- Lis 27, 2004
- 3,568
- 0
- 0
według Cwierczakiewiczowej, ale tlumaczone z polskiego na nasze przez MzM, która wzięła:
dwa litry spirytusu 95%
10 mandarynek pokrojonych na ćwiartki (ze skórą)
dwie laski wanilii rozkrojone wzdłuż
i trzymała to w słoju tydzień.
Po tygodniu zlała spirytus, każdą ćwiartkę mandarynki lekko wycisnęła i całe te fusy wywaliła do kosza.
Ugotowała syrop z pół litra wody i 4 szklanek cukru, wymieszała go na gorąco ze spirytusem, zastanawiając się czy to nie wybuchnie... <!--emoid
--><!--endemo-->
Potem pojechała do sklepu po lejek, wsadziła do niego bibułę, i teraz patrzy jak nalewka kapie do butelki... kap, kap, kap... <!--emoid
--><!--endemo-->
I teraz ZŁA wiadomość: to będzie sobie stało w piwnicy 6 miesięcy... <!--emoid
--><!--endemo-->
MzM
dwa litry spirytusu 95%
10 mandarynek pokrojonych na ćwiartki (ze skórą)
dwie laski wanilii rozkrojone wzdłuż
i trzymała to w słoju tydzień.
Po tygodniu zlała spirytus, każdą ćwiartkę mandarynki lekko wycisnęła i całe te fusy wywaliła do kosza.
Ugotowała syrop z pół litra wody i 4 szklanek cukru, wymieszała go na gorąco ze spirytusem, zastanawiając się czy to nie wybuchnie... <!--emoid
Potem pojechała do sklepu po lejek, wsadziła do niego bibułę, i teraz patrzy jak nalewka kapie do butelki... kap, kap, kap... <!--emoid
I teraz ZŁA wiadomość: to będzie sobie stało w piwnicy 6 miesięcy... <!--emoid
MzM
Ostatnią edycję dokonał moderator: