Przepis zaczerpnięty z miesięcznika Kuchnia wyd. Agora. Już na wstępie musiałam poczynić zmiany w przepisie, ponieważ tytułowy śledż w oleju dalej okazał się śledziem w dobrej oliwie. Zdecydowałam się na dobry olej. Zmieniłam też proporcje i ilość składników. Wychodzą pyszne, przepis rozdaję wszystkim znajomym, pojechał mailem nawet za Atlantyk. Śledzie kupuję w zamykanym foliowym woreczku (firmy nie pamiętam) w lekko słonej zalewie, więc nie trzeba ich moczyć, wystarczy umyć pod bieżącą zimną wodą. Śledzi w woreczku jest 0,5 kg, tzn. 4 - 5 filetów. Jeśli kupicie bardzo słone, a nie lubicie tego smaku, wystarczy je wymoczyć w wodzie lub mleku. Nigdy tego nie robię, bo wolę zdecydowany smak dość słonego śledzia, a poza tym z dodatkami traci na słoności.
Składniki
1/2 kg filetów śledziowych
1 mała puszka anchois
2 niezbyt duże pory (tyko biała część)
3/4 szklanki oleju
1/4 łyżeczki ziołowego pieprzu
1/4 łyżeczki ziół prowansalskich
2 łyżki małych kaparów z zalewy
1 łyżeczka soku z cytryny
ew. szczypta soli
Filety kroimy na 3 - 4 cm kawałki, fileciki anchois na małe 1 cm cząstki. Mieszamy je razem ze śledziami.
Umyte dokładnie pory kroimy w plasterki i dusimy w kilku łyżkach oleju, dodając pieprz i zioła. Gdy będą miękkie, dodajemy kapary, sok z cytryny i resztę oleju, ale tylko tyle, żeby pory w nim nie pływały, a były dobrze olejem nasączone, bardzo wilgotne. Jeśli potrzeba, dosalamy. Studzimy i przekładamy w słoju warstwami: śledzie, pory, śledzie itd. Ostatnia warstwa powinna byc z porów. Wstawiamy do lodówki na 2 dni, po tym czasie są najlepsze. Kto lubi więcej oleju, wlewa cały, a nawet może dodać więcej, żeby śledzie były nim przykryte. Ponieważ nie lubię tej zbędnej tłustości ograniczyłam olej do ww. ilości.
Składniki
1/2 kg filetów śledziowych
1 mała puszka anchois
2 niezbyt duże pory (tyko biała część)
3/4 szklanki oleju
1/4 łyżeczki ziołowego pieprzu
1/4 łyżeczki ziół prowansalskich
2 łyżki małych kaparów z zalewy
1 łyżeczka soku z cytryny
ew. szczypta soli
Filety kroimy na 3 - 4 cm kawałki, fileciki anchois na małe 1 cm cząstki. Mieszamy je razem ze śledziami.
Umyte dokładnie pory kroimy w plasterki i dusimy w kilku łyżkach oleju, dodając pieprz i zioła. Gdy będą miękkie, dodajemy kapary, sok z cytryny i resztę oleju, ale tylko tyle, żeby pory w nim nie pływały, a były dobrze olejem nasączone, bardzo wilgotne. Jeśli potrzeba, dosalamy. Studzimy i przekładamy w słoju warstwami: śledzie, pory, śledzie itd. Ostatnia warstwa powinna byc z porów. Wstawiamy do lodówki na 2 dni, po tym czasie są najlepsze. Kto lubi więcej oleju, wlewa cały, a nawet może dodać więcej, żeby śledzie były nim przykryte. Ponieważ nie lubię tej zbędnej tłustości ograniczyłam olej do ww. ilości.
Ostatnią edycję dokonał moderator: