Jakiś czas temu zaczęłam testować grogi mleczne i kawowe z miesięcznika Ty i Ja. Na listopadowe ponure wieczory, znakomite rozgrzewające napoje. Cieszą się dużą popularnością, zwłaszcza w krajach skandynawskich, wśród narciarzy, po pracowicie spędzonym na deskach dniu. My możemy bez sportów zimowych, w chłodny listopadowy wieczór,w domowym zaciszu skosztować tych doskonałych grogów. Dzisiaj przepis na 6 porcji.
Składniki
6 surowych żółtek
4 czubate łyżki cukru
skórka otarta z 1 pomarańczy
6 kieliszków od wina portweinu
Żółtka ubijamy w emaliowanym rondlu z cukrem i skórką pomarańczową. Do żółtkowego kremu wlewamy portwein i dalej ubijamy na słabiutkim ogniu aż do momentu, gdy w rondlu utworzy się puszysty krem. Broń Boże nie zagotować! Gorący zabayón porozlewać do płaskich kieliszków i natychmiast podawać (z łyżeczką!).
Składniki
6 surowych żółtek
4 czubate łyżki cukru
skórka otarta z 1 pomarańczy
6 kieliszków od wina portweinu
Żółtka ubijamy w emaliowanym rondlu z cukrem i skórką pomarańczową. Do żółtkowego kremu wlewamy portwein i dalej ubijamy na słabiutkim ogniu aż do momentu, gdy w rondlu utworzy się puszysty krem. Broń Boże nie zagotować! Gorący zabayón porozlewać do płaskich kieliszków i natychmiast podawać (z łyżeczką!).
Ostatnią edycję dokonał moderator: