- Wrz 1, 2005
- 13,227
- 1
- 0
Nic mi nie pasowało, więc połączyłam kilka przepisów. Wyszło bardzo smaczne. Mam 2,5 litra nalewki
50 baldachów bzu
3 cytryny
1 kg cukru
1 litr wody
1 litr spirytusu
Kwiaty zrywamy i kładziemy (najlepiej na białym) w słonecznym miejscu. Po emigracji żyjątek obcinamy kwiatki do miski (trochę łodyg nie szkodzi), dodajemy 2 cytryny pokrojone dość drobno (1,5 na 1,5 cm). Zalewamy zimnym już syropem z cukru i wody. Przykrywamy gazą i odstawiamy na tydzień. Codziennie dokładnie mieszamy, żeby nie fermentowało.
Po tygodniu dodajemy sok z 3 cytryny i spirytus. Dokładnie mieszamy, przecedzamy przez sito, wyciskamy pozostałość i odstawiamy do odstania. Filtrujemy zlewając ostrożnie znad osadu.
Można cedzić od razu po wymieszaniu, ale pyłek z kwiatów strasznie zakleja filtry.
Wczoraj rozlana, ale to chyba będzie to.
50 baldachów bzu
3 cytryny
1 kg cukru
1 litr wody
1 litr spirytusu
Kwiaty zrywamy i kładziemy (najlepiej na białym) w słonecznym miejscu. Po emigracji żyjątek obcinamy kwiatki do miski (trochę łodyg nie szkodzi), dodajemy 2 cytryny pokrojone dość drobno (1,5 na 1,5 cm). Zalewamy zimnym już syropem z cukru i wody. Przykrywamy gazą i odstawiamy na tydzień. Codziennie dokładnie mieszamy, żeby nie fermentowało.
Po tygodniu dodajemy sok z 3 cytryny i spirytus. Dokładnie mieszamy, przecedzamy przez sito, wyciskamy pozostałość i odstawiamy do odstania. Filtrujemy zlewając ostrożnie znad osadu.
Można cedzić od razu po wymieszaniu, ale pyłek z kwiatów strasznie zakleja filtry.
Wczoraj rozlana, ale to chyba będzie to.