Faworki drożdżowe

Dzisiaj jadłam takie faworki autorstwa mojej koleżanki. Ona z kolei przepis dostała od innej mojej koleżanki, która przed chwilką ten przepis podesłała mnie.
Nie robiłam jeszcze i nie wiem, kiedy zrobię, ale ponieważ jadłam i były pyszne, poza tym sprawdzone aż przez dwie znane mi osoby, otrzymany wklejam tutaj:

5 dag drożdży
2 łyżki mleka
1 łyżeczka cukru
To wszystko lekko podgrzać i zrobić rozczyn, a następnie dodać go do:
0,5 kg mąki
5 jaj (3 żółtka, 2 całe)
3/4 szklanki cukru
1/2 kostki "kasi"
szczypta soli
2 łyżki mleka
cukier waniliowy
Zagnieść ciasto i włożyć do lodówki na
1 - 1,5 h
Wyjąć, rozwałkować, formować faworki, smażyć na oleju lub smalcu i jeść z apetytem błogosławiąc autora przepisu oraz osobę, od której go otrzymałam.

Bajeczka, po pierwsze: nie mam cyfrówki, po drugie: napisałam, że sama jeszcze nie robiłam, tylko jadłam u kogoś, więc nawet, jakbym cyfrówkę miała, to i tak pewnie fotki bym nie zrobiła. Dlatego przykro mi, ale foty nie będzie.

Zrobiłam i wyszły fajnie. Z czystym sumieniem mogę polecić przepis.

No faktem jest, że są cięższe, niż te zwykłe. Ale ja się przyznam, że przepadam za ciastem drożdżowym w ogóle, a za faworkami zwykłymi niespecjalnie