Baleron wędzony gotowany*

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
No, i zrobiłam.
icon_smile.gif


baleron_w_dz_got.JPG

1 kg kawałek karkówki - nie wybierajmy zbyt chudej, bo będzie miała za mało smaku
sznurek do wędlin lub mocna biała nić

Zalewa:
ok.1,5 litra wody
25 g soli peklowej
1 łyżeczka cukru
1/2 łyżeczki zmielonego pieprzu czarnego
2 ziarna ziela angielskiego
1-2 liście laurowe


1. W gorącej wodzie rozpuścić sól, dodać resztę przypraw. Zalewę całkowicie wystudzić. Karkówkę umieścić w dopasowanym rozmiarem naczyniu i zalać chłodną zalewą. Wstawić do lodówki na 7 dni (ja zaczynam w sobotę, po czym w kolejną sobotę wyjmuję i przygotowuję mięso, ponieważ w sobotę nie pracuję). Każdego dnia (rano lub wieczorem, jak nam najwygodniej) przełożyć karkówkę na drugą stronę.

2. Siódmego dnia karkówkę wyjąć z zalewy, dokładnie osuszyć, ponieważ mokre mięso nie wędzi się, tylko dusi. Karkówkę osznurować (tutaj instrukcja sznurowania).
Wędzić 20 minut. (Całkowity czas przebywania wędzarce: 25 min, ponieważ przez pierwsze 5 minut zrębki się rozgrzewają. Następnie baleron wyjmujemy.

uw_dzony.JPG
Baleron w wędzarce po uwędzeniu.

3. W garnku o rozmiarze dopasowanym do wielkości mięsa zagotowujemy wodę z 1 łyżeczką cukru i kilkoma ziarnami pieprzu czarnego. Do gotującej wody wkładamy baleron i zmniejszamy ogień. Woda nie powinna się gwałtownie gotować, wystarczy, jak od dna podnoszą się nieduże bąbelki.

parzenie.JPG
Parzenie baleronu.

Wędlinę parzyć ok. 1 i 1/2 godziny.
Wędlinę wyjąć, wystudzić, przełożyć do lodówki.
Podawać najlepiej na drugi dzień.
 

Załączniki

  • baleron_w_dz_got.JPG
    baleron_w_dz_got.JPG
    113.9 KB · Wyświetleń: 3
  • parzenie.JPG
    parzenie.JPG
    57.2 KB · Wyświetleń: 3
  • uw_dzony.JPG
    uw_dzony.JPG
    63.8 KB · Wyświetleń: 3
Ostatnią edycję dokonał moderator:

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
cudo!!!
Normalnie pomału dojrzewam do tej wędzarki domowej...

a co do wyboru mięsa, to rzeczywiście karczek przerośnięty tłuszczykiem jest dużo lepszy jako gotowy wyrób niż takie chude mięso, już przetestowałam na swoim, parzonym w worku.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
4
0
Mi, przyszlam tu bo chcialam zobaczyc polecany przez Ciebie przepis i po krotkiej analizie widze, ze bede miec problem i moze potrafisz mi doradzic.

Mam taka wedzarnie.
Z manualu wynika, ze 1,5kg karczek musze wedzic przez 5 godzin (podana jest rowniez temperatura wnetrza gotowego produktu 76C)...w Twoim przepisie mam 15-20 minut wedzenia, a potem 1-1,5 parzenia. Tak dumam bo roznica w czasie jest spora. Ta moja wedzarnia ma mise z woda umieszczona nad paleniskiem (pali sie weglem drzewnym z dodatkiem drewna lub zrebkow wedzarniczych). Woda w tej wedzarni powoduje, ze ponoc mieso jest pysznie wilgotne i miekkie, ale czy wedzenie z woda oznacza, ze jest juz ugotowane i wystarczy, ze zostawie mieso na podany czas wtedy obwywa sie bez parzenia?
 

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
Hmmmm. Wydaje mi się, że powinnaś się trzymac wobec tego czasów podanych w Twojej wędzarce. Moja jest malutka. W zwykłych wędzarniach (jaką też bym sobie zrobiła w ogrodzie przy domu, gdybym miała dom z ogrodem...) czasy wędzenia są dużo dłuższe. Generalnie, ważna jest tez barwa wyrobu, zazwyczaj wędzimy do uzyskania pożądanej barwy.
Myślę, że faktycznie, woda w Twojej może wpłynąć na wilgotność mięsa bardzo pozytywnie, ale samo parzenie to zupełnie inny proces.
Taki bardzo orientacyjny czas parzenia wędliny to ok. godzina na kg mięsa.

To tak, jak kiedy mamy boczek wędzony i wędzony&parzony. Albo polędwicę wędzoną a nie parzoną. Wędliny tylko wędzone są ciągnące, trudno się je je na kanapkach.

Edit: tu mamy czasy do dużych wędzarni, to dobry blog. I tutaj 3-4 godziny podają. http://wyrobydomowe.blox.pl/2012/11/Baleron.html
Jeszcze mi na myśl przyszło : zależy, jak mocne wędzenie lubimy. Moim zdaniem produkt "przewędzony" nie jest już tak smaczny.
Dlatego myślę, że najlepiej obserwoweć baleron w Twojej wędzarce, zwłaszcza po 3 godzinach. I ewentualnie poprzestać na tym, bądź na 4.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
Pewnie, że mogę nie mieć racji, zwłaszcza, że nie widziałam na żywo wędzarki Tatter
icon_smile.gif

Ale mówimy nie o gotowaniu, a o parzeniu w wodzie. To inny proces, niż gotowanie za pomocą pary.
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
4
0
Dziekuje Mi, wezme pod uwage wszystko to co napisalas.

Tabela dolaczona do mojej wedzarni daje ponoc gotowy produkt, gotowy do spozycia. Mozna jednorazowo w niej wedzic 25kg miesa, ale ja chcialabym na poczatek zaczac od malych ilosci, nie wiem czy bedzie to miarodanje przy duzych wsadach ale musze od czegos zaczac, zeby wiedziec ile wsypac paliwa, ile wody, jakie czasy i temperatury.


Moze Jobi mysli dobrze, moze tu jest kombinowana metoda gotowania: wedzenie i parzenie.

Zadam pytanie w wedlinach domowych zanim rozpoczne eksperymenty.

 

Jolan

Member
Lis 23, 2009
3,391
0
0
Poszłam na całość i na okoliczność ogrodu od niedawna mam wędzarkę w beczce. Wszystko ok, posiłkowałam się stroną wędliny domowe. Pierwszą kiełbasę pt. Niebo w gębie mam za sobą, wędziłam 6 godzin w dymie 55 st.
icon_smile.gif
Jedno mam pytanie, w przypadku bardziej okazałego kawałka mięsa m u s i się cały kawałek marynować pod wodą? Dobrze myślę, że nie ma prawa wystawać ponad marynatę i proporcjonalnie do większej ilości wody , zwiększam ilość soli? ( ja daję 20 g na 1 kg mięsa).
Czy do ryby podobną proporcje stosujesz? Czytałam, że marynować trzeba min. 2 godz i tyleż czasu obsychac. Z uwagi na rozmiar beczki mam nadzieję na hurtową działalność.
icon_wink.gif
 

hazo

Well-known member
Lis 13, 2005
8,346
1,418
113
W masarniach są takie komory wędzarniczo - parzelnicze (Atmosy), gdzie wędlin nie parzy się w zbiorniku z wodą tylko właśnie parą.
Wydaje mi się, że urządzenie Tatter może działać na podobnej zasadzie jak Atmos.
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
4
0
Dziekuje Haniu. Rzeczywiscie sa takie urzadzenia i ponoc proces wedzenia z para jest szybszy od zwyklego. Nie wiem jednak czy wedzac taka metoda uzyskam karczek taki jaki pokazala Mi (a bardzo mi na ytm zalezy)
icon_wink.gif

Napisalam na forum wedliny domowe, moze ktos zaawansowany w temacie mnie poinstruuje.
 

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
Tatter, mam nadzieję, że na Wędlinach ktoś Ci doradzi jeszcze
daumen.gif


Tak, Jolan, dobrze myślisz: marynowane mięso musi być całkowicie zanurzone w zalewie. Mięso należy co jakiś czas obracać w zalewie. Przez cały czas uważnie obserwujemy zalewę i wąchamy, czy nic się nie psuje. Przy pierwszym sygnale/najmniejszym podejrzeniu, całą zalewę natychmiast wymieniamy. Teoretycznie przy takim zasoleniu nie powinno się psuć, ale trzeba zachować czujność. Wyjątkowo grube kawałki można także nastrzykiwać, dzięki czemu zalewa dotrze wgłąb i sam proces będzie szybszy.
Jeśli chodzi o mnie, stosuję ilość soli na litr wody, nie na kg mięsa. Zatem, jeśli potrzebuję więcej zalewy, zwiększam odpowiednio ilość soli w stosunku do użytej wody.

Jeśli chodzi o marynowanie, przy wędlinach 2 godziny wydaje mi się trochę za mało. Chyba,że masz jakiś konkretny przepis na konkretny wyrób, i tam tak zalecają?
Przez 2 godziny duży kawałek surowego mięsa nie zdąży się zapeklować. Popularnie stosowane czasy to min. 12 godz. , 24 godz, 48 godz. a często nawet kilka dni. (edit: chyba,że mówisz o rybie, to wtedy możliwe, żę 2 godz starczą)

Co do obsychania, to obsychać, najprościej mówiąc, powinno do skutku. Ten czas może przecież być różny w zależności od temp.otoczenia i wilgotności powietrza.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Jolan

Member
Lis 23, 2009
3,391
0
0
Dzięki za odpowiedź. Te min. dwie godziny marynowania to o rybkach pisałam, nie o mięsku
denknach.gif

Już chyba mogę siebie nazwać starym zadymiaczem. Kiełbasę obsuszałam całą noc, baleron i szynkę -wiem , ryba mnie korci. Żebym jeszcze miała dostęp do mleka świeżutkiego,
to a la koryciński też bym zrobiła. Podpuszczkę kupiłam. Próbowałam z mleka z targu. To nie to. Matko, gdzie ja krowę znajdę
icon_smile.gif
 

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
O rany, to ja mam to samo!
rofl.gif
Podpuszczki nie kupiłam jeszcze tylko dlatego, że nie mam pomysłu, skąd brać mleko!
 

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
chcę wędzarkę!!! znów mi się będzie śniła po nocach...po co tu wlazłam...
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
4
0
Otrzymalam odpowiesz na forum wedliny domowe. Okazuje sie, ze to co mam to nie wedzarka w tradycyjnym slowa znaczeniu, ani wedzarko- parowarka.
To jest raczej cos w rodzaju grilla z mozliwoscia podwedzania. Czyli miesa pieka sie raczej niz wedza, a dym nadaje jedynie zapachu (podwedza). Misa z woda , wyczytalam, sluzy do regulowania temperatury i na nieszczescie jest jedynym regulatorem, nie ma w tym urzadzeniu nie odpustow, luftow ani zadnych innych otworow, ktorymi moznaby regulowac temperature.

Wyprobuje jednak to urzadzenie kiedys i dam Wam znac co z niego wychodzi. Bede teraz molestowac meza prawdziwa wedzarnie w ogrodzie.
 

Mała_Mi

Member
Lis 21, 2006
15,028
2
0
Tatter, zatem niestety pozostaje metoda prób i błędów.
icon_sad.gif
Można na mniejszych porcjach próbować...