Jabłka do szarlotki na zimę

samanta

Member
Sie 19, 2007
16,197
1
0
Jedyny przepis który mi odpowiada, a prosty jak budowa cepa:
5 kg antonówek albo renety, obrane, pokrojone
1,75 kg cukru
Przygotowane jabłka przesypać cukrem, odstawić przykryte płótnem na 24 godz. Dobrze byłoby czasem przemieszać ale nie ma obowiązku. Wytworzy się sok i tak ma być, smażymy w tym soku. Po upływie 24 godz. smażyć, mieszając przez 1,5 godz od zagotowania. Ja przestaję smażyć wtedy gdy jabłka są jeszcze widoczne a nie tylko masa. Wtedy pakujemy do wyparzonych słoików i pod kocyk do góry dnem na 24 godz.
Tym razem się zaczytałam i za bardzo sie rozpadły ale i tak to najlepsze jabłka smażone jakie znam. Bardzo polecam ten przepis. A kto lubi, może pod koniec dodać gożdziki ale mnie to nie odpowiada.
 

Załączniki

  • jab_ka_na_zim_.jpg
    jab_ka_na_zim_.jpg
    1.2 MB · Wyświetleń: 0

iwik

Member
Lip 21, 2008
19
0
0
samanta @ 13 Sep 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=750030Jedyny przepis który mi odpowiada, a prosty jak budowa cepa:
5 kg antonówek albo renety, obrane, pokrojone
1,75 kg cukru
Przygotowane jabłka przesypać cukrem, odstawić przykryte płótnem na 24 godz. Dobrze byłoby czasem przemieszać ale nie ma obowiązku. Wytworzy się sok i tak ma być, smażymy w tym soku. Po upływie 24 godz. smażyć, mieszając przez 1,5 godz od zagotowania. Ja przestaję smażyć wtedy gdy jabłka są jeszcze widoczne a nie tylko masa. Wtedy pakujemy do wyparzonych słoików i pod kocyk do góry dnem na 24 godz.
Tym razem się zaczytałam i za bardzo sie rozpadły ale i tak to najlepsze jabłka smażone jakie znam. Bardzo polecam ten przepis. A kto lubi, może pod koniec dodać gożdziki ale mnie to nie odpowiada.
Chętnie zrobię, mam tylko pytanie. Czy zrobione w ten sposób się nie psują i nie pleśnieją? Każda marmolada którą robiłam prędzej czy później się psuła
icon_sad.gif
.
 

samanta

Member
Sie 19, 2007
16,197
1
0
iwik @ 14 Sep 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=750351Chętnie zrobię, mam tylko pytanie. Czy zrobione w ten sposób się nie psują i nie pleśnieją? Każda marmolada którą robiłam prędzej czy później się psuła
icon_sad.gif
.
Tak ze 20 lat je robię i jeszcze mi się nie zdarzyło , ale warunek jest taki, że słoiki mają być umyte i wyparzone a jabłka tylko antonówki albo renety. W zeszłym roku przerobiłam tak około 45 kg jabłek i ani jeden słoik się nie zepsuł. Potem do ciasta albo naleśników idealne, gęste i jak dla nas w sam raz słodkie. W tym roku jednak nie będę tyle robić , poprzestanę na połowie tego, mam zamiar mniej piec i tyle. I szlaban na naleśniki.
 

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
ja robię podobnie, tzn. też pokrojone jabłka przesypuję cukrem, ale później sok odlewam a jabłka już bez soku smażę, sok pasteryzuję w słoikach albo butelkach.
 

izunia2007

Member
Cze 4, 2008
1,294
0
0
A ja robie od lat jeszcze prosciejszy niz budowa cepa hahaha!
Umyte i obrane jablka scieram na tarce o najgrubszych oczkach,wkladam bez zadnych dodatkow do sloika i pasteryzuje.w czasie pasteryzacji puszczaja swoj wlasny sok i sa pozniej mieciutkie jak po smazeniu.Jak robie z nimi pozniej ciasto to probuje czy trzeba dodac cukru czy soku z cytryny, czy tego i tego.Jesli sloiki im zakretki nie sa uszkodzone, to nie ma prawa sie nic zepsuc po pasteryzacji.A najlepsze do tego celu sa weki.
 

Ilona

Moderator
Paź 10, 2004
37,718
1
0
Ostatnio chyba z tone jabłek przerobiłam. Miałam miękkie a do jedzenia takich nie lubie, więc robiłam mus.
Obrane, bez pestek. Nie odstawiam na noc tylko odrazu gotowalam. Cukru sypiiałam na mój smak. Do niektórych sypnęłam trochę cynamonu, do innego garnka cukier waniliowy.
Gorące do sloików, odstawiam odwrócone na pokrywkach do nastepnego dnia. Koniec.
Najwiecej jest roboty z obieraniem - nie lubię
icon_wink.gif
 

ewelinka111

Member
Paź 13, 2007
894
0
0
izunia2007 @ 21 Sep 2008 napisał:
index.php?act=findpost&pid=753561A ja robie od lat jeszcze prosciejszy niz budowa cepa hahaha!
Umyte i obrane jablka scieram na tarce o najgrubszych oczkach,wkladam bez zadnych dodatkow do sloika i pasteryzuje.w czasie pasteryzacji puszczaja swoj wlasny sok i sa pozniej mieciutkie jak po smazeniu.Jak robie z nimi pozniej ciasto to probuje czy trzeba dodac cukru czy soku z cytryny, czy tego i tego.Jesli sloiki im zakretki nie sa uszkodzone, to nie ma prawa sie nic zepsuc po pasteryzacji.A najlepsze do tego celu sa weki.
witam
izunia proszę podaj czas pasteryzacji
anbetung.gif
ma słoiki 0,5 .
dziekuje za odpowiedz
 

tosina

Member
Kwi 11, 2007
20
0
0
A to ja robie jeszcze inaczej:).
Obieram, wycinam gniazda i wrzucam do sokownika i srednio na sokownik daje 1kg cukru. I w taki sposob mom nie zaslodki sok do obiadkow i galaretek a jablka idealne do ciast , i ciastek
icon_smile.gif
. No i po fakcie pasteryzuje o 10 minut.Nigdy ale to nigdy nie mialam klopotow po otwarciu.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

LaKafka

Member
Wrz 17, 2014
11
0
0
Przerabiam właśnie ok. 30 kg jabłek (w kuchni 8m2 hehehe).Część już zrobiłam tak jak Izunia, czyli starte (u mnie maszyna pracowała, bo bym nie wyrobiła ręcznie) do słoików i pasteryzowane - słoiki 0,7 (takie jak kupne z sałatkami) pasteryzowałam 20 minut od zgaszenia lampki w piekarniku 100C. Zawsze robię tą metodą i się nigdy nic nie pospsuło. Używam potem do szarlotki, albo do naleśników, czasem po prostu tak do wyjadania, jak najdzie ochota na lekki deser.
Część jabłek się dusi (oczyszczona i pokrojona w ćwiartki) z goździkami i cynamonem, bez cukru. Takie włożę do wyparzonych słoików i pod kocyk, bez pasteryzacji.
Jabłka mam takie działkowe, nie wiem jaki to gatunek, są wszelkich możliwych rozmiarów, niektóre bardzo soczyste, niektóre mniej, przeważnie bardzo słodkie.
Część spróbuję zrobić tą metodą z odstawianiem jabłek na noc, bo chciałabym trochę soku pozyskać. Tylko nie wiem, czy konieczne jest zasypywanie cukrem, bo ja do szarlotkowych jabłek cukru nie dodaję (tfu
no_shakinghead.gif
). Wystawię na balkon na noc, bo chłodno już jest, powinny przeżyć.