Co o gotowaniu i jedzeniu wiedzieć warto

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Europejska stolica karnawału


„Marzenie senne na wodzie” – tak w XIX wieku Karol Dickens opisał Wenecję. Gdy się patrzy na miasto zza karnawałowej maski, widać, jak trafne to było określenie.

Zabawy karnawałowe odbywały się w Wenecji najprawdopodobniej już w XI wieku. Dwieście lat póżniej Senat Republiki ogłosił wigilię środy popielcowej dniem świątecznym, karnawał stał się jednym z ważniejszych wydarzeń w życiu mieszkańców miasta. Oficjalnie karnawał rozpoczynał się 26 grudnia – od tego dnia wolno było się przebierać i nosić karnawałowe maski. Główne obchody przypadały na okres od tłustego czwartku do środy popielcowej. Miasto kochało karnawał. Z tej okazji weneccy cukiernicy przygotowywali specjalne ciasteczka okrągłe fritole z dziurką w środku, smażone w głębokim oleju, chrupiące galani, crostoli czy castagnole z orzeszkami pinii. Tradycyjnie też wypiekano pączki nadziewane kremem zabaglione.

Kiedy Republika Wenecka podupadła i miasto straciło dawny blask, stopniowo zaczęły zanikać karnawałowe zwyczaje. Pod koniec XVIII stulecia Napoleon wkroczył do Włoch, podbił miasto, usunął ostatniego z dożów i zakazał świętowania w czasie karnawału. Potem Wenecja trafiła w ręce Austriaków, którzy równie niechętnie patrzyli na każdą ekstrawagancję jak i Francuzi. W 1866 roku miasto zostało przyłączone do Zjednoczonego Królestwa Włoch, ale tradycja karnawału odżyła tak naprawdę dopiero w drugiej połowie ubiegłego wieku. Od tej pory władze miejskie wraz ze specjalnie powołanym komitetem zajmują się organizowaniem i przygotowywaniem imprez karnawałowych, odbywających się co roku przez dziesięć kolejnych dni poprzedzających środę popielcową.

Sygnałem do rozpoczęcia zabawy jest Lot Anioła, nazywany też czasem Lotem Kolombiny. W niedzielę przed tłustym czwartkiem , w południe na placu św. Marka figurka z papier mâchè przedstawiająca aniołka lub Kolombinę zjeżdża po linie z Kampanili. Kiedy jest w połowie drogi , wysypuje się z niej chmura konfetii. Od tej chwili do północy w ostatki, dzień i noc, jak dawniej, trwa zabawa. Postacie w maskach i karnawałowych strojach, tajemnicze, nierozpoznawalne, wypełniają place, placyki i uliczki. Przechadzają się, rozmawiają, przesiadują w kawiarniach, tańczą, popijają grzane wino. Gdy zgłodnieją, regenerują siły seppioline alla veneziana – daniem z kałamarnicy w sosie atramentowym podawanym z polentą, fogato alla veneziana – pyszną wątróbką cielęcą z cebulą, czy bordo di pesce – rozgrzewającą zupą rybną. Po chwili znów porywa ich korowód przebierańców, unosząc na kolejne przedstawienie, koncert czy pokaz sztucznych ogni.

Żrodło: miesięcznik „Kuchnia”

Fragmenty artykułu pani Gabrieli Kotkowskiej





 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Suszone figi


Zawierają dużo węglowodanów i są jeszcze bogatszym żródłem błonnika niż suszone śliwki. Dostarczają organizmowi także magnez, wapń i żelazo. Można je łączyć z płatkami śniadaniowymi. Są doskonałym dodatkiem do ciast, kasz i serów. Pokrojone stanowią w potrawach ciekawą alternatywę dla rodzynek. Doskonałe na przekąskę, ponieważ są bardzo sycące. Można je dodawać do drinków, na przykład z rumu lub whisky, którym dodają aromatu i smaku.

Figowce pochodzą z zachodniej Azji, prawdopodobnie z terenów Syrii. Fenickie karawany kupieckie przewoziły je „jedwabnym szlakiem” do Indii i Chin. Do Europy sprowadzili je prawdopodobnie Rzymianie. Suszone figi doskonale znoszą transport, w przeciwieństwie do świeżych, których cienka skórka łatwo ulega uszkodzeniu. Dobrze się je przechowuje zamknięte w hermetycznym pojemniku – nawet przez rok.

Żródło: miesięcznik „Moje Gotowanie

Redaktor Agnieszka Fedorczyk

Godna polecenia, z tego samego żródła sałatka z kolorowej fasoli.

 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Barszcze


Z okazji Tygodnia Kuchni Rosyjskiej, dziś o barszczach. Są one najbardziej popularną zupą kuchni rosyjskiej, a ich ojczyzną jest Ukraina. Istnieje wielka rozmaitość w sposobie przyrządzania barszczy, zależnie od regionu, a nawet miasta.

Barszcze sporządza się na wywarach mięsnych lub jarskim. Głównym ich składnikiem są buraki i kapusta. W okresie wiosennym kapustę zastępuje się botwiną, szczawiem lub szpinakiem. Barszcz powinien mieć słodko-kwaśny smak, czerwoną barwę i przyjemny buraczano-warzywny aromat.

W celu utrzymania kwaskowatego aromatu oraz przywrócenia zniszczonej podczas gotowania barwy, dodaje się do barszczu – przy końcu gotowania – zakwas chlebowy i cukier do smaku. W razie potrzeby można dodać wyciąg buraczany.

Do kraszenia barszczu używa się przeważnie słoniny, którą – zazwyczaj pokrajaną – uciera się w kamiennym garnku razem z czosnkiem, cebulą i zieleniną na jednolitą masę.

Barszcz mięsny podaje się z kawałkiem gotowanego mięsa, śmietaną i zieleniną. Barszcz jarski – tylko ze śmietaną i zieleniną. Do barszczu można podawać watruszki z twarogiem lub paszteciki z kaszą.

Żródło: „Kuchnia rosyjska”

Hygina Seheń

Jeden z przykładów barszczu, pochodzący z miesięcznika „Sól i Pieprz”.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Syta



W dalszym ciągu II Festiwału Kuchni Rosyjskiej, trochę ciekawostek o napoju, który robiłam w ubiegłym roku pod nazwą „zbiteń”. Okazuje się, że ma wiele rodzajów i występuje też pod nazwą syta.

Na wiele lat przed przywiezieniem do Rosji pierwszego puda herbaty, ulubionym napojem była tzw. syta – gorący napój przygotowany z wody, miodu i przypraw korzennych. Napój ten największą popularność zyskał w XVIII i XIX wieku. Na jarmarkach, bazarach i placach targowych – wszędzie, gdzie gromadzili się ludzie, chodzili chwaccy sprzedawcy z dużymi miedzianymi pojemnikami na plecach. Oto w jaki sposób opisuje F. Bogorodzki w swoich Wspomnieniach malarza takiego sprzedawcę:

&#8222; Wśród pstrego hałaśliwego tłumu przechadzali się zuchowaci młodzieńcy z miedzianymi samowarkami i krzyczeli <Syta! Syta! Gorąca Syta!>. Sprzedawcy byli przewiązani w pasie ręcznikami, z których sterczały pękate szklaneczki. Parząc się, piłem ten gorący napój, koloru bursztynu, ugotowany na miodzie z imbirem i szafranem&#8221;.

Szklanki do syty miały wywinięte brzegi, aby nie oparzyć sobie warg ognistym napojem. A pękate były dlatego, aby wygodniej było je trzymać w zziębniętych na mrozie rękach. Na miejskich placach budowano w owych czasach &#8222;budki z sytą&#8221;, niewielkie drewniane kioski. Rolę bufetu pełniło duże okno, na którym stał wielki brzuchaty samowar. Z tego samowara nalewano pachnący napój. W Martwych duszach M. Gogol tak opisuje budkę z sytą:&#8221;&#8230;.w okienku znajdował się sprzedawca z samowarem z czerwonej miedzi i twarzą tak czerwoną jak samowar, że z daleka można było pomyśleć, że na oknie stoją dwa samowary, gdyby nie fakt, że jeden samowar miał brodę czarną jak smoła&#8221;.

Sprzedawca tego napoju przyciągał uwagę nie tylko pisarzy. Jego barwna postać została utrwalona na płótnach wielu malarzy, na drzeworytach ludowych, starych grafikach i kaflach piecowych. Dziarscy sprzedawcy syty trafili nawet na deski teatrów. W końcu XVIII wieku na scenach Moskwy i Petersburga dużym powodzeniem cieszyła się opera komiczna Sprzedawca syty.

Jakim więc napojem jest syta? Nazwa napoju (ros. – zbiten) powstała od słowa &#8222;zbit&#8221;, co znaczyło połączyć, wymieszać. Oprócz miodu, najważniejszymi składnikami napoju są różne przyprawy korzenne. Właśnie one orzeżwiają i rozgrzewają na mrozie. Tak więc przyprawy korzenne mieszano w różnych proporcjach z miodem i wodą. Zwykle jako przypraw korzennych używa się cynamonu, imbiru, gożdzików, gałki muszkatołowej, kminku i innych.

Żródło: &#8222;Kuchnia rosyjska&#8221;

W.Kowalow, N. Mohylny

Polecam przepis na wypróbowany zbiteń, albo sytę, jak kto woli.

 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Tłusty czwartek


Tłusty Czwartek - Ostatni czwartek przed Wielkim Postem (Środą Popielcową) rozpoczynający ostatni tydzień karnawału. W ten dzień zwyczajowo objadamy się pączkami i faworkami (w niektórych rejonach Polski zwanych chrustem). Jeszcze jakiś czas temu w polskich domach obok słodkości przygotowywało się też tłuste kiełbasy, kasze, słoninę, skwarki i inne potrawy jak najbardziej tłuste. W regionie podkrakowskim tłusty czwartek znany jest także jako &quot;Combrowy Czwartek&quot;, było to święto wszystkich krakowskich kramarek i służących.
Tłusty czwartek otwiera ostatni tydzień karnawału i jest wstępem do hucznych, obficie zakrapianych, pełnych obżarstwa zabaw i balów karnawałowych.

Żródło: http://halloween.friko.net/tlusty_czwartek.html

Dla zainteresowanych przepis na pączki z dokładnym opisem ich wykonania.

 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Herbata


Herbata - napój powszechny i znany, ale mający tak wiele odmian i rodzajów, że nie można się herbatą znudzić. Skąd pochodzi herbata i kiedy po raz pierwszy o niej usłyszano? Jakie są gatunki i właściwości herbaty?

Pierwsze informacje o napoju zwanym herbatą pochodzą z ok. III wieku pne. Początkowo, herbata miała być traktowana jako zioło lecznicze, z czasem jednak została włączona do codziennego spożycia. Sam krzew herbaty pochodzi z Azji Południowo – wschodniej, która jest ojczyzną herbaty. Obecnie wprawdzie uprawia się herbatę również w Afryce, jednak nadal Chiny i Indie są największymi producentami herbaty. O pochodzeniu herbaty krąży wiele legend, ważne jednak jest to, że dziś, mimo tylu lat istnienia, herbata jest jednym z najbardziej popularnych napoi na całym świecie. Herbata to suszone liście i pączki roślin należących do rodzaju kamelia. W zależności od sposobu suszenia i poddania (bądź nie) fermentacji, wyróżnia się następujące rodzaje herbaty:

  • herbata czarna (pełna fermentacja)
  • herbata czerwona (pół fermentacja)
  • herbata zielona (bez fermentacji)
  • herbata biała (z nierozwiniętych pączków)
  • herbata żółta (z nierozwiniętych, ale dłużej schnących pączków)
W każdym z tych rodzajów znajdziemy wiele odmian różniących się w sposób istotny smakiem. Żółta herbata uważana jest za najbardziej szlachetną. Biała herbata, również mniej popularna i droższa, przez długi czas była pita jedynie przez wyższe sfery. Czerwona herbata ma silne działanie odchudzające, a właściwości zielonej herbaty są niezwykle szerokie. Pod nazwą herbaty kryje się nie tylko napar z liści i pąków kamelii. Za herbatki uważane są również wszelkie napary ziołowe – jak a przykład herbatki z bratka czy pokrzywy. Na rynku spotkać można również herbaty aromatyzowane. Herbata owocowa produkowana z suszonych owoców jest bardziej wywarem niż herbatą, choć zdarzają się mieszkanki łączące czarną bądź zieloną herbatę z suszonymi owocami lub ich aromatami.

Aby herbata była smaczna, ważny jest nie tylko gatunek i sposób zbierania, ale również sposób parzenia herbaty. Choć na parzenie herbaty w sposób tradycyjny nie mamy czasu, to warto parzyć herbatę zgodnie z jej właściwościami – w odpowiedni sposób dla rodzaju gatunku. W każdym praktycznie sklepie z herbatą można dopytać o sposób parzenia konkretnego gatunku herbaty.

Obecnie, świat herbaty stoi przed każdym miłośnikiem herbaty otworem. W praktycznie każdym mieście znajduje się sklep z herbatami świata bogato zaopatrzony w najbardziej nawet egzotyczne gatunki. Pozostaje jedynie próbować i – przy okazji – wzmacniać swój organizm, właściwości herbaty – pitej z umiarem – są bowiem niezwykle szerokie.

Żródło: herbata wortal informacyjny
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Smaki Kanady


Kanada otoczona jest z trzech stron oceanami – Pacyfikiem, Arktycznym i Atlantykiem – i posiada największy na świecie system jezior. Tak szczodrze obdarowana wodą, jest rajem dla wielu smakoszy ryb dzikich i hodowlanych, morskich lub słodkowodnych, skorupiaków i mięczaków.

W czystych i zimnych kanadyjskich wodach żyje ponad 160 gatunków ryb i skorupiaków. Kanada eksportuje świeże, mrożone, wędzone i puszkowane owoce morza do każdego zakątka świata. Kanadyjskie brzegi mórz i jezior szczególnie sprzyjają akwakulturze. Ten szybko rozwijający się przemysł dostarcza klientom łososie, pstrągi, różnego rodzaju małże, ostrygi, halibuty i przegrzebki, zazwyczaj w kilka godzin po ich złowieniu. To wszystko gwarantuje bardzo wysoką jakość produktów i ich doskonały smak.


Dziki łosoś kanadyjski
Oryginalny, łowiony tylko w pewnych rejonach Pacyfiku. Przyrządzany według oryginalnych przepisów indiańskich, wędzony w dymie z drewna i marynowany w winie, a wszystko to bez środków konserwujących. Pakowany w specjalny sposób z zastosowaniem technologii zapewniającej trwałość i świeżość produktu przez kilka lat, bez przechowywania w lodówce. Idealny jako oryginalny i niespotykany, a przy tym smaczny prezent. Również dostępny w specjalnym ozdobnym pudełku z kanadyjskiego cedru.

Kanadyjskie specjały kupimy w delikatesach Alma, Bomi, Kuchnie Świata, Piotr i Paweł oraz bezpośrednio od importerów. Ich listę, wraz z informacją o produktach z Kanady oraz przepisami kulinarnymi, znajdziemy na stronie www.kuchniakanadyjska.pl

Żródło: miesięcznik &#8222;Kuchnia&#8221;

 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Walentynki




Walentynki w Polsce nie mają jeszcze swojej tradycji, powszechniej znane od lat 90-tych, napotkały silny opór części społeczeństwa niechętnie patrzącego na wdrażanie w polską kulturę obcych zwyczajów. Tym bardziej niechęć wzbudza skomercjalizowana forma, w której się je podaje w krajach anglosaskich i z czego wzorce zaczyna czerpać rodzimy przemysł.
Niemniej sama idea Święta Zakochanych (a może kochających?) jest sympatyczna.
Może tylko kolejnego zezowatego pluszaka z uczepionym plastikowym serduszkiem warto zamienić na urodziwy owoc czy jedną pąsową różę, a kiczowatą kartkę czy SMS'a zastąpić prawdziwą poezją?
I chociaż wartości uniwersalne jakimi są miłość i przyjaźń pielęgnować należy stale, bez szukania pretekstu dla słowa &quot;kocham&quot;, dlaczego nie zaakceptować dnia okazywania uczuć?
Wszak łakną ich wszyscy, niezależnie kto i w jakim dniu im patronuje.

Żródło: http://www.walentynki.swieta.biz/

Polecamy zakochane serce z miesięcznika &#8222;Moje gotowanie&#8221;

 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Kuba


Na tej największej i jednej z najpiękniejszych wysp karaibskich karnawał obchodzi się hucznie. Przy zmysłowych dżwiękach salsy czy mambo Kubańczycy mają okazję by zapomnieć o nie najweselszej codzienności.

Kolumb stawiając pierwsze kroki na tej wyspie, stwierdził, że &#8222;ludzkie oczy nie widziały tak pięknej krainy&#8221;. Od tamtych czasów wiele się zmieniło. Ale atmosferę tej niezwykłej wyspy tworzą ludzie. Dzięki ich pogodnemu usposobieniu i charakterowi nie udało się zniszczyć ducha i atmosfery tego kraju. Ludzie są otwarci, przyjażni i zachowują godny pozazdroszczenia optymizm.

Kubańczycy mają wprost obsesję na punkcie jedzenia, może dlatego, że żywność jest racjonowana i wiecznie czegoś brakuje. Kuchnia kubańska jest prosta, potrafi jednak być smakowita. Króluje tu oczywiście fasola i ryż. Podstawowym daniem jest frijoles negros – czarna fasola, jadana samodzielnie lub jako dodatek do dań mięsnych i ryżu. Wielkim przysmakiem, choć rzadko jadanym z powodu braków rynkowych jest pieczona wieprzowina. Mielona wołowina zaś jest podstawą jednego z najsłynniejszych dań – picadillos, które jada się z ryżem i czarną fasolą lub stosuje jako farsz do enchiladas (naleśników z mąki kukurydzianej) czy empanadas (pieczonych pierogów drożdżowych.

Poza Hawaną i wybrzeżem owoce morza są tu rzadkością, choć to właśnie tu podawano niegdyś najwspanialsze langusty na świecie. Uzupełnieniem menu są rajskie banany – platanos, maniok, juca i bataty. Równie skromnie jest na rynku owoców, na wiejskich straganach oprócz bananów można czasem spotkać pomarańcze, grejpfruty, mango i papaje.

Mimo obfitości trzciny cukrowej, ze słodyczami też nie jest najlepiej. Oprócz lodów, za którymi Kubańczycy wprost przepadają, największą popularnością cieszą się flany – kremy budyniowe. Z trzciny cukrowej wyrabia się wyśmienite rumy. Powszechnie pije się jednak guarapo – świeżo wyciśnięty sok z trzciny cukrowej lub agoardiente – tani destylat cukrowy.

Żeby nie kończyć tak ponuro, przypomnijmy, że dla większości turystów Kuba to tylko czar tropików, cudowne plaże i szmaragdowe od rafy koralowej wody morza i oceanu.

Żródło: &#8222;Moje Gotowanie&#8221;

Godne polecenia z tego samego żródła picadillo.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Ostatki


Ostatki (zapusty, mięsopust) - zakończenie karnawału Ostatni dzień karnawału (wtorek przed Środą Popielcową) lub też cały tydzień od Tłustego Czwartku do tegoż wtorku.



Pożegnanie karnawału, to okres nasilonych zabaw i balów karnawałowych. Najbardziej chyba znanym i największym balem karnawałowym jest oczywiście Karnawał w Rio de Janeiro rozpoczynający się w ostatni piątek przed Środą Popielcową i trwający przez pięc dni aż do środy nad ranem. Inne słynne bale ostatkowe, to np. wielki bal na Placu Świętego Marka w Wenecji kończący słynny wenecki karnawał; Carnival of Binche w belgijskim mieście Binche; Carnaval of Salvador de Bahia w Salwadorze, Barranquilla's Carnival w Kolumbii; bal i parady karnawałowe w Nicei (Francja); Carnaval in Chipiona w Hiszpanii; karnawał w Nowym Orleanie (USA)
W Polsce niestety nie odbywają się aż tak spektakularne bale jak w Brazylii czy Wenecji ale jest to także okres nasilonych imprez i zabaw. Większość klubów, pubów i niektóre restauracje organizują specjalne bale ostatkowe.
W Wielkopolsce wtorkowy bal znany jest jako &quot;podkoziołek&quot;. Nazwa pochodzi od figurki kozła, która jest centralnym elementem tejże zabawy.
Na świecie ostatni dzień karnawału nazywany jest często Mardi Gras (fr: Tłusty wtorek). Nazwa ta znana i używana jest w USA, Kanadzie (niekiedy też Pancake Tuesday, czyli Naleśnikowy Wtorek) w Europie i Ameryce Łacińskiej. W Wielkiej Brytanii i Irlandii ostatki nazywane są Shrove Tuesday, w Niemczech Fasnacht

Żródło: http://halloween.friko.net/ostatki.html

Nasze ostatki nie mogą się obyć bez &#8222;śledzika&#8221;, jak pieszczotliwie nazywają ostatki niektórzy z nas, więc polecam festiwal śledzi oraz karnawałowy mini bufet – mogą się przydać na dzisiejszy wieczór.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Popielec


Środa Popielcowa, inaczej zwana Popielcem, to w kościele katolickim pierwszy dzień Wielkiego Postu, jest to dzień kończący karnawał na 46 dni przed niedzielą Wielkanocną. Jest to dzień pokutny, w którym obowiązuje ścisły post. W obrządku rzymskim w czasie mszy odprawianej w ten dzień kapłan posypuje wiernym głowę popiołem lub popiołem czyni znak krzyża mówiąc &quot;Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię&quot; lub &quot;Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz&quot;.
Popiół do posypywania głów tradycyjnie otrzymuje się przez spalenie palm poświęconych w ubiegłoroczną Niedzielę Palmową. Zwyczaj posypywania głów pochodzi z VIII w. W XI wieku stał się on zwyczajem obowiązującym w kościele katolickim dzięki decyzji ówczesnego Papieża Urbana II.

Żródło: http://halloween.friko.net/popielec.html

Polecamy potrawy postne, jak śledzie i potrawy wegetariańskie





 

Ilona

Moderator
Paź 10, 2004
37,718
1
0
seniorka @ 17 Feb 2010 napisał:
index.php?act=findpost&pid=945809Polecamy potrawy postne, jak śledzie i potrawy wegetariańskie
daumen.gif

A wegetariańskie nie tylko w popielec polecam
fiesgrins.gif

icon_mrgreen.gif
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Oleje


Badając zastosowanie oleju słonecznikowego można zaobserwować dwie skrajności. Jedni praktycznie nie włączają go do swego jadłospisu, inni widzą w nim niemalże panaceum na wszystkie biedy. Oleje roślinne należy koniecznie używać. Powinny one stanowić w przybliżeniu 50% całej ilości używanych tłuszczów. Dzienna norma wynosi 60-80 g. Rzecz w tym, że w olejach roślinnych zawarte są biologicznie aktywne substancje, pomagające obniżyć poziom cholesterolu we krwi, co z kolei chroni nasze naczynia krwionośne przed rozwojem miażdżycy (sklerozy). Jeśli wziąć pod uwagę, że nadmiar cholesterolu we krwi obserwuje się już u osób w wieku 20 lat, to staje się oczywiste, że nawet młodzi powinni zmniejszyć ilość spożywanego tłuszczu zwierzęcego i zastąpić go tłuszczami roślinnymi


Oleje roślinne szczególnie korzystnie jest używać w postaci surowej (np. w sałatkach), ponieważ pod wpływem wysokiej temperatury nienasycone kwasy tłuszczowe utleniają się i tracą swoje pożyteczne właściwości. Odżywcze wartości oleju roślinnego są tak duże, że jego obecność w Państwa diecie w połączeniu z jajami i rybą w pełni pozwoli wyeliminować mięso i tłuszcze zwierzęce, gdyż wszystkie niezbędne dla organizmu substancje będą dostarczane z tymi produktami.

Najbardziej popularny olej roślinny słonecznikowy jest jednocześnie jednym z najcenniejszych ze względu na swoje wartości odżywcze. Więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych zawierają tylko oleje sojowy i arachidowy, jednakże posiadają one z kolei mniej witamin i minerałów. Olej sojowy ma przyjemny smak i zapach, ale może lekko zgorzknieć. Do sałatek najlepszy jest olej słonecznikowy i oliwa z oliwek. Oliwa ma neutralny smak i jest praktycznie pozbawiona zapachu. Cieszy się u klientów dużym wzięciem, choć niezupełnie zasłużenie, gdyż ze względu na zawartość witamin i innych biologicznie cennych związków jest jedną z najuboższych. Pod względem zawartości witamin ustępuje olejowi słonecznikowemu również kukurydziany, który jednakże dzięki dużej zawartości witaminy E wspaniale obniża poziom cholesterolu we krwi. Dzięki wyjątkowości swojego składu olej kukurydziany już od dawna używany jest w leczeniu wielu chorób, a szczególny efekt można osiągnąć, stosując go w leczeniu chorób skóry.




1.Olej roślinny należy trzymać w dobrze zamkniętym naczyniu, w ciemnym, chłodnym miejscu i nie dłużej niż 6 miesięcy.
2. Oleje nierafinowane są oczywiście lepsze niż rafinowane.
3. Olej w szklanych butelkach jest jakościowo lepszy od oleju w opakowaniach plastikowych.
4. Nie szkodzi, jeśli na dnie butelki pojawi się niewielki osad. Są to biologicznie aktywne substancje.
5. Nie należy używać tej samej porcji oleju do wielokrotnego smażenia. Nie należy smażyć potraw na oleju zbyt długo

Żródło:Eko Vigor







 

.agatka.

Member
Lis 7, 2008
14,687
1
0
Seniorko, a czy nie piszą tam nic na temat przelewania oleju z plastikowej butelki do szklanej? Bo mam kilka po oliwie i jeśli to coś zmieni to chętnie bym olej po zakupie do nich przelała.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Ja tak robię. Nie jełczeje tak szybko i znacznie lepiej się przechowuje. Nawet nie zauważyłam, że na ten temat prawie nic nie ma, oprócz wskazania na lepszą jakość olejów w szklanych opakowaniach. Jeszcze raz zajrzałam pod wskazany adres i nic na ten temat więcej nie ma. Jeśli możesz, przelej te oleje, u mnie ta metoda się sprawdza.
 

atunia

Member
Kwi 3, 2005
3,187
0
36
W lidlu były (może i są nadal?) takie fajne wąskie i ciemnozielone butelki z oliwą. Tylko nie wiem, czy tę plastikową wylewkę da się usunąć bezboleśnie.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Szczerze mówiąc, też nie wiem. Przelewam, bo mam wrażenie, że lepiej się przechowują. Ale oczywiście najlepsze są oleje i oliwa w szklanych butelkach. Można je dostać w lepszych delikatesach jak Alma itp. Nie znam Lidla, nie mam go w okolicy, za to kilka supermarketów i delikatesów, gdzie mogę kupić to co chcę. Syn przywiózł mi bodajże z Chorwacji od rolnika oliwę z pierwszego tłoczenia. Była trochę mętna i miała nieco osadu, ale za to, co za smak! No i uwagę tego oliwnika, żeby nie przelewać jej do plastikowej butelki. To tyle moich wiadomości na temat opakowań szklanych i plastikowych.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
&#8222;Oleje świata&#8221;


Butelkowane oleje serii &quot; Oleje świata&quot; tłoczone metodą &quot;na zimno&quot; ze starannie wyselekcjonowanych nasion. Pozwala to zachować ich cenne właściwości zdrowotne i wyjątkowy smak. Niska temperatura tłoczenia ( nie przekraczająca 50 stopni C) chroni struktury występujące w olejach witamin i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Stały nadzór na prawidłowym przebiegiem procesu produkcyjnego zapewnia utrzymanie wysokiej jakości produktów, potwierdzonej przyznanymi certyfikatami : ISO 9001, HAACP i GMP.

Każda butelka oleju jest skarbnicą Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT) oraz wielu innych cennych dla zdrowia pierwiastków i witamin. Organizm ludzki nie jest w stanie sam syntetyzować NNKT, musimy bezwzględnie dostarczać je wraz z pożywieniem. Niedobór tych substancji może bowiem być przyczyną wielu chorób. Stosując w codziennej diecie zimno tłoczone oleje w prosty sposób możemy zapobiec licznym schorzeniem.

Zastosowanie olejów: jako dodatek do sałatek, surówek, dipów, past, deserów, ciast oraz jako akcent smakowy do wielu potraw. Wszystkie oleje tłoczone na zimno można również spożywać bezpośrednio łyżeczką. Zalecane jest używać wszystkie oleje do potraw nie wymagających długotrwałej obróbki termicznej, najlepiej jednak stosować do potraw na zimno.

Więcej na ten temat i omówienie poszczególnych olejów znajdziecie pod tym adresem

Żródło:Eko Vigor
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Goździki
Jak na przyprawę wygląda dość dziwacznie - ma kształt starodawnego gwoździa, z krótką nasadą i małą, okrągłą główką. Jednak jego zniewalający, ostry i zarazem słodki zapach rozwiewa wszelkie wątpliwości – to jest przyprawa. Na dodatek jedna z najbardziej popularnych i uniwersalnych.
Czym są nasze goździki? To suszone pąki kwiatowe goździkowca korzennego, wiecznie zielonego drzewa rosnącego w pasie klimatu tropikalnego. Drzewo osiąga imponujące rozmiary - do 10 m wysokości. Zaczyna owocować dopiero w wieku sześciu lat, na szczęście dzieje się tak przez ponad 6 dekad. Dla plantatorów najważniejszym momentem jest kwitnienie. Należy wówczas bardzo dokładnie obserwować drzewa, by nie przegapić krótkiego, ale niezwykle ważnego dla jakości późniejszej przyprawy momentu – chwili, w której pąki kwiatowe zaczynają lekko różowieć. Wtedy zbiera się je, rozkłada na słomianych matach i suszy na słońcu, tak, by nabrały aromatu oraz smaku.

Dzisiaj plantacje goździkowca nie są rzadkością, znajdują się na Półwyspie Malajskim, na wyspach Morza Karaibskiego, na Zanzibarze, Pembie, Mauritiusie, Reunion oraz na Madagaskarze. Jednak w przeszłości była to niezwykle cenna roślina, po którą ruszały floty wielu państw. Przez długi czas monopol na przyprawę miała Portugalia. Na początku XVII wieku interes przejęli Holendrzy, którzy przenieśli uprawy z Moluków, czyli Wysp Korzennych (ojczyzny goździkowca) na pobliską wyspę Amboine. W następnym wieku Pierre Poivre rozpowszechnił uprawę na całe Antyle.
Ale historia goździków sięga dużo dalej. Pierwsze wzmianki o nich pochodzą z Chin, mniej więcej z III w. p.n.e. Starożytni Chińczycy żuli goździki, by ukoić ból zębów i odświeżyć oddech, przyprawy używali także Rzymianie. Zaś nowożytna Europa poznała goździki już w średniowieczu.

Zastosowanie
Goździki to przyprawa uniwersalna. Dzięki swojemu korzenno-słodkiemu smakowi, nadają się zarówno do deserów, jak i potraw pikantnych. Używa się ich do: soków owocowych, koktajli, grzanego wina, ponczu i kruszonu, do ciast, pierników, czerwonej kapusty, pieczeni wieprzowej, szynki, dziczyzny, do ryb – karpia i węgorza, a także do kapuśniaku i marynat. Goździk wetknięty w cebulę, znacznie poprawia smak bulionu.
Przyprawa ta harmonizuje z cynamonem, kardamonem, imbirem, pieprzem, liśćmi laurowymi, cebulą i czosnkiem. Nie należy jednak łączyć jej ze świeżym, pachnącym zielem.
Ze względu na intensywny bukiet, goździków powinno używać się oszczędnie – 1 na 4 porcje.
Poza zastosowaniem kulinarnym, goździki mają również właściwości lecznicze – uśmierzają ból, dezynfekują i zabliźniają rany, dawniej stosowano je do leczenia problemów żołądkowych.
Warto tu także wspomnieć o zupełnie innym wykorzystaniu goździków. Te pachnące &#8222;drobinki&#8221; świetnie nadają się do odświeżania powietrza w domu – można dodać je do mieszanki zapachowej potpourri, włożyć do woreczka i umieścić w szafie, albo przygotować efektowną, zapachową kulę z pomarańczy lub cytryny. Wystarczy gęsto ponabijać owoc goździkami, dobrze wysuszyć, a potem zawiesić nad kominkiem lub postawić na komodzie. Taka kula będzie pięknie pachnieć przez wiele miesięcy.

http://www.nawidelcu.pl Bożena Kowalska