Obiecane figi z polską wódką*

Puchatek

Member
Wrz 24, 2004
3,395
0
0
UWAGA. PRZEPIS JESZCZE NIE BYŁ WYPRÓBOWANY!!!

250 g świeżych fig,
mielonego imbiru na czubku noża,
2 goździki,
3/4 l polskiej żytniówki (to nie może być śmierdzący kartoflany "odwar")

Z owoców obiąć ogonki i pokroić na ćwiartki. Ułożyć w słoju, dodać przyprawy i zalać wódką. Słój szczelnie zakręcić i kilka razy mocno wstrąsnąć. Odstawić w ciemne miejsce na jakieś 2 tygodnie.

Podawać razem z wódką na głębokich spodeczkach. <!--emoid:cheers:--><!--endemo-->
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

janie

Well-known member
Paź 23, 2004
3,389
841
113
Pusiu, miło Cie tu spotkać i to przy tak pozytecznym produkcie...Bardzo mnie ten przepis zainteresował, bo mojej Ewce (znanej Ci) kolega przywozi n Niemców likier figowy, bardzo smakowity. Jak widać można i u siebie probę wykonać, Postaram sie kupić świeże figi, ale co do jakości i aromatu - no to juz trudno. na pewno będą z chłodni, a nie prosto z drzewa, zebrane z sloneczny, ciepły dzień. Nalewka może stracić na aromacie?
 

Caritka

Member
Mar 14, 2005
10,541
0
36
Od bardzo dawna chcialam te figi zrobic, ale jakos, ciagle o nich zapominalam, az w koncu zapomnialo mi sie o przepisie.
Przegladajac ostatnio ten dzial, natknelam sie ponownie na ten przepis i dlugo sie nie zastanawialam, tylko od razu lecialam kupic owoce
icon_mrgreen.gif

Wczoraj je zalalam, a juz dzisiaj wodka zmienila kolor.
Zadziwiajace dla mnie jest to, ze figi prawie calkowicie pozbyly sie koloru i oddaly go wodce.
Kupny likier figowy bardzo lubie, dlatego postanowilam, ze ten, zrobie od razu z podwojnej porcji.
Na pewno bedzie pyszny.
icon_biggrin.gif

Napisze za jakis czas, czy sie nie pomylilam
icon_wink.gif
icon_mrgreen.gif

Puchatku, dziekuje za przepis,
bussi.gif
i serdecznie Cie pozdrawiam
icon_wink.gif


PICT00014.JPG
 

Załączniki

  • PICT00014.JPG
    PICT00014.JPG
    85.2 KB · Wyświetleń: 1
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Caritka

Member
Mar 14, 2005
10,541
0
36
No to Wam powiem, ze sie nie pomylilam
icon_biggrin.gif

Likier wyszedl bardzo smaczny. Jedyny problem byl z przecedzaniem,
wrrrrr, to byla meczarnia, mimo, ze to Maz przecedzal
icon_mrgreen.gif

Podczas przecedzania stwierdzilam, ze juz nigdy go nie zrobie, bo z przecedzaniem bawilo sie prawie caly dzien,
ale Maz zapowiedzial, ze jak figi wyjda dobre, to znowu sie poswieci
icon_mrgreen.gif

Wiec smialo mowie, ze likier do powtorki
icon_mrgreen.gif

Aha, dodalam do likieru 300g cukru, bo bez niego wyszedl gorzki i jakis taki...
Zdjecia jeszcze nie robilam, bo nie mam kiedy. Jak przychodze do domu, to juz jest ciemno, jestem zmeczona
i nie mysle, zeby zrobic.
Postaram sie jednak w najblizszym czasie, bo jeszcze mam. Nie mam nawet kiedy go pic
rofl.gif

Puchatku, bardzo dziekuje za wpisanie przepisu
bussi.gif