Ja też dzisiaj miałam kaszę gryczaną, na sposób rosyjski. W poprzednie wakacje spędziłam dwa tygodnie u znajomych w Petersurgu. Tam zajadałam się kaszą gryczaną - od tamtej pory często przyrządzam właśnie według tamtych receptur. Dzisiaj zrobiłam tak:
Składniki:
1 szklanka kaszy gryczanej
1,75 szklanki wody
1 średnia cebula
1 średnia marchewka
3 łyżki oleju
sól, pieprz do smaku
Na patelni stalowej z grubym dnem podgrzewam olej, wrzucam pociekaną cebulę i startą na tarce jarzynowej marchewkę, solę, pieprzę. Duszę około 5 minut. Dosypuję kaszę, mieszam i dalej podgrzewam. Po 5-10 minutach zalewam gorącą wodą, zmiejszam gaz i tak to się gotuję. Kiedy kasza napęcznieje, przykrywam patelnię, gaz wyłączam a kasza dalej sama sobie dochodzi. To wszystko. Jest pyszna, sypka.
Maria (moja znajoma Rosjanka) po wchłonięniu wody przez kaszę wstawiała przykryty garnek do nagrzanego piekarnika i wyprażała kaszę.
Składniki:
1 szklanka kaszy gryczanej
1,75 szklanki wody
1 średnia cebula
1 średnia marchewka
3 łyżki oleju
sól, pieprz do smaku
Na patelni stalowej z grubym dnem podgrzewam olej, wrzucam pociekaną cebulę i startą na tarce jarzynowej marchewkę, solę, pieprzę. Duszę około 5 minut. Dosypuję kaszę, mieszam i dalej podgrzewam. Po 5-10 minutach zalewam gorącą wodą, zmiejszam gaz i tak to się gotuję. Kiedy kasza napęcznieje, przykrywam patelnię, gaz wyłączam a kasza dalej sama sobie dochodzi. To wszystko. Jest pyszna, sypka.
Maria (moja znajoma Rosjanka) po wchłonięniu wody przez kaszę wstawiała przykryty garnek do nagrzanego piekarnika i wyprażała kaszę.
Ostatnią edycję dokonał moderator: