Domowe środki czystości - płyny do mycia różnych powierzchni do samodzielnego wykonania

dziunia

Moderator
Członek ekipy
Paź 30, 2004
27,454
7
38
Nie znalazłam podobnego wątku, ale jakby ktoś jednak znalazł, to proszę o link.

Od dłuższego już czasu robię sama różne płyny do czyszczenia różnych powierzchni w domu i nie tylko. Niestety płyny ze sklepu są różne, nie zawsze czyszczą dobrze, czasem zostawiają smugi, czasem mają zbyt intensywny lub po prostu brzydki zapach, poza tym ich skład może być drażniący, poza tym są czasem dość drogie. Zachęcona efektami jakie zobaczyłam na jednym z blogów, postanowiłam kiedyś wypróbować samodzielnie wykonane płyny do czyszczenia. Poniżej przepisy na te, których używam teraz stale.

We wszystkich wersjach wlewamy wszystko do butelki ze spryskiwaczem (0,75 l pojemności najwygodniej) i mieszamy, płyn do naczyń wlewamy zawsze na końcu i używamy wyłącznie wody destylowanej/demineralizowanej (do kupienia na stacjach benzynowych, ale taniej w marketach budowlanych). Można dodać olejki zapachowe ale lepiej te syntetyczne, naturalne mogą być oparte na olejach, które nieco by tu przeszkadzały
icon_wink.gif
Ja używam olejków z Pachnącej szafy, dostępne m. in. w Rossmannie.

Płyn do czyszczenia/odkamieniania armatury, wanien, umywalek (w tym akrylowych), na pewno sprawdzi się też w brodzikach/prysznicach

Źródło przepisu: http://diyconfessions.com/2012/06/11/dull-to-shiny/
Proporcje oryginalne:

- 2 szklanki octu 5%
- 1/4 szklanki soku cytrynowego z butelki
- 1/2 szklanki płynu do mycia naczyń

Moja wersja:

- 2 szklanki octu 10%
- 1 szklanka wody destylowanej
- 1 czubata łyżka kwasku cytrynowego
- ok. 3-4 łyżki płynu do mycia naczyń
- 15 kropli olejku zapachowego grapefruitowego
- 15 kropli olejku zapachowego trawa cytrynowa

Płynem wystarczy spryskać dokładnie to, co chcemy umyć i pozostawić na 15-30 minut, zależnie od stopnia zabrudzenia, potem wystarczy przetrzeć wszystko gąbką/ścierką z mikrofazy lub inną i dokładnie spłukać. W przypadku mocno zakamienionej armatury lepiej użyć płynu z większą ilością płynu do naczyń (mocniej się pieni, dzięki czemu dłużej przylega do powierzchni) lub powtórzyć mycie raz jeszcze, ale np. u mnie nigdy to nie było konieczne.

Płyn do mycia okien i innych powierzchni szklanych

Źródło przepisu: http://www.care2.com/greenliving/the-best-...ow-cleaner.html

- 1/4 szklanki octu 5%
- 2 szklanki wody destylowanej
- 1/2 łyżki płynu do mycia naczyń

Moja wersja:

- 1 szklanka octu 10%
- 2 szklanki wody destylowanej
- 1/2 łyżki płynu do mycia naczyń
- 10 kropli olejku zapachowego grapefruitowego
- 10 kropli olejku zapachowego trawa cytrynowa

Okna dobrze przed spryskaniem płynem przetrzeć najpierw ręcznikiem papierowym, w ten sposób usuwamy część kurzu, który mógłby nam utrudnić mycie, ja czasem wyręczam się w tym odkurzaczem z okrągłą końcówką szczotkową. Poza tym myjemy jak zwykle każdym innym płynem.

Płyn do powierzchni stalowych

Niestety źródło przepisu zniknęło, strona już nie istnieje, ale mam wszystko na szczęście zapisane.
W oryginale płyn miał służyć do laminowanej podłogi wykończonej na wysoki połysk, ale u mnie się nie sprawdził ponieważ mam matowe panele, być może sprawdzi się właśnie na tych lakierowanych. Jednak jest idealny do mycia stali i nie pozostawia smug.

- 1 szklanka octu 10%
- 1 szklanka wody destylowanej
- 1 szklanka alkoholu izopropylowego (dostępny w sklepach z chemią budowlaną/farbami, np. taki: http://www.leroymerlin.pl/farby-lakiery-i-...2421,l1163.html marka Dragon nazwa Denatural)
- 2 łyżeczki płynu do mycia naczyń
- 10 kropli olejku zapachowego grapefruitowego
- 10 kropli olejku zapachowego trawa cytrynowa

Spryskać zabrudzone powierzchnie i myć najlepiej ściereczką z mikrofazy lub miękką gąbką, można pozostawić na parę minut (np. na płycie kuchennej) i dopiero wtedy użyć ściereczki.
Aha, tego Denaturalu nie bać się
icon_wink.gif
Nie śmierdzi tak jak zwykły denaturat, zapach jest typowo alkoholowy, ale do picia się absolutnie nie nadaje
icon_wink.gif


Na razie to wszystko, jak coś jeszcze znajdę, to wpiszę. Może ktoś też używa własnych mieszanek i dopisałby się do wątku z przepisem
fiesgrins.gif




 

jobi

Member
Wrz 1, 2005
13,227
1
0
Używam dwóch. Płynu ogólno-czyszczącego i do mycia naczyń. Oba z TV, chyba z programu o dwóch damach sprzątających
icon_smile.gif



Płyn czyszczący (taki podręczny
icon_smile.gif
)

2 łyżki boraksu
2 łyżki octu 10%
2 szklanki wody
5-7 kropli olejku lawendowego


Płyn do naczyń

2 litry gorącej wody
5 gram płatków mydlanych
1 łyżka ostu 10 %
1 łyżka sody
5-7 kropli olejki z drzewa herbacianego

Płatki rozpuścić w gorącej wodzie, dodać resztę.
Olejki daję naturalne, jest ich tak mało, że nie dają smug, a mają właściwości bakteriobójcze.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

dziunia

Moderator
Członek ekipy
Paź 30, 2004
27,454
7
38
Jola, z nieba mi spadasz z tym płynem do naczyń
anbetung.gif
Nie znalazłam takiego, który mnie nie uczula, nawet rossmannowski ultra sensitiv to robi niestety. Tylko gdzie płatki mydlane dostanę?
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

h-elen

Well-known member
Lut 16, 2008
8,565
1,097
113
W czasach kryzysu zdarzyło mi się umyć naczynia w czymś co musiało zastąpić prawdziwy płyn:
- garść soli
- garść mąki pszennej
Podobno nasze babki tak też myły.
Nie pachniało, wiadomo ale szklanki i talerze umyłam. Dało się ładnie spłukać. Zapamiętałam bo zrobiło to na mnie wrażenie.

(przepis zasłyszany wiele lat temu w TV)
 

Moniak

Well-known member
Wrz 19, 2004
15,874
173
63
To ja dopiszę, choć to nie do mycia, ale raczej domycia - przypalenia. Schodzą, kiedy wygotujemy w garnku wodę z proszkiem do prania, a po takim kilkunastominutowym gotowaniu (albo dłuższym - zależy od okoliczności), wodę zostawić do wystygnięcia. Dokładnie umyć garnek, ewentualnie wygotować jeszcze.
 

yrsa

Moderator
Członek ekipy
Sty 3, 2009
27,275
1,562
113
Jobi, mam pytanie o ten płyn do mycia naczyń. To taka jednorazowa porcja, tak? Nie do przechowywania? Mam okropne uczulenie
icon_sad.gif


Dziuniu, gdzie się nabywa te olejki zapachowe?
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

qd

Well-known member
Sie 28, 2005
7,728
1,117
113
h-elen @ 7 Nov 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1478560W czasach kryzysu zdarzyło mi się umyć naczynia w czymś co musiało zastąpić prawdziwy płyn:
- garść soli
- garść mąki pszennej
Podobno nasze babki tak też myły.
Nie pachniało, wiadomo ale szklanki i talerze umyłam. Dało się ładnie spłukać. Zapamiętałam bo zrobiło to na mnie wrażenie.

(przepis zasłyszany wiele lat temu w TV)
Inna wersja: uzyc do zmywania wody od gotowania makaronu, tez z czasow pustych polek:)
 

Margot

Well-known member
Cze 24, 2005
16,670
490
83
świetny temat

A Dziuniu , moja mam jest na wszystkie płyny i balsamy do mycia uczulone , jedyny jaki może to jest Ludwik, płyn( balsamy jakiekolwiek powodują u niej swędzenie i czerwona skore rąk i buzi, balsamy najbardziej jej szkodzą) i to tylko miętowy , bo już cytrynowy ciut jej szkodzi
 

dziunia

Moderator
Członek ekipy
Paź 30, 2004
27,454
7
38
Margot, Ludwik miętowy jest u mnie skreślony ze względu na zapach, no jak nie kijem, to pałką
icon_lol.gif
 

qd

Well-known member
Sie 28, 2005
7,728
1,117
113
dziunia @ 7 Nov 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1478538Jola, z nieba mi spadasz z tym płynem do naczyń
anbetung.gif
Nie znalazłam takiego, który mnie nie uczula, nawet rossmannowski ultra sensitiv to robi niestety. Tylko gdzie płatki mydlane dostanę?
Sprawdź mydło "biały jeleń" wystepuje w kostkach i w płynie. Wedel opisu jest absolutnia naturalne bezdodatkowe.
Edit: kiedys scieralam kostke szarego mydla na tarce i mialam platki :D
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Margot

Well-known member
Cze 24, 2005
16,670
490
83
dziunia @ 7 Nov 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1478580Margot, Ludwik miętowy jest u mnie skreślony ze względu na zapach, no jak nie kijem, to pałką
icon_lol.gif
o kurcze to nie fajnie , bo oprócz mamy znam jeszcze kilka osób co inne uczulają ,a ta wersja nie , cytrynowym mama może umyć ,ale nie codziennie
Najgorsze są te dla niej balsamy i nim ma być delikatniejszy tym gorsza reakcja
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

yrsa

Moderator
Członek ekipy
Sty 3, 2009
27,275
1,562
113
Ja się uczuliłam w tym roku, akurat używałam W5 z Lidla. Przy tym miętowym Ludwiku jest nieco lepiej, ale też mi szkodzi.
 

Margot

Well-known member
Cze 24, 2005
16,670
490
83
to tak już jest , ja np bardzo sobie chwale aloes i jak się skaleczę czy oparze ,, przyklękam ta galaretkę , po dwóch dniach śladu nie ma , moja mam raz na coś przyłożyła i się skończyło na ostrym dyżurze zastrzykiem z hydrokortyzonem
 

dziunia

Moderator
Członek ekipy
Paź 30, 2004
27,454
7
38
qd @ 7 Nov 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1478581Sprawdź mydło "biały jeleń" wystepuje w kostkach i w płynie. Wedel opisu jest absolutnia naturalne bezdodatkowe.
Edit: kiedys scieralam kostke szarego mydla na tarce i mialam platki :D
Białego jelenia w płynie używam, to z bzem czarnym najlepiej mi służy. To w kostce białe, nie za bardzo lubię ale faktycznie można je zetrzeć, jest też chyba jakieś szare mydło w Rossmannie, muszę skład sprawdzić.

yrsa @ 7 Nov 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1478583Dziuniu, sorry, jakaś ślepa jestem.
Nie szkodzi
fiesgrins.gif


Margot @ 7 Nov 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1478585o kurcze to nie fajnie , bo oprócz mamy znam jeszcze kilka osób co inne uczulają ,a ta wersja nie , cytrynowym mama może umyć ,ale nie codziennie
Najgorsze są te dla niej balsamy i nim ma być delikatniejszy tym gorsza reakcja
No niefajnie, już się nie łudzę, że jakikolwiek gotowy płyn będzie dla mnie łagodny. W perspektywie jest zmywarka, ale nawet wtedy czasem coś ręcznie umyć trzeba, zresztą i tak staram się zawsze zakładać rękawiczki, ale nie zawsze się da
icon_wink.gif

A miętowy Ludwik znielubiłam w ciąży będąc, podobnie jak różowe mydełko Fa
icon_lol.gif
Już tyle lat minęło, ale chyba uraz na zawsze pozostał
icon_smile.gif


Margot @ 7 Nov 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1478596to tak już jest , ja np bardzo sobie chwale aloes i jak się skaleczę czy oparze ,, przyklękam ta galaretkę , po dwóch dniach śladu nie ma , moja mam raz na coś przyłożyła i się skończyło na ostrym dyżurze zastrzykiem z hydrokortyzonem
No niestety u mnie sterydy w maści są koniecznością, inaczej rozdrapuję się brzydko, więc wolę szybko i skutecznie zadziałać.

Tak jeszcze a propos tego płynu samoróbki, to ludzie myją też samą sodą, jedna pani kupująca mleko tam gdzie ja, przynosi własne butelki i słoiki umyte w ten sposób i prosi pana od mleka, żeby mył je też sodą, a pan pilnuje i ma to nawet oznaczone, bo ostatnio zamieniał to co ja szybko chwyciłam
icon_lol.gif

I jeszcze woda po ziemniakach też dość dobrze myje.