przepraszam za jakość foty, ale robiłam przy świetle lampy górnej i komórką, bo mój aparat ciągle nieczynny.
Ciasto:
1/2 kg mąki
1/4 l mleka
1 jajko
5 dag drożdży
1 płaska łyżeczka soli
3 łyżki cukru
10 dag margaryny (dałam masło)
3-4 łyżki kwaśnej śmietany
Farsz:
1/2 kg świeżych grzybów
5 dag grzybów suszonych
mleko do namoczenia grzybów
3-4 cebule
1 jajko
bułka tarta
- zagnieść ciasto łącząc wszystkie składniki, odstawić do wyrośnięcia,
- grzyby suszone namoczyć kilka godzin przed robieniem bułeczek w mleku,
- odlać mleko, dodać grzyby świeże i wodę, obgotować,
- odcedzić i wycisnąć, zemleć,
- połączyć z drobno posiekaną i podsmażoną cebulą, doprawić solą i pieprzem,
- formować bułeczki, nadziać farszem, posmarować jajkiem, piec na złoto.
Wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem, musiałam dodać kilka łyżek mąki, bo ciasto było zbyt lejące się. Piekłam w 180 stopniach.
Ciasto świetne, ale za słodkie, nie wiem, może to cecha wypieków borowiackich. Zrobię na pewno raz jeszcze, ale dam łyżkę cukru, nie trzy.
Nie posmarowałam jajkiem, bo lubię, kiedy bułeczki mają mączysty i szorstki wierzch.
Przepraszam za jakość foty, ale robiłam przy świetle lampy górnej i komórką, bo mój aparat ciągle nieczynny.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: