Przejrzałam wszystkie zamieszczone na forum sosy, jest ich do wyboru i koloru. Brak tylko tych podstawowych, które często używamy do polewania lub zapiekania różnych dań. Ja potrzebuję dziś klasyczny beszamel do zapieczenia ryby. Może przyda się też innym użytkownikom forum. Przepis pochodzi ze "Smaków i aromatów", chociaż znaleźć go można też w prawie każdej książce kucharskiej, o ile takie ktoś posiada.
Składniki
- 300ml pełnotłustego mleka
- 50 ml śmietanki 12 %
- 2 czubate łyżki masła
- 2 płaskie łyżki mąki
- liść laurowy
- szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
- szczypta cukru
- sól i świeżo zmielony pieprz
W średniej wielkości rondelku roztapiamy masło i pilnujemy, żeby się nie przyrumieniło. Natychmiast wsypujemy mąkę i smażymy ją na małym ogniu na delikatnie złoty kolor. Ja pozostawiam mąkę białą - wtedy sos ma dla mnie biały (klasyczny) kolor. Ale to już do uznania gotującego. W każdym razie sos bez przerwy mieszamy. Wlewamy do rondla połowę mleka (ja robię to po trochu, ciągle mieszając) i ucieramy gęstniejący sos trzepaczką rózgową lub dużą łyżką, pamiętając, że dobry sos nie może mieć grudek.
Gdy sos stanie się idealnie gładki, wlewamy resztę mleka i śmietankę. Dodajemy liść laurowy, sól, pieprz, mieloną gałkę, szczyptę cukru. Gotujemy - ciągle mieszając - na małym ogniu 5 minut. Zdejmujemy z ognia, pozwalamy, by trochę wystygł i dopiero wtedy wyjmujemy liść laurowy.
Ten podstawowy sos ma bardzo wiele wariantów. Wystarczy dodać do niego kilka kropli cytryny, otartą skórkę z owocu, a już nabierze bardziej wyrazistego smaku i będzie idealny do ryb. Zawsze jego smak uszlachetnia starty ser, ale znakomite są zioła, ostra papryka, tarty chrzan, kapary, utarta cebula czy zmiażdżony czosnek. Odrobina przecieru pomidorowego i kropla tabasco nada mu barwy i ognia. Taki sos będzie wyśmienity (podobnie jak chrzanowy) do gotowanej wołowiny, a do kurczaka z cytryną. To są oczywiście warianty, bo tę klasyczną wersję podano wyżej.
Składniki
- 300ml pełnotłustego mleka
- 50 ml śmietanki 12 %
- 2 czubate łyżki masła
- 2 płaskie łyżki mąki
- liść laurowy
- szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
- szczypta cukru
- sól i świeżo zmielony pieprz
W średniej wielkości rondelku roztapiamy masło i pilnujemy, żeby się nie przyrumieniło. Natychmiast wsypujemy mąkę i smażymy ją na małym ogniu na delikatnie złoty kolor. Ja pozostawiam mąkę białą - wtedy sos ma dla mnie biały (klasyczny) kolor. Ale to już do uznania gotującego. W każdym razie sos bez przerwy mieszamy. Wlewamy do rondla połowę mleka (ja robię to po trochu, ciągle mieszając) i ucieramy gęstniejący sos trzepaczką rózgową lub dużą łyżką, pamiętając, że dobry sos nie może mieć grudek.
Gdy sos stanie się idealnie gładki, wlewamy resztę mleka i śmietankę. Dodajemy liść laurowy, sól, pieprz, mieloną gałkę, szczyptę cukru. Gotujemy - ciągle mieszając - na małym ogniu 5 minut. Zdejmujemy z ognia, pozwalamy, by trochę wystygł i dopiero wtedy wyjmujemy liść laurowy.
Ten podstawowy sos ma bardzo wiele wariantów. Wystarczy dodać do niego kilka kropli cytryny, otartą skórkę z owocu, a już nabierze bardziej wyrazistego smaku i będzie idealny do ryb. Zawsze jego smak uszlachetnia starty ser, ale znakomite są zioła, ostra papryka, tarty chrzan, kapary, utarta cebula czy zmiażdżony czosnek. Odrobina przecieru pomidorowego i kropla tabasco nada mu barwy i ognia. Taki sos będzie wyśmienity (podobnie jak chrzanowy) do gotowanej wołowiny, a do kurczaka z cytryną. To są oczywiście warianty, bo tę klasyczną wersję podano wyżej.