Sezamki Jamie(go) O.

Tatter

jesteś kochana,bardzo kochana

A jakie to wychodzi? Bo kiedyś robiłam, nie pamietam z jakiego przepisu, to wyszła strasznie gęsta masa - a po zastygnięciu byłotakie niestety troche ciapkowate Na pewno nie dało sie łamać.
Pomijam fakt, że wylałam na forme alu i musiałam z nią jeść

nie wiem bo jeszcze nie robiłam ,ale zrobię bo kupiłam sezam icukier puder,ale na zdjęciach jest on właśnie łamany

Dzięki, poczekam na opis doświadczonej osoby
To kiedy robisz?

mam w planach jutro i zaraz napiszę jak wyszło

Wlasnie zajadam sie sezamkami, ale z troche innego przepisu, a dokladnie z ciutke innych proporcji
Mam nadzieje Tatter, ze nie obrazisz sie, jezeli go tutaj zamieszcze
Przepis jest znaleziony na niemieckiej stronie
1 lyzka wody
200 g cukru
200 g sezamu

Przygotowac podobnie , jak podaje przepis Tatter wode z cukrem skarmelizowac, wrzucic sezam, "podgotowac", wywalic ( w tym przypadku na papier do pieczenia )
Ale potem, gdy masa z sezamem jest wymieszana, przelozyc na papier do pieczenia, przykryc drugim kawalkiem papieru i walkiem do ciasta rozwalkowac jeszcze cieple.
Pokroic na kwadraty i gotowe. Mozna wcinac od razu lub poczekac, az przestygnie
Wyszly mi bardzo chrupiace i musze przyznac, ze w smaku bardzo dobre
Ciezko bylo wymieszac ten sezam z cukrem i potem walka bylo, wywalkowac na cienki placek, ale takie grubsze tez bardzo fajnie sie je
Takze smialo polecam

Kiedyś też robiłam sobie zezamki w domu ale nie pamiętam z jakiego przepisu, muszę poszperać i jak znajdę porównam z tymi waszymi. Chyba znów zrobię, zdjęcie Caritki nie da mi dziś spokoju.

Caritca
Śliczności ci wyszły. Te moje dawno temu, mogłyby tylko o takiej formie pomarzyć
CHyba ja sie też skuszę na powtórkę

Caritko, te Twoje sezamki teraz mi non stop przed oczami stoja a w brzuchu burczy.....
ciekawe czy moi chłopcy zagustują w takich słodkościach? Najwyższy czas spróbowac

jeju, ale narobilam - Dziewczyny. przepraszam, nie chcialam Was wodzic na pokuszenie
Bardzo Wam dziekuje za mile slowa

tatter @ 6 Nov 2006 napisał:

index.php?act=findpost&pid=389907Pysznie wygladaja...

Proporcje tez mi sie bardziej podobaja (jest mniej cukru!) w Twoim przepisie...Caritko...
moze jednak ktos sie pokusi o zrobienie wersji Jamie O...i napisze nam co sadzi o przepisie...

Ja mysle, ze z ta proporcja cukru, bedzie szlo latwiej wymieszac sezam z syropem- tzn. mowie o proporcjach Jami-ego
Te proporcje, ktore ja podaje, to mieszalo mi sie ciezki, a do rozwalkownia go, musialam poprosic Meza, bo nie mialam sily

Meza prosila o powtorke sezamkow

, - teraz tzn. troche pozniej zrobie z proporcji Jamie i zobacze jak one beda sie sprawowac

Sprawozdanie zdam wieczorem

Obiecuje

Kliknij, aby rozszerzyć...

Kliknij, aby rozszerzyć...

Cari cudowne sezamki i takie równiutkie, śliczne jak wszystko co wyjdzie spod Twych rączek, a zdjęcie zachwycające ślinię się

Dziekuje Kasiu

Caritko bosssskie sezamki

Sylwio dzieki


Przyszlam do Was teraz sie poskarzyc
Robilam przed chwila sezamki wedlug proporcji Jami-ego i...- Tatter- przykro mi, ale nie wyszly wcale
Syrop zrobil sie sliczny, ale po dosypaniu sezamu, wszystko zrobilo sie bardzo sypkie.
Zaczelam panikowac i w koncu wywalilam zawartosc garnka na papier ( bo chcialam zrobic wyzej podana metoda) ale nic z tego nie wyszlo....
Wywalkowalo sie ladnie, zostawilam na chwile, zeby ostyglo, gdy poruszylam "mase", palec wszedl mi do srodka
Wscieklam sie troche i probowalam to uratowac...
Skarmelizowalam troche cukru, ( aaaha- wlasnie! nikt nie zauwazyl, ze zrobilam byka podajac przepis , ale o tym za chwile )
no i wsypalam ta sypka mase do tego skarmelizowanego cukru, troche wymieszalam, wrzucilam na papier, rozwalkowalam cieple, a potem pokroilam...
W smaku.... hmm... Za duzo cukru ! Cukier "zabija" smak sezamu. Jest bardzo slodkie, kruche i prawde mowiac, wcale nie przypomina moich wczorajszych sezamkow...
Byc moze cos zle zrobilam, nie mam pojecia co...
Ja jednak zostane przy przepisie, ktory podalam, a ktorego tez robilam poraz pierwszy
Z mila checia zrobilabym jeszcze raz po Jimiemu , zeby sie przekonac, czy tak za kazdym razem mi wyjdzie, jednak wole juz nie ryzykowac urtata sezamu

Co do byka w przepisie, to chodzilo mi, ze z 1 lyzki wody i 200 g cukru - nigdy nie wyjdzie syrop
cukier z woda trzeba skarmelizowac, a potem dosypac sezam. itd.- nie wiem czemu napisalam o syropie.
Za byka przepraszam...- juz poprawiam, zeby nie wprowadzalo w blad.

No a to zdjecia z tego co mi wyszlo...





I tutaj efekt koncowy....

Caritka ,robie twoje tzn już je skończyłam ,teraz je wałkuje ,oj jak ciężka ,to jest strasznie gęste.


Z tego co piszesz to te Olivera nie wyszły ,więć na pierwszy raz te sprawdzone ,ale kiedyś zrobię Olivera

Caritko, nie stresuj się. Ten przepis Jamie'go jest chyba rzeczywiście jakiś felerny. Ja spróbowałam już wczoraj, tylko wstydziłam się pokazać co mi wyszło. Zrobiłam ze 100g sezamu pomieszanego jasnego z czarnym, bo tylko taki miałam w domu. Wszystko robiłam według przepisu i wyszło mi takie coś:



Za nic syrop nie chciał się zrobić złocisty. W smaku przypomina ziarno sezamu utytłane w zastygniętym lukrze. Wałkowałam Twoją metodą przez papier, a kroiłam nożem do pizzy.
Z Twojego przepisu, to piękne sezamki Jak kupię nowy sezam, to go wypróbuję.

O jejciu, Hazo...- nie wiem czy mam sie cieszyc, ze tez Ci nie wyszly, czy plakac....
Szczerze mowiac, to kamien spadl mi z serca, bo juz na prawde zaczynalam myslec, ze cos sknocilam przy robocie...

Ale jedno trzeba przyznac... - Twoje wygladaja o wiele ladniej, niz moje


Margot??!! I jak te sezamki? - Wyszly?