- Wrz 20, 2004
- 22,942
- 0
- 36
Szybkie ciastka do wycinania foremkami.
Skladniki:
ok 30 dag maki pszennej
2 lyzki maki ziemniaczanej
ok 2/3 kostki (250 g) margaryny
3 jajka (dwa bialka do ubicia)
10 lyzek cukru (z czego 4 do ubitych bialek)
1 lyzeczka proszku do pieczenia
1 opakowanie cukieru wanilinowego
starta skorka z cytryny (do ubitych bialek) lub cos w zamian (olejek, itp)
Wykonanie:
Zagniesc ciasto podanych skladnikow pamietajac by z 2 bialka i 4 lyzki cukru i skorke zostawic na piane. Ciasto bedzie dosc plastyczne, wiec lepiej troche potrzymac je w lodowce, bo moze sie lepic przy walkowaniu. Oczywiscie ja robilam od razu lekko podsypujac maka. Zbyt wiele maki moze spowodowac twardosc ciasteczek. Lepsze w spozyciu sa nieco grubsze ciasteczka. Przed wlozeniem do piekarnika posmarowac ciasteczka ubita piana. Piec w temp ok 170 st C pierwsza blaszka ok 15 minut, kolejne po ok 1 minutke krocej. Mnie wyszly 3 blachy ciasteczek.
Ciasteczka nie rosna, nie odksztalcaja sie w piekarniku. Smarujac pianka trzeba raczej uwazac na to, aby nie splynela poza ciasteczka (stad piana musi byc dobrze ubita, a dopiero pozniej dodany cukier) i lepiej nie smarowac na samym brzegu ciastka. Splywajaca piana przykleja ciacho do blachy, latwiej wszystko robic na papierze do pieczenia.
Minusem tych ciasteczek moze byc przechowywanie, tzn latwosc sklejania sie np. w puszcze, bowiem piana nie tworzy bezy jedynie zapieka sie, co jest ostatecznie lekko lepkie. Wrzucajac ciacha do puszki mozemy nie tylko zniszczyc pianke ale w konsekwencji posklejac ciastka.
Sa jednak lekkie, rozplywaja sie w ustach, kruche, ale nie chrupkie (przez te pianke).
Skladniki:
ok 30 dag maki pszennej
2 lyzki maki ziemniaczanej
ok 2/3 kostki (250 g) margaryny
3 jajka (dwa bialka do ubicia)
10 lyzek cukru (z czego 4 do ubitych bialek)
1 lyzeczka proszku do pieczenia
1 opakowanie cukieru wanilinowego
starta skorka z cytryny (do ubitych bialek) lub cos w zamian (olejek, itp)
Wykonanie:
Zagniesc ciasto podanych skladnikow pamietajac by z 2 bialka i 4 lyzki cukru i skorke zostawic na piane. Ciasto bedzie dosc plastyczne, wiec lepiej troche potrzymac je w lodowce, bo moze sie lepic przy walkowaniu. Oczywiscie ja robilam od razu lekko podsypujac maka. Zbyt wiele maki moze spowodowac twardosc ciasteczek. Lepsze w spozyciu sa nieco grubsze ciasteczka. Przed wlozeniem do piekarnika posmarowac ciasteczka ubita piana. Piec w temp ok 170 st C pierwsza blaszka ok 15 minut, kolejne po ok 1 minutke krocej. Mnie wyszly 3 blachy ciasteczek.
Ciasteczka nie rosna, nie odksztalcaja sie w piekarniku. Smarujac pianka trzeba raczej uwazac na to, aby nie splynela poza ciasteczka (stad piana musi byc dobrze ubita, a dopiero pozniej dodany cukier) i lepiej nie smarowac na samym brzegu ciastka. Splywajaca piana przykleja ciacho do blachy, latwiej wszystko robic na papierze do pieczenia.
Minusem tych ciasteczek moze byc przechowywanie, tzn latwosc sklejania sie np. w puszcze, bowiem piana nie tworzy bezy jedynie zapieka sie, co jest ostatecznie lekko lepkie. Wrzucajac ciacha do puszki mozemy nie tylko zniszczyc pianke ale w konsekwencji posklejac ciastka.
Sa jednak lekkie, rozplywaja sie w ustach, kruche, ale nie chrupkie (przez te pianke).
Ostatnią edycję dokonał moderator:
