- Mar 19, 2005
- 37,849
- 6
- 38
Podejrzewam, że nie jest to potrawa nieznana w innych regionach, jednak na liście Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest wpisana jako potrawa z województwa kujawsko-pomorskiego. Moja Babcia robiła coś takiego dość dawno temu, postanowiłam sprawdzić, czy potrafię odtworzyć ten smak.
Zrobienie tej kiełbasy jest dziecinnie proste, na pewno będę powtarzać.
Ponieważ w różnych źródłach znalazłam przeróżne warianty, mięso i przyprawy dobrałam trochę po swojemu, oczywiście nie ma w mojej wersji niczego, czego nie znalazłoby się w którymś z oryginalnych przepisów.
około 1 kilograma mięsa wieprzowego, różnych gatunków (biodrówka, łopatka, szynka),
około 15 deko surowego chudego boczku
2-3 spore ząbki czosnku,
2 łyżki majeranku,
sól, pieprz biały i czarny
- mięso zmielić (niektóre przepisy podają, żeby część przepuścić przez sito z dużymi oczkami, drugą część przez drobne oczka),
- czosnek rozetrzeć z solą lub zmielić,
- wszystko doprawić, chlupnąć odrobinę wody i dobrze wymieszać,
- zapakować w słoiki (trzeba dobrze ubić, żeby wypchnąć powietrze), zakręcić, pasteryzować gotując w wodzie przez godzinę.
Kiełbasa jest naprawdę dobra, jeden słoiczek wtrząchnęłam na pniu.
Inspirowałam się przepisami z książki 'Kuchnia z rodowodem' Grażyny Szelągowskiej (jest tam kilka wersji) i jednym z przepisów z sieci: http://www.grazynagotuje.pl/biala-kielbasa-w-sloikach/
Zrobienie tej kiełbasy jest dziecinnie proste, na pewno będę powtarzać.
Ponieważ w różnych źródłach znalazłam przeróżne warianty, mięso i przyprawy dobrałam trochę po swojemu, oczywiście nie ma w mojej wersji niczego, czego nie znalazłoby się w którymś z oryginalnych przepisów.
około 1 kilograma mięsa wieprzowego, różnych gatunków (biodrówka, łopatka, szynka),
około 15 deko surowego chudego boczku
2-3 spore ząbki czosnku,
2 łyżki majeranku,
sól, pieprz biały i czarny
- mięso zmielić (niektóre przepisy podają, żeby część przepuścić przez sito z dużymi oczkami, drugą część przez drobne oczka),
- czosnek rozetrzeć z solą lub zmielić,
- wszystko doprawić, chlupnąć odrobinę wody i dobrze wymieszać,
- zapakować w słoiki (trzeba dobrze ubić, żeby wypchnąć powietrze), zakręcić, pasteryzować gotując w wodzie przez godzinę.
Kiełbasa jest naprawdę dobra, jeden słoiczek wtrząchnęłam na pniu.
Inspirowałam się przepisami z książki 'Kuchnia z rodowodem' Grażyny Szelągowskiej (jest tam kilka wersji) i jednym z przepisów z sieci: http://www.grazynagotuje.pl/biala-kielbasa-w-sloikach/