Marynowane żeberka wieprzowe z miodem

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Po doskonałej golonce Cinki, idąc miodowym tropem z broszurki o n"miodowych przysmakach" postanowiłam zrobić wieprzowe żeberka, bo takie właśnie, bardzo ładne, kupiłam u rzeżnika. Do tego dania należy wybierać mięso chude, , bo łączenie tłuszczu z miodem nie daje najlepszych efektów.Dobrze przyrządzona potrawa usatysfakcjonuje najbardziej wybredne gusta..Dla 4 osób będziemy potrzebowali:
- 1 kg żeberek wieprzowych
- 2 ząbki czosnku
- 1 kawałek świeżego imbiry wielkości orzecha
- 2 łyżki oleju o naturalnym smaku
- 2 łyżki miodu (najlepiej akacjowego)
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki octu
- 1 łyżeczka przyprawy "Pięć smaków"
- sól
"Pięć smaków3" to chińska mieszanka przypraw o orientalnym aromacie. Możemy kupić gotow3ą w sklepie lub sporządzić sami z anyżku, gożdzika, cynamonu, pietruszki i pieprzu w równych proporcjach.
Dużym ostrym nożem kroimy żeberka na kawałki wzdłuż kości
Do większego naczynia wlewamy miód, ocet i sos sojowy.
Obieramy czosnek i wyciskamy go nad naczyniem.
Obieramy i ucieramy imbir wraz z przyprawą "Pięć smaków", dodajemy go do miodowego sosu. Solimy, dodajemy 1 łyżkę oleju, mieszamy.
Do tak przygoto3wanej marynaty wkładamy żeberka tak, by cqał4e zanurzyły się w zalewie. Odstawiamy na 1 godzinę w chłodne miejsce., co jakiś czas przekręcając PSmiuęso na drugą stronę..
Podgrzewamy piekarnik. Blachę do pieczenia w piekarniku smaru7jemy 1 łyżką o9leju i układamy na niej wyjęte z marynaty żeberka, które pieczemy 15 - 20 minut. Ja piekłam pół godziny, ponieważ lubię rozpływające się ustach mięso. Od czasu do czasu przekręcamy je i polewamy zalewą z marynat.

PS. - Słusznie zapytała Bietka, , czy duszę mięso pół godziny. Zazwyczaj nowe dania robię z podanych lub znalezionych w kulinariach przepisów. Tam jest podany czas gotowania, pieczenia, duszenia i smażenia według autora potrawy. Zazwyczaj jest on dłuższy niż podany w przepisie, bo lubię miękkie, rozpływające się w ustach mięso. Domowym sposobem, po prostu od czasu do czasu nakłuwam widelcem przygotowywane mięso i kończę jak widelec lekko wchodzi w mięso, co oznacza, że jest ono gotowe do spożycia. Na zegarek prawie nie patrzę, ale w przepisie muszę podać czas serwowany przez autora i ten ewentualny mój (zazwyczaj dłuższy)l. Są ludzie, którzy kochają gryżć twarde bitki czy kotlety. Ja do nich nie należę., ale podany w przepisie czas należy do autora potrawy.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Shinju

Member
Lis 26, 2006
9,691
0
36
seniorka @ 14 Jul 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1582182"Pięć smaków3" to chińska mieszanka przypraw o orientalnym aromacie. Możemy kupić gotow3ą w sklepie lub sporządzić sami z anyżku, gożdzika, cynamonu, pietruszki i pieprzu w równych proporcjach.
Raczej nasiona kopru. No i pieprz syczuański (taki najlepszy jeśli już chcemy być najbliżsi oryginałowi)
icon_smile.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Shinju @ 14 Jul 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1582265Raczej nasiona kopru. No i pieprz syczuański (taki najlepszy jeśli już chcemy być najbliżsi oryginałowi)
icon_smile.gif
Dzięki za podpowiedzi. Ja robiłam te żeberka z broszurki zatytułowanej "Miodowe przysmaki" i przyznam, że był to prawdziwy przysmak. Polecam.

PS - Nawet nie przyszło mi do głowy, za co bardzo przepraszam, że ktoś może do tego przepisu wziąć zieloną pietruszkę, bo to od razu pozbawione jest sensu. Pozdrawiam.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
bietka @ 15 Jul 2015 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1582319Zapisuję w kolejce.Mięsko tez lubimy mięciutkie zawsze piekę żeberka z 1 godz a Ty zalecasz pół?
PS. - Słusznie zapytała Bietka, , czy duszę mięso pół godziny. Zazwyczaj nowe dania robię z podanych lub znalezionych w kulinariach przepisów. Tam jest podany czas gotowania, pieczenia, duszenia i smażenia według autora potrawy. Zazwyczaj jest on dłuższy niż podany w przepisie, bo lubię miękkie, rozpływające się w ustach mięso. Domowym sposobem, po prostu od czasu do czasu nakłuwam widelcem przygotowywane mięso i kończę jak widelec lekko wchodzi w mięso, co oznacza, że jest ono gotowe do spożycia. Na zegarek prawie nie patrzę, ale w przepisie muszę podać czas serwowany przez autora i ten ewentualny mój (zazwyczaj dłuższy)l. Są ludzie, którzy kochają gryżć twarde bitki czy kotlety. Ja do nich nie należę., ale podany w przepisie czas należy do autora potrawy.