- Paź 15, 2005
- 112
- 0
- 0
PIZZA MOJEGO SYNA (pierwsza w życiu!)
Przeglądałam te Wasze wypasione przepisy na pizzę i pomyślałam, że brakuję tu PIZZY CODZIENNEJ, bo przecież prosta włoska chłopka jaja, mleko i różne wykwintne dodatki do ciasta chowała na specjalne okazje. Innymi słowy: trzeba tu czegoś prostego (chłe, chłę, ale wierzch to jej się ugina...).
Szczerze mówiąc pizzę lubię, byle nie za często, ale mój 11-letni syn, jak większość dzieci, jadłby ją codziennie. Więc dzisiaj kolejne jego marudzenie skwitowałam:" OK, ale robisz sam".
No i moje zdolne dziecko zrobiło samo, z najprostszego przepisu, jaki znam.
Składniki:
Ciasto:
- 3 szklanki maki pszennej,
- ok. 2/3 szklanki ciepłej wody
- 2 dag drożdży,
- 1 i 1/2 łyżki oliwy,
- sól,
- miód
Na wierzch:
- starty żółty ser
- i co kto lubi; mój syn lubi: dodatkowo mozarellę z serwatki, salami, szynkę z indyka, oliwki, krótko przysmażane cebulę i pieczarki
- sos pomidorowy (patrz niżej) lub ketchup
Sos:
- 1/2 puszki pomidorów bez skórki (w sezonie oczywiście przyzwoitość nakazuje robić ze świeżych)
- 4 ząbki czosnku
- sól, pieprz do smaku
- 2 łyżeczki suszonego oregano, a jak ktoś ma świeże - to według uznania.
- Oliwa do smażenia
Drożdże należy pokruszyć do miseczki. Następnie należy dodać 2-3 łyżeczki miodu (z miodem drożdże reagują dużo szybciej niż z cukrem, bo czują, że miód jest naturalny i mój zaczyn wyrasta w sporej misce do zupy - takiej dla głodnego chłopa - 15-20min. po brzegi) oraz 3 łyżki stołowe mąki i 3-4 łyżki stołowe ciepłej wody.
Wszystko należy wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce.
Teraz robimy sos.
Czosnek rozgnieść i wrzucić na gorącą oliwę. Dodać pieprz i sól, smażąc bardzo krótko, bo czosnek łatwo się przypala. Szybko wrzucić pomidory (jeśli w puszce były w całości to oczywiście trzeba je wcześniej rozdrobnić. Kiedy już sos częściowo odparuje, zagęszczając się, dodajemy oregano i dusimy do pożądanej konsystencji sosu. Odstawiamy do lekkiego ostygnięcia.
Tymczasem resztę mąki wsypujemy do dużej miski albo od razu na stolnicę, dodajemy sól i wyrośnięte drożdże (zaczyn). Zagniatamy ciasto, dodając oliwę i stopniowo resztę wody. Ciasto po wyrobieniu nie powinno się lepić, ale musi być elastyczne. Lepimy z niego kulę i dajemy jej odpocząć 5 min.
Następnie rozwałkowujemy ciasto tak cienko jak się da, rozciągamy na posmarowanej tłuszczem blasze, zawijając nieco rant, smarujemy sosem pomidorowym (lub ketchupem), posypujemy startym serem, kładziemy różne ulubione dodatki i wstawiamy do nagrzanego do 220 stopni C piekarnika na 20 min.
[/img]
Ta pizza ma naprawdę cienkie ciasto, tylko Mateusz zrobił bardzo wysoki rant, no i pofolgował sobie na wierzchu!
Większą, prostokątną blachę miałam zajętą, a te proporcje są zasadniczo do niej dobrane, więc na dużej tortownicy wyszła ciutek grubsza (zresztą syn walkował ciasto tak jak umiał).
Wyszła pyszna! Nie mam żadnych zastrzeżeń. Zuch chłopak!!!
No, niech go ktoś pochwali...
Przeglądałam te Wasze wypasione przepisy na pizzę i pomyślałam, że brakuję tu PIZZY CODZIENNEJ, bo przecież prosta włoska chłopka jaja, mleko i różne wykwintne dodatki do ciasta chowała na specjalne okazje. Innymi słowy: trzeba tu czegoś prostego (chłe, chłę, ale wierzch to jej się ugina...).
Szczerze mówiąc pizzę lubię, byle nie za często, ale mój 11-letni syn, jak większość dzieci, jadłby ją codziennie. Więc dzisiaj kolejne jego marudzenie skwitowałam:" OK, ale robisz sam".
No i moje zdolne dziecko zrobiło samo, z najprostszego przepisu, jaki znam.

Składniki:
Ciasto:
- 3 szklanki maki pszennej,
- ok. 2/3 szklanki ciepłej wody
- 2 dag drożdży,
- 1 i 1/2 łyżki oliwy,
- sól,
- miód
Na wierzch:
- starty żółty ser
- i co kto lubi; mój syn lubi: dodatkowo mozarellę z serwatki, salami, szynkę z indyka, oliwki, krótko przysmażane cebulę i pieczarki
- sos pomidorowy (patrz niżej) lub ketchup
Sos:
- 1/2 puszki pomidorów bez skórki (w sezonie oczywiście przyzwoitość nakazuje robić ze świeżych)
- 4 ząbki czosnku
- sól, pieprz do smaku
- 2 łyżeczki suszonego oregano, a jak ktoś ma świeże - to według uznania.
- Oliwa do smażenia
Drożdże należy pokruszyć do miseczki. Następnie należy dodać 2-3 łyżeczki miodu (z miodem drożdże reagują dużo szybciej niż z cukrem, bo czują, że miód jest naturalny i mój zaczyn wyrasta w sporej misce do zupy - takiej dla głodnego chłopa - 15-20min. po brzegi) oraz 3 łyżki stołowe mąki i 3-4 łyżki stołowe ciepłej wody.
Wszystko należy wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce.
Teraz robimy sos.
Czosnek rozgnieść i wrzucić na gorącą oliwę. Dodać pieprz i sól, smażąc bardzo krótko, bo czosnek łatwo się przypala. Szybko wrzucić pomidory (jeśli w puszce były w całości to oczywiście trzeba je wcześniej rozdrobnić. Kiedy już sos częściowo odparuje, zagęszczając się, dodajemy oregano i dusimy do pożądanej konsystencji sosu. Odstawiamy do lekkiego ostygnięcia.
Tymczasem resztę mąki wsypujemy do dużej miski albo od razu na stolnicę, dodajemy sól i wyrośnięte drożdże (zaczyn). Zagniatamy ciasto, dodając oliwę i stopniowo resztę wody. Ciasto po wyrobieniu nie powinno się lepić, ale musi być elastyczne. Lepimy z niego kulę i dajemy jej odpocząć 5 min.
Następnie rozwałkowujemy ciasto tak cienko jak się da, rozciągamy na posmarowanej tłuszczem blasze, zawijając nieco rant, smarujemy sosem pomidorowym (lub ketchupem), posypujemy startym serem, kładziemy różne ulubione dodatki i wstawiamy do nagrzanego do 220 stopni C piekarnika na 20 min.
[/img]

Ta pizza ma naprawdę cienkie ciasto, tylko Mateusz zrobił bardzo wysoki rant, no i pofolgował sobie na wierzchu!
Większą, prostokątną blachę miałam zajętą, a te proporcje są zasadniczo do niej dobrane, więc na dużej tortownicy wyszła ciutek grubsza (zresztą syn walkował ciasto tak jak umiał).
Wyszła pyszna! Nie mam żadnych zastrzeżeń. Zuch chłopak!!!
No, niech go ktoś pochwali...