Lazania ze szpinakiem i kurczakiem

Uwielbiam lazanię, ale zwykle kojarzy mi się z mega dawką kalorii. Postanowiłam ją przyrządzić w lżejszej wersji. Inspiracją był dla mnie przepis na tradycyjną lazanię z czasopisma Klaudia z ubiegłego roku. Daty konkretnej nie pamiętam bo zbieram jedynie wycinki.

Potrzebujemy:

• 550 ml mleczka sojowego
• ćwierć kostki masła
• 50 g mąki pszennej 550
• sól, pieprz i papryka mielona łagodna
• duża szczypta gałki muszkatołowej (ok. 1/4 łyżeczki)
• 25 g startego żółtego sera (u mnie mieszanka serów light z Lidla)
• paczka rozmrożonego mrożonego szpinaku (500g)
• dwie małe cukinie
• 350 g piersi z kurczaka
• 9 płatków makaronu do lazanii

Do garnka wlej mleczko sojowe, dodaj masło i mąkę i gotuj energicznie mieszając trzepaczką, dopraw gałką muszkatołową i pozostałymi przyprawami nie żałując, bo nigdzie indziej nie przyprawiasz, mieszaj i gotuj aż zgęstnieje około 1-2 minut.

Do drugiego garnka nalej nieco wody z solą i pieprzem i ugotuj w niej dowolnie rozdrobnionego kurczaka. Możesz też użyć mięsa z rosołu. Na dużym ogniu pod przykryciem ugotujesz mięsko w 10 minut.

Ustaw temperaturę piekarnika na 190 stopni C i włącz go, niech się rozgrzewa.
W tym czasie do naczynia żaroodpornego włóż na dno 1/3 szpinaku, na to połóż 3 płatki makaronu, na to znowu warstwę szpinaku.
Następna wastwa to będą pokrojone w plasterki cukinie oraz kurczak, posyp odrobiną sera i polej przygotowanym wcześniej sosem. Przykryj ponownie 3 płatkami makaronu.
Na to od początku znowu reszta szpinaku, potem cukinie i kurczak oraz sos oraz na wierzch płatki.
Na całość wlej cały pozostały sos równomiernie, posyp pozostałym serem i zapiekaj w piekarniku około pół godziny. Wierzchnia warstwa się zarumieni.

Smacznego

u mnie właśnie dzisiaj będzie na obiad.
Przygotowanie trwało wyjątkowo krótko, bo mięsko miałam już przygotowane z wczorajszej zupy.

podciągam, bo będę robiła, zostały mi dwie części usmażonego kurczaka, w sam raz się nada do tej lazanii