Pierniczki miodowe

Wyciągam z czeluści

Hejo,

Zrobione, fotka pozniej, jak ja sciagne z telefonu i sie naucze tu wrzucac.
Przyprawy piernikowej nie mialam, ale mialam kardamon, imbir, cynamon i gozdziki, takze to wszystko jakos polaczylam i niby przyprawa mi miala wyjsc. Luby moj mowi, ze za duzo czuc gozdzikow i mu nie smakuja. Jak dla mnie sa w porzadku i jak mi sie uda, to powtorze przepis juz z kupczymi przyprawami.
Troche mi sie nie chcialo czekac, az masa z miodem i przyprawami d o k l a d n i e wystygnie i polaczylam je kiedy ta byla jeszcze cieplawa, tak wiec musialam dodawac maki (mysle, ze tot przez to zbyt "paciowate" bylo), tak na oko.
Wyprubowuje przepisy z cincin na "nowym" (nowym tylko dla mnie) trochu za zimnym piekarniku, takze w sumie nie wiem, ile je w nim trzeba bylo trzymac, pieklam moze z 5 minut dluzej niz potrzeba i chyba faktycznie za dlugo bo sa twardawe - chyba ze takie powinny byc

Ogolnie mnie smakuja; dodam, ze dzisiaj znajomy tez posmakowal i wzial troche do domu nawet,
dzieki za przepis

Nastepne w kolejce sa te torunskie

cos nie moge mojego poprzedniego posta edytowac...

Tu fotka: