Tak przypadkiem zupelnie wpadl mi w oko ten przepis w piatek i nastepnegp dnia zaopatrywalam sie w rzeznika z mysla wlasnie o tym daniu - moj rzeznik sprzedaje naprawde pyszne kurczaki (karmione ziolami i zielona trawka) i na miejcu kazalam sobie podzielic dwa i wyciac z nich 4 piersi na danie Kariny.
W sobote zamarynowalam wiec te cztery kawalki miesa (nieco ponad kilogram, nie kroilam na mniejsze kawalki, wzielam je w calosci, rozplaszczylam je jedynie dlonia) w mieszance przypraw (papryki slodkiej, chilli, granulowanego czosnku i cebuli, mielonej kozieradki, pieprzu, odrobiny soli i ziol)
Nastepnego dnia obsmazylam panierowane piersi, przelozylam zeszklona cebula i zalalam sosem. Na sos wzielam 250ml bardzo gestego pysznego domowego ketchupu i nieco ponad szklanke wywaru, dwie ostre swieze papryczki, lyzeczke mielnej kozieradki i jak w przepisie, musztarde, czosnek (6 zabkow), bez cukru jednak, bo moj ketchup byl wystarczajaco slodki. Dodalam tez suszone ziola. Gar zeliwny zakrylam pokrywka i dusilam calosc 60 min w 200C, nastepnie pokrywke zdjelam i jeszcze pare minut dopiekalam, az wierzch przypiekl sie nieco.
Podalam z sypkim jeczmieniem i surowka z czerwonej kapusty. Zjedlismy zaledwie polowe tego co przygotowalam, wiec mamy gotowy obiad na jutro (postaram sie o zdjecie). Zrobie do niego puree z selera i fioletowych ziemniakow i brokuly.
Danie jest pyszne, aromatyczny gesty sos pasuje tu doskonale. Polecam goraco. Karino, dziekujemy za podzielenie sie przepisem i wspaniala inspiracje kulinarna,