Dzisiaj zamieszczam przepis na gruszki, zaczerpnięty z miesięcznika "Ty i Ja" z lat 70. opracowany kulinarnie przez Marię Lemnis. Znów podaję dwie wersje tego specjału, oryginalną i zmodyfikowaną przeze mnie.
Wersja oryginalna.
2 1/2 kg jędrnych gruszek (bergamotki, twarde zielone bery lub klapsy)
1 kg cukru
1/2 l wina czerwonego lub białego
1/2 l octu winnego czerwonego lub białego
6-8 gożdzików
kawałek cynamonu
skórka z cytryny (tylko żółta, cienko obrana) lub kawałek gałki muszkatołowej
Gruszki obrać, przepołowić i specjalną łyżeczką wydrążyć gniazda nasienne. Cukier rozpuścić w czerwonym winie i czerwonym occie winnym. Do letniego syropu włożyć gruszki, gożdziki, cynamon i skórkę z cytryny. Gdy po kilkunastu minutach gotowania gruszki są miękkie i szkliste, przełożyć je do słojów. Syrop zagęścić i zalać nim owoce. Po tygodniu znowu zagęścić syrop, tym razem "do nitki" i letnim zalać gruszki. Po zupełnym ochłodzeniu słoiki obwiązać zwilżonym wódką celofanem.
Jeśli robimy gruszki z białym winem, dadajemy biały ocet winny i gałkę muszkatołową zamiast skórki cytrynowej.
Wersja zmodyfikowana.
Składniki j.w.
Wszystko robię tak samo do momentu przełożenia ugotowanych gruszek do słoików. Wówczas syrop zagęszczam jeszcze kilka minut i gorącym zalewam gruszki, słoje zakręcam nakrętkami i odwracam do góry dnem. Opuszczam drugie gotowanie po tygodniu i wygotowywanie syropu "do nitki". Według mnie jest wystarczająco słodki, a gruszki "naciągają" jego smakiem podczas przechowywania.
Gruszki robione w czerwonym winie różnią się tylko kolorem od tych w białym winie, no i może odrobinę smakiem z powody zamiany skórki cytrynowej na gałkę muszkatołową.
Lubiących eksperymentować odsyłam do przepisu "Gruszki z imbirem", który zamieściłam w Dyskusjach na forum " Niebo w gębie" w wątku specjalnym PRZEPISY NIEWYPRÓBOWANE. Nigdy nie robiłam tych gruszek, więc uznałam, że tam jest jego miejsce. Może ktoś zechce spróbować.
Wersja oryginalna.
2 1/2 kg jędrnych gruszek (bergamotki, twarde zielone bery lub klapsy)
1 kg cukru
1/2 l wina czerwonego lub białego
1/2 l octu winnego czerwonego lub białego
6-8 gożdzików
kawałek cynamonu
skórka z cytryny (tylko żółta, cienko obrana) lub kawałek gałki muszkatołowej
Gruszki obrać, przepołowić i specjalną łyżeczką wydrążyć gniazda nasienne. Cukier rozpuścić w czerwonym winie i czerwonym occie winnym. Do letniego syropu włożyć gruszki, gożdziki, cynamon i skórkę z cytryny. Gdy po kilkunastu minutach gotowania gruszki są miękkie i szkliste, przełożyć je do słojów. Syrop zagęścić i zalać nim owoce. Po tygodniu znowu zagęścić syrop, tym razem "do nitki" i letnim zalać gruszki. Po zupełnym ochłodzeniu słoiki obwiązać zwilżonym wódką celofanem.
Jeśli robimy gruszki z białym winem, dadajemy biały ocet winny i gałkę muszkatołową zamiast skórki cytrynowej.
Wersja zmodyfikowana.
Składniki j.w.
Wszystko robię tak samo do momentu przełożenia ugotowanych gruszek do słoików. Wówczas syrop zagęszczam jeszcze kilka minut i gorącym zalewam gruszki, słoje zakręcam nakrętkami i odwracam do góry dnem. Opuszczam drugie gotowanie po tygodniu i wygotowywanie syropu "do nitki". Według mnie jest wystarczająco słodki, a gruszki "naciągają" jego smakiem podczas przechowywania.
Gruszki robione w czerwonym winie różnią się tylko kolorem od tych w białym winie, no i może odrobinę smakiem z powody zamiany skórki cytrynowej na gałkę muszkatołową.
Lubiących eksperymentować odsyłam do przepisu "Gruszki z imbirem", który zamieściłam w Dyskusjach na forum " Niebo w gębie" w wątku specjalnym PRZEPISY NIEWYPRÓBOWANE. Nigdy nie robiłam tych gruszek, więc uznałam, że tam jest jego miejsce. Może ktoś zechce spróbować.