Tort

Dostałam ten przepis od znajomej z Brześcia. Tort baaardzo dobry. Niestety mi nie zabardzo wyszły placki, co jednak nie wpłynęło na jego smak

Ciasto:
300 g margaryny
3,5 szkl mąki
1 jajo
1 łyżka octu
szczypta soli

Krem:
1/2 szkl mleka
1 jajo
1 szkl cukru
cukier waniliowy
3 łyżki kakao (ja dałam takie slodkie dla dzieci)
200 g masła

Margarynę posiekać z mąką. W szklance rozbełtać jajo, dodać ocet i sól. Wymieszać i dopełnić wodą tak, aby było ciut więcej niż 3/4 szkl. Do mąki dodać tą jajeczną masę ze szklanki i zagnieść. Jeżeli ciasto mocno się klei dosypać mąki. Ono i tak będzie lepiące. Z ciasta uformować 8 kulek i wstawić na noc do lodówki.
Rano każdą kulkę rozwałkować. Ja wałkowałam w tortownicy posmarowanej margaryną. Wykładałam kulę na tortownicę, splaszczałam i posypywałam mąką żeby wałek się nie kleił.
Upiec na jasno złoty kolor. (każdy placek piekłam ok 20 min).
Placki ostudzić.

Mleko, jajo, oba cukry i kakao zagotować. Chwilę pogotować, ale mieszać bo wykipi Ostudzić. Masło utrzeć na puch, dodawać stopniowo masę.
Zimne placki przełożyć masą, zostawić trochę na wierzch i boki. Obciążyć tort i na ok 1 godz do lodówki. Po tym czasie posmarować resztą masy i ozdobić.

Składniki są na małą tortownicę, ja takiej nie mam i piekłam w dużej. Wyszło mi 6 placków.

No swego czasu bywała u moich rodziców 2-3 razy w miesiącu. To koleżanka mojej mamy. Odkąd jeździ na wózku wpada do Polski raz na 2-3 lata
A co?

no nie sądzę, żeby mnie w bambuko zrobiła celowo