Kurnik z ciastem francuskim i naleśnikami

Kurnik

Źródło przepisu:
http://www.izbushka.com/forum/showthread.php?p=933#post933
Zdjęcie kurnika w wykonaniu Lavender Dream:
http://www.izbushka.com/forum/showthread.php?p=988#post988

Składniki:

7 – 8 naleśników (u mnie poszło 10)
opakowanie francuskiego ciasta

Nadzienie z kury:
0.5 kg kury ( u mnie 2 udka z kurczaka bez skóry)
2 łyżki masła
2-3 łyżki mąki
zielenina, czarny pieprz
Ugotować kurę w niewielkiej ilości posolonej wody. Zdjąć skórę i usunąć kości. Posiekać jak najdrobniej mięso. Rozgrzać mąkę z masłem, podprawić bulionem, zagotować, przyprawić pieprzem. Zalać sosem mięso, dodać zieleninę.

Nadzienie ryżowe:
1/4 szklanki ryżu
1 ugotowane na twardo jajko (u mnie trzy)
1 łyżka masła
natka pietruszki i koperku
sól
Ugotować ryż. Posiekać drobno jajko, wymieszać z ryżem, dodać zieleninę i rozpuszczone masło.

Nadzienie grzybowe:
250 g grzybów (u mnie pieczarki)
1 cebula
2 łyżki masła
zielenina
Pokroić drobno grzyby i smażyć je przez 5 minut na maśle. Podsmażyć cebulę. Połączyć z grzybami, zaprawić sosem z bulionu, dodać zieleninę.


Wyłożyć dno formy ciastem francuskim, na nie położyć 4 – 5 naleśników (jak płatki kwiatu), tak, by swoimi połówkami wystawały poza formę. Wyłożyć warstwę nadzienia z kury, przykryć pozostałymi naleśnikami, na to wyłożyć warstwę ryżową, przykryć ją naleśnikami, wyłożyć nadzienie grzybowe, które przykryć wystającymi połówkami naleśników. Na wierzchu przykryć ciastem francuskim. Zapiekać 30 minut do uzyskania złocistego koloru.


Moje uwagi:
Potrawa jest po prostu znakomita, a do tego bardzo efektowna.
Robiłam w kwadratowej tortownicy (24 cm). Wystarczyła mi jedna rolka ciasta francuskiego, którą po lekkim rozwałkowaniu podzieliłam na dwie części.
Kurczaka gotowałam w bulionie z warzywami i kilkoma suszonymi grzybami.
Zamiast gotować ryż, wypiekłam mieszankę ryżu pełnoziarnistego z kaszą gryczaną i jaglaną w bulionie grzybowym.
Jako zieleninę dałam natkę pietruszki, koperek i szczypiorek. Do tego sporo pieprzu.
Jako sos potrawkowy posłużył mi beszamel (z łyżki masła i mąki) rozcieńczony bulionem do pożądanej gęstości.
Ciasto francuskie przed pieczeniem posmarowałam żółtkiem wymieszanym ze śmietanką i posypałam czarnym sezamem.

Polecam serdecznie!

Śliczny!
Bardzo się ciesze, że Ci zasmakował.

Myślę, że ta potrawa powstała w celu eleganckiego zagospodarowania różnych resztek, więc można dość dowolnie tworzyć swoje własne farsze. Ja też się ściśle nie trzymałam przepisu.

Zainspirowana tym przepisem zrobiłam dziś torcik naleśnikowy w wersji jarskiej, z masą szpinakowo - serową i cebulowo- pieczarkową.
Do zblanszowanego, odsączonego i posiekanego drobno szpinaku dałam sporo czosnku, serek homogenizowany, pół posiekanego pleśniaka z zielonym pieprzem, garść utartego ementalera i łychę beszamelu. Doprawiłam solą, pieprzem, gałką muszkatołową i świeżą papryczką chili.
Do podduszonej cebuli dołożyłam kilka podsmażonych i posiekanych pieczarek, kilka łyżek beszamelu i sporą garść posiekanej zieleniny (pietruszki i koperku). Doprawiłam solą i pieprzem.
Masy szpinakowej wystarczyło mi na dwie warstwy torciku.
Zapowiada się pysznie.

EDIT:
I było.

Dziś zrobiłam jeszcze inaczej. Wypiekłam trzy rodzaje kasz z warzywami i kurzęcym bulionem, dodałam do nich posiekane mięso kurczaka, trzy ugotowane na twardo i posiekane jajka, sporo zieleniny (pietruszki, koperku i szczypiorku) oraz dużo cebuli uduszonej z pieczarkami. Podzieliłam farsz na trzy części i przełożyłam naleśnikami. Na wierzchu ułożyłam kratkę z pasków ciasta francuskiego, posmarowałam ją żołtkiem rozbełtanym ze słodką śmietanką i posypałam odrobiną czarnuszki i maku. Wspaniałe, sycące i efektowne danie.